Dziękuję
Nie wiem, który kot/koty zmusiły mnie rano do mycia podłogi. Nie, nie nasiusiały, ale wylały całą wodę z fontanny
Jak to zrobiły?
Fontanna była w dużej miednicy, a i tak dały radę. Kupiłam plastikowe pudła,duże, w których mam kocyki, kocie posłanka...itd, bo w szafach nie mam na nie miejsca.Pudła mają nóżki, to znaczy miały, bo jedno leżało na boku i Bratek pracowicie powyciągał te nóżki i się nimi bawił. Może je gdzieś znajdę. NIGDY, żadne koty nie dostarczały mi takich atrakcji. To się fajnie pisze, ale naprawdę jestem już zmęczona.
Pisałam o koleżance, której wysłałam termofory do mikrofalówki. Świetnie się sprawdzają, kotom jest chyba ciepło. One są w budzie na zewnątrz, teraz poszukam jakiegoś do budki wewnątrz działki. Buda też mogłaby być wewnątrz, ale niektóre koty nie chcą lub boją się wchodzić do środka.
Na razie nie pada, postaram się jak najszybciej podjechać i nakarmić Kulki, wcześniej jednak nakarmię gołębie i pójdę do Frodo. Jutro Adaś będzie miał zabieg. Wieczorem koty dostaną jeść i po kolacji zabiorę miski, Adaś musi być na czczo, ale solidarnie wszystkie koty też będą. Zwykle robię tak, że kot wędruje do torby, a ja szybciutko sypię trochę suchej karmy do misek, mokrą dostają po moim powrocie z lecznicy. nie trwa to długo, na szczęście.