KONIEC "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 27, 2021 14:09 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

ametyst55 pisze:Nadal czekamy na pastę, ale zmartwił mnie dzisiaj wet . W czasie rozmowy dowiedziałam się , że maluchy pozostaną już nosicielami tego kociego koronawirusa. Mało tego występujące długotrwale objawy wskazują , że koty są w fazie stałego siewstwa tego świństwa. No i jak ja mam je teraz pojedynczo wyadoptować jeśli one ciągle zarażają :( Przecież nikt nie narazi swojego kota, a o podwójną adopcję nikt się nie pyta :(


a wydawałoby się ,że teraz powinno być łatwiej, bo jeszcze nie sezon nie w pełni na małe
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72505
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon mar 29, 2021 11:57 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

Zacytuję się :

Byłam dzisiaj z Tosią u weta, mieliśmy pobrać krew na kontrolne badania, ale ponieważ ostatnio wyczułam małe guzki w obrębie sutków więc wet to obejrzał . Guzki są małe i rozsiane, ale niestety usunąć listwę mleczną. Na razie z jednej strony, potem zobaczymy. I to by było na tyle z wypuszczenia koteczki na wolność :roll: Umówiliśmy zabieg w następny czwartek. Dzisiaj Tośka dostała steryd bo na dodatek przyplątał się jakiś stan zapalny w mordce, w środę kontrola. Z maluchami też muszę podejść bo coś im łzawią oczy ,poza tym Tobiś powinien być drugi raz zaszczepiony, a Tinka pierwszy raz. Majka ma lekką biegunkę po drugim już suplemencie na nerki, Maksiu się nadal chowa i jest nerwowy, a Malwinka nie doszła jeszcze do siebie po ostatniej infekcji. Przestałam lubić wiosnę bo zawsze coś w stadzie się dzieje :evil:

Została mi budka drewniana , którą kupiłam z myślą dla Tośki, ale po pierwsze ona ma tę budką w tyle, a po drugie raczej jej już nie wypuszczę tylko będę szukać domu. Sprzedam ja chętnie chociaż za połowę tego co zapłaciłam czyli 120 zł

taka budka https://allegro.pl/oferta/buda-budy-dla ... ODQxMzU%3D ona w tej chwili jest tańsza , ale ja płaciłam jeszcze taką cenę jak w ogłoszeniu

odbiór osobisty
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw kwi 01, 2021 18:34 Re: "Ametystowe" tymczasy: sprzedam drewnianą budkę

Nooo to u Was wiosna pełną gębą :? Aż sie chce zakrzyknąć: niech to wszystko śnieg zakryje! :P

Buda niezła, nawet by u nas było zainteresowanie, tylko do Krakowa ciut daleko :wink:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw kwi 01, 2021 18:36 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

ametyst55 pisze:Nadal czekamy na pastę, ale zmartwił mnie dzisiaj wet . W czasie rozmowy dowiedziałam się , że maluchy pozostaną już nosicielami tego kociego koronawirusa. Mało tego występujące długotrwale objawy wskazują , że koty są w fazie stałego siewstwa tego świństwa. No i jak ja mam je teraz pojedynczo wyadoptować jeśli one ciągle zarażają :( Przecież nikt nie narazi swojego kota, a o podwójną adopcję nikt się nie pyta :(


Ale co? już zawsze będa zarażać? Niemożliwe 8O Czyli do domu, gdzie nie ma innych kotów.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw kwi 01, 2021 19:57 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

Atta pisze:
ametyst55 pisze:Nadal czekamy na pastę, ale zmartwił mnie dzisiaj wet . W czasie rozmowy dowiedziałam się , że maluchy pozostaną już nosicielami tego kociego koronawirusa. Mało tego występujące długotrwale objawy wskazują , że koty są w fazie stałego siewstwa tego świństwa. No i jak ja mam je teraz pojedynczo wyadoptować jeśli one ciągle zarażają :( Przecież nikt nie narazi swojego kota, a o podwójną adopcję nikt się nie pyta :(


Ale co? już zawsze będa zarażać? Niemożliwe 8O Czyli do domu, gdzie nie ma innych kotów.


Tego wirusa ma ponad 50 % populacji. Chodzi o to , że one teraz nim sieją , bo cały czas mają jakieś objawy. Wet twierdzi , że te objawy mogą się z czasem wyciszyć , ale czy będą dalej zarażać to już nie wiem :roll: .
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw kwi 01, 2021 22:15 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

ametyst55 pisze:
Atta pisze:
ametyst55 pisze:Nadal czekamy na pastę, ale zmartwił mnie dzisiaj wet . W czasie rozmowy dowiedziałam się , że maluchy pozostaną już nosicielami tego kociego koronawirusa. Mało tego występujące długotrwale objawy wskazują , że koty są w fazie stałego siewstwa tego świństwa. No i jak ja mam je teraz pojedynczo wyadoptować jeśli one ciągle zarażają :( Przecież nikt nie narazi swojego kota, a o podwójną adopcję nikt się nie pyta :(


Ale co? już zawsze będa zarażać? Niemożliwe 8O Czyli do domu, gdzie nie ma innych kotów.


Tego wirusa ma ponad 50 % populacji. Chodzi o to , że one teraz nim sieją , bo cały czas mają jakieś objawy. Wet twierdzi , że te objawy mogą się z czasem wyciszyć , ale czy będą dalej zarażać to już nie wiem :roll: .


