Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Madie pisze:odnosnie zapytania o Wafelka...Chyba ta sama osoba co ostatnio tylko z innego maila.
Hanna XXX
13:05 (6 godzin temu)
Czy przewiduje Pani jakąś możliwość finansowania lub współfinansowania go po oddaniu ? Pozdrawiam
kinga XXX
13:51 (5 godzin temu)
A mogę zapytać na jakiej podstawie miałbym go utrzymywać? zakładam, że jeśli ktoś bierze zwierzaka to stać go na jego utrzymanie. Pozdrawiam,
Hanna XXX
18:24 (1 godzinę temu)
do mnie
A na takiej, że wszystko kosztuje, wzięlibyśmy, ale koszta też są istotne, a skoro chce się Pani pozbyć to chyba może pani zapłacić?
KURTYNA W DÓŁ
Stomachari pisze:Madie pisze:odnosnie zapytania o Wafelka...Chyba ta sama osoba co ostatnio tylko z innego maila.
Hanna XXX
13:05 (6 godzin temu)
Czy przewiduje Pani jakąś możliwość finansowania lub współfinansowania go po oddaniu ? Pozdrawiam
kinga XXX
13:51 (5 godzin temu)
A mogę zapytać na jakiej podstawie miałbym go utrzymywać? zakładam, że jeśli ktoś bierze zwierzaka to stać go na jego utrzymanie. Pozdrawiam,
Hanna XXX
18:24 (1 godzinę temu)
do mnie
A na takiej, że wszystko kosztuje, wzięlibyśmy, ale koszta też są istotne, a skoro chce się Pani pozbyć to chyba może pani zapłacić?
KURTYNA W DÓŁ
Pewnie nie wdawałabym się w dyskusje i pytania, tylko z automatu odpowiadała: Warunkiem adopcji jest całkowite pokrywanie wszystkich kosztów utrzymania zwierzęcia, w tym karmienia, badań i w razie potrzeby zabiegów.
Może dopisałabym również, że najdroższe są zabiegi ortopedyczne, które potrafią kosztować kilka tysięcy złotych i jeśli zajdzie potrzeba wykonania takiego zabiegu, adoptujący musi być w stanie za niego zapłacić.
Może podsumowałabym, że jeśli kogoś nie stać na posiadanie zwierzęcia, to nie powinien żadnego mieć. To ostatnie jest ryzykowne, bo wiem o sytuacjach, gdy adoptującymi była para staruszków o wielkich sercach, która nie była w stanie utrzymywać kota, ale mogli dać dom. I był to ratunek w trudnych sytuacjach.
Ale z drugiej strony ile takich osób szuka kota w ogłoszeniach i pisze wiadomości? Może jednak bardziej edukacyjne jest sprowadzenie do parteru osób zbyt rozochoconych, którym się wydaje, że ratują uratowanego kota? Że robią taką wielką łaskę dla DT, przyjmując do siebie zwierzaka?
madrugada pisze:Może to wytłuszczone zdanie powinno się znaleźć w ogłoszeniu?
Mniej byłoby takich maili.
Szalony Kot pisze:O matko... ciekawe, czy tak dożywotnio czy co XD
Niech Precelkowi będzie dobrze w nowym domu!
Patmol pisze:Szalony Kot pisze:O matko... ciekawe, czy tak dożywotnio czy co XD
Niech Precelkowi będzie dobrze w nowym domu!
dożywotnio tez miewałam takich chętnych
wezmą, bo maja dobre serca, ale jak będę kupować żarcie, żwir i płaciła za weta i to było całkiem poważnie
i mnóstwo osób chciało kota, pod warunkiem, że dodam kuwetę - nie wiem czy oni myśleli, ze mam jakieś pozłacane te kuwety; bo jeszcze rozumiem, ze ktoś się połasi na dobry drapak za darmo (i może potem kota w rów, a drapak odsprzedać), ale kuweta?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości