Miau.PL

SZKRABEK

Urodzony ok 20 kwietnia 2020 gdzieś w kabackich krzaczorach. Po dwóch miesiącach mama (tricolor!) uznała, że można go pokazać światu i przyprowadziła wraz z trzema braćmi do ogrodu dobrego człowieka, który ją karmił przez ostatnie dwa miesiące.

Szkrabek jest czarno-białym, najmniejszym bombelkiem spod krzaka. Nadrabia za to charakterem. Jest waleczny i wytrwały. Do tego szybki i zwinny. Głaskanie przyjmuje dosyć cierpliwie. Uwielbia wędkę z pękiem piór, tor z piłeczką, pluszową piłeczkę oraz oczywiście gonitwy i zapasy z braćmi.
Szkrabek ma wrodzona wadę prawej gałki ocznej. Widzi normalnie lub prawie normalnie. Przez najbliższe kilka miesięcy będzie przyjmował krople do oczu. Jednokrotne zakrapianie w ciągu dnia znosi z godnością i spokojem.

Dwukrotnie odrobaczony, raz zaszczepiony, aktualnie w trakcie leczenia infekcji układu oddechowego. Nie miał do czynienia z dziećmi ani psami. Korzysta z kuwety i drapaka.

Szkrabek wraz z rodzeństwem i mamą przebywają w Warszawie. Możliwy dowóz ok 200 km lub dalej jeżeli autostradą. Zapewniamy pakiet startowy (żwirek, sucha ulubiona karma, mokra karma, Zylkene na złagodzenie stresu przeprowadzki).

Zapraszamy potencjalnych Opiekunów, którzy:

*Poszukują członka rodziny, a nie samobieżnej zabawki dla dzieciaków, która ma znosić tarmoszenie i którą można karmić resztkami ze stołu po czym wypuszczać na siku do ogródka sąsiadów;

*Wiedzą, że kot to żywa, czująca istota, wymagająca nie tylko nakładów finansowych, ale również zaangażowania czasu i emocji;

*traktują zabezpieczenie okien/balkonu, kastrację i umowę adopcyjną jako standard XXI wieku



Tel kontaktowy 601722369

Jaki nosek ma niespotykany

Szkrabcio wielkością dogania braciszków.
Ma zupełnie inną budowę - jest krępy i masywny (oni długonodzy) ale już nie wygląda jak z innego miotu.
Tylko żeby ktoś go chciał.

Szkrabek w piątek był na wizycie kontrolnej.
Osłuchowo OK, w morfologii wciąż stan zapalny. Dostał Convenię żeby biedaka nie kłuć codziennie. Za kolejne dwa tygodnie znowu kontrola.
I testy miał zrobione. Wyszły ujemne

Na skutek zamieszania nie zrobili opisu RTG z początku sierpnia. Zrobili teraz. A tam: powiększona sylwetka serca, podejrzenie kardiomiopatii
No to biegiem do kardiologa.
Kardiolog całe szczęscie nie potwierdziła tych strasznych rewelacji. Być może to co było widać na rtg to skutek infekcji.
Dzisiaj można się jedynie przyczepić do minimalnej niedomykalności zastawki dwudzielnej, która to pokazywała się co któreś uderzenie serca.
Nic do leczenia, kontrola za 2-3 miesiące.

Szkrabek zniósł badanie ze spokojem i wił się tylko trochę

za zdrówko malucha

Ze Szkrabcia kawał kocurka się robi. Zęby ma nowe. Ale zaczął wymieniać jako ostatni.
Ucieszył się jak Filipek wyszedł w końcu z karceru. Chociaż jak się bawią w gonitwy i zapasy to cieszy się mniej, bo Filip jest szybki.
Oczko ma zakrapiane ale różnicy nie dostrzegam więc pewnie już takie "bardziej" zostanie.
Poza tym jak to koci podrostek - jedzenie, zabawa, kuweta, zabawa, sen, jedzenie, sen, zabawa. Dzisiaj sen w zasadzie bardziej.

Ważne info dla potencjalnych chętnych na Szkrabcia - nie wskakuje na blat w kuchni. I raczej nie będzie.
Bo tam miał robione wszelakie zabiegi medyczno - higieniczne

Z sercem też wszystko wydaje się być w porządku - nie dyszy, nie pokłada się, normalnie oddycha nawet w zabawie.

Kilka fotografii Bombelka:





Najbardziej na świecie ukochana zabawka. Obok wędki z piórkami oczywiście.

cudnz

Szkrabcio już nie szkrabcio. Osiągnął 3 i pół kg Praktycznie tyle, co rodzeństwo.
Dorastanie pozytywnie na niego wpłynęło. Stał się odważniejszy. Na tyle, że za odkurzaczem łazi
Odjajaczony razem z braćmi, wszystko poszło OK.
Prześwietlenie wykazało, że kręgosłup i stawy biodrowe zupełnie w porządku.
Płucka też.
Za to ma koprostazę. Średnio nasiloną. Na razie parafinka.

Szrabcio prezentuje się tak:


A tutaj widać, że dogonