Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Martwię się bardzo Od wczoraj nie ma kociej mamy i Jerzyka. Wczoraj byłam dwa razy, potem jeszcze Dorota i nie było ich. Dzisiaj Dorota podjechała i tylko Lila się pojawiła.
ewar pisze:Przyszedł Jerzyk, ale sam, bez mamy To już jest bardzo niepokojące. Lila też była. Jerzyk sporo zjadł, chociaż tyle. Co jest z jego mamą? Już mam czarne myśli. Sreberka, ani jej dziecka nie widziałyśmy, miska wydaje się być nieruszona. Dorota jeszcze tam zaglądnie, a nuż coś się pojawi?
ewar pisze:Upał już nie do zniesienia Zaraz po ósmej podjechałam do Kulek. Najpierw jednak zajrzałam do Sreberka i jej dziecka. Jedno i drugie było, nałożyłam jedzenie i widziałam, że małe jadło. Koło domku nie było kotów, dopiero po dłuższej chwili pojawił się Jerzyk Mała kluska podeszła dość blisko, ale zaraz przyszła kocia mama i dałam im duży talerz z jedzeniem pod krzakiem. Jerzyk jadł, a mama go pilnowała. Dopiero, jak maluch się najadł, to kocia mama trochę zjadła. Lila przybiegła zziajana, zdyszana, upominała się o jedzenie, ale mimo, że miała wybór, bo i dwa rodzaje mokrej karmy i mięso, to zabrała się za suchą karmę. Ostatnio z Dorotą zauważyłyśmy, że sucha karma najbardziej jej teraz smakuje.
Na balkonie mam bambusową wycieraczkę, a pod nią gumową. Któryś z kotów wysikał się na nie W takim upale smród okrutny, musiałam wszystko dokładnie umyć. Żaden się nie przyznał Teraz wszystkie śpią w mieszkaniu, tylko Lucy na balkonie, w kącie, gdzie jest trochę cienia, ale i ona nie wytrzyma długo.
ewar pisze:Oczywiście, to zawsze poprawia mi nastrój
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 121 gości