Kotka znaleziona 29.10 w Nowych Kozłowicach koło Żyrardowa szuka domu. Właściciel się nie zgłosił.
Szylkretka o ciekawym umaszczeniu, lgnie do ludzi. Na początku może być nieufna.
Idealna dla osoby, która kocha koty, jest miłośnikiem prawdziwych kocich charakterów i szuka KOTA, a nie zabawki-przytulanki. U mnie zostać nie może, mam już pod opieką dwa koty.
Kotka była na "przeglądzie" u weterynarza i jej sytuacja wygląda następująco:
Ma rok lub więcej, weterynarzom trudno to określić. Jest bardzo drobna.
Na badaniu USG nie widać macicy ani jajników, ale nie można z pewnością stwierdzić, że kotka jest wysterylizowana, bo narządy mogą być po prostu tak małe, że trudno je dostrzec. Jeśli kotka dostanie rujki wtedy dopiero będzie można stwierdzić na 100% czy została wysterylizowana.
Konieczne badanie kału przed wprowadzeniem odrobaczania.
Testy FIV/FeLV ujemne.
Kotka została znaleziona w krzakach, przeraźliwie miauczała. Przebywa u mnie już 3 tygodnie i na ten moment mogę powiedzieć, że jest to typowo szylkretkowy charakter:"Szylkret to najbardziej koci z kocich charakterów. Chimeryczny, neurotyczny, nieprzewidywalny, nieobliczalny, bucząco-kłótliwy. Takie właśnie są szylkretki – zmienne jak tylko kocie damy być potrafią". Mizianie - tak, ale tylko wtedy gdy ona będzie miała na to ochotę, branie na ręce przez osobę, którą widzi po raz pierwszy - nie będzie zadowolona, siedzenie na kolanach - wskoczy gdy sama będzie miała na to ochotę.
Kotka nie chce wychodzić na dwór, była więc prawdopodobnie kotem niewychodzącym. Lubi za to wychodzić na balkon - sama "głaska" drzwi balkonowe łapkami aby jej otworzyć. Ładnie kuwetkuje. Bez problemu je BARF.
Zainteresowane osoby bardzo proszę o kontakt prv.
Zdjęcie:
https://zapodaj.net/e2a20a579577f.jpg.html