Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Byłam jeszcze raz u Kulek. Po drodze zobaczyłam Sreberko z dzieckiem jak bawiły się pod drzewem na środku trawnika Dołożyłam jedzenia, w tym mięso i oba koty wsuwały aż miło. Koło domku była tylko Lila, zjadła mięso i poszła gdzieś. Jedzenie jest, koło schodów też zostawiłam.
Pingwiniątko ucieszyło się na mój widok, to naprawdę kochany kociak. Jutro planuję go wziąć do siebie, nie może tyle godzin być sam.
ewar pisze:O kciuki poproszę.
Maluch jest rozkoszny. Zauważyłam, że kiedy wychodzi z kuwety, to wkłada przednie łapki do miski z wodą i "wiosłuje" Czyżby był to zabieg higieniczny?
Najpierw podjadę do Kulek dwa razy, a potem go wezmę do siebie. Początek będzie trudny, bo powoli będę musiała zapoznawać koty ze sobą, muszę być w domu i pilnować, żeby nic złego się nie stało.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości