Burzy boję się bardzo, to chyba jakaś fobia. W domu jest to do zniesienia, na zewnątrz zachowuję się jak nienormalna
U nas ochłodziło się, ale w domu wciąż zaduch. Wygląda jakby miało coś popadać, ale ja wiem?
U Kulek byłam. Lila nie chciała mi dzisiaj pokazać rany, może później. Kocia mama chyba ma coś z sutkami
, ale trudno mi zobaczyć. To już wiekowa kotka, wszystko być może. Sreberko chudziutka, ale karmi kocięta, one są już duże. Jakiś facet, gruby, spocony, z papierosem w zębach powiedział, że mnie nie wpuści do tej kanciapy. Zapytałam, czy mam łapać te koty wirtualnie? Wyznaczył mi godzinę 7 rano, ale to mi nie odpowiada i już. Chciałam pomóc, ale jest jak jest.