No taaaa, jesteśmy bezobjawowi to przecież nie zarażamy. Tylko zasugerowałam się,że skoro są w fazie stałego siewstwa tego świństwa, to że na stałe zostanie aktywny. I teraz nikt nie zechce dwóch kotów,którym może cos takiego wyskakiwac aktywnie :( Przydałby się ktoś świadomy, kto miał juz koty,ale teraz nie ma. To wcale nie jest takie nimożliwe. My tak przed laty wzieliśmy chorą kotkę,gdy akurat byliśmy bezdzietni. Gorzej z tym,że trafia się na niezrozumienie ze strony potencjalnych opiekunów, bo chyba juz ugruntowała sie w spłeczeństwie tendencja do nieczytania ze zrozumieniem i to do końca :P
HA! pracujesz na świetlicy, może by tak bezpośrednie podpytanie czy ktoś by ewentualnie?

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw kwi 01, 2021 23:05 Re: "Ametystowe" tymczasy: sprzedam drewnianą budkę

Wolę nie pytać , tu gdzie pracuję jest mentalność głębokiej wsi. Kot ma być wolny jak ptak i nieważne , że w pobliżu jest ruchliwa, główna droga na Kraków :evil:

Tego wirusa ma spora ilość kotów, wywołuje właśnie takie objawy biegunkowe. Sądzę że moi rezydenci też go mają, przynajmniej niektórzy, ale wet mówił , że dla zdrowego kota nie stanowi on problemu.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt kwi 02, 2021 20:01 Re: "Ametystowe" tymczasy: sprzedam drewnianą budkę

ametyst55 pisze:Wolę nie pytać , tu gdzie pracuję jest mentalność głębokiej wsi. Kot ma być wolny jak ptak i nieważne , że w pobliżu jest ruchliwa, główna droga na Kraków :evil:

Tego wirusa ma spora ilość kotów, wywołuje właśnie takie objawy biegunkowe. Sądzę że moi rezydenci też go mają, przynajmniej niektórzy, ale wet mówił , że dla zdrowego kota nie stanowi on problemu.


Wolny jak ptak, czyli wyjdzie z domu kiedy chce, to i niech przy okazji posila się gdzie może. Znamy takie historie :wink:

Czyli koteczki gdy nabiorą odporności tez ich nie będzie nawiedzać, czy też zostaje w ich ciałkach i na zasadzie pojawią/nasilą się objawy, gdy dojdzie do chwilowego spadku odporności? W sumie to podobnie jest u człowieka, gdy immunologia siada pojawiają się problemy ze strony jelit ze wzgledu na zaburzoną ilośc bakterii jelitowych. Ale wydaje mi sie ,że w ich wypadku nie ma mowy o jakichś tragicznych problemach. Tak domniemywam po tym wszystkim.

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob kwi 03, 2021 19:45 Re: "Ametystowe" tymczasy: sprzedam drewnianą budkę

Obrazek
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72505
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie kwi 04, 2021 12:14 Re: "Ametystowe" tymczasy: sprzedam drewnianą budkę

Życzymy zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych :D

Obrazek
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pt kwi 09, 2021 17:53 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

Po święconce. Koniec! Zamiast zajączkami proszę zajmować się koteckami :mrgreen:

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10795
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie kwi 11, 2021 20:17 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

Ametyst55 w kocich skupiskach do 100 % populacji jest nisicielem koronawirusa, tylko o tym się nie mówi. Czyli kot zarówno ze schroniska, zakoconego DT, jak i z hodowli z dużym prawdopodobieństwem to ma. I dla większości zdecydowanej to nie jest absolutnie żaden problem, może nie mieć objawów. Czyli w kontekście adopcji to w zasadzie nie powinien nawet być żaden temat.
U jakiś 10% wirus mutuje np. pod wpływem stresu i to jest FIP. Ale tego to już nikt nie przewidzi.
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Nie kwi 11, 2021 20:32 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

kwiryna pisze:Ametyst55 w kocich skupiskach do 100 % populacji jest nisicielem koronawirusa, tylko o tym się nie mówi. Czyli kot zarówno ze schroniska, zakoconego DT, jak i z hodowli z dużym prawdopodobieństwem to ma. I dla większości zdecydowanej to nie jest absolutnie żaden problem, może nie mieć objawów. Czyli w kontekście adopcji to w zasadzie nie powinien nawet być żaden temat.
U jakiś 10% wirus mutuje np. pod wpływem stresu i to jest FIP. Ale tego to już nikt nie przewidzi.


Zdaję sobie z tego sprawę, tylko w takim razie mam o tym pisać w ogłoszeniu czy lepiej to pominąć ? bo przecież kociaki właściwie cały czas mają objawy.
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro kwi 14, 2021 19:08 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

O zniknęły mi zdjęcia :evil:

Miałam dzisiaj pytanie o Tinkę , ale jako towarzyszkę do 15-miesięcznego buldożka francuskiego. Co o tym myślicie ?
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Śro kwi 14, 2021 19:31 Re: "Ametystowe" tymczasy: puchatki czekają na dom.

Myślę, że super.
Jeśli dom w porządku.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14195
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 51 gości