madrugada pisze:To chyba nie był dobry pomysł z rozdzieleniem kociaków.
Ponieważ to Precelek był na początku atakowany, to nie upierałabym się, że na pewno i na 100% tęskni za Wafelkiem. Może tak, nie mówię, że nie. Ale czasami zdarza się, że kot w jednym nowym domu odmawia jedzenia i nie może się odnaleźć, a adoptowany do innego natychmiast zachowuje się, jakby był tam od zawsze. I to nie musi być wina domku, po prostu coś nie gra i już.
Niemniej szkoda, że nie wyszło.
Czy państwo myślą jeszcze nad jakąś adopcją?