Mam nadzieję, że dzisiaj już nie będzie lało. Wczoraj wieczorem byłam u małych u Reni. Trochę niepokoi mnie Frodo. Jest nad wyraz spokojny, nie wiem, co się stało. Mniej je, tylko mięso wsuwa jak odkurzacz, myje się zawzięcie, ale jakoś mało się bawi w przeciwieństwie do Bilbo. Jest wyjątkowo przytulaśny, kładzie się na moich kolanach, mruczy pięknie. Poobserwuję go jeszcze.
Pod blokiem Reni była wczoraj zabawna sytuacja. Dwa koty, pingwin i mały burasek przyszły na jedzenie. Był też jeż
Myślałam, że on już śpi, a jednak przychodzi. Dwa koty jadły ze swoich misek, a między nimi był jeż, który wsuwał swoją porcję ze smakiem. Nie miałam aparatu, dzisiaj już wezmę, może uda mi się zrobić jakieś zdjęcia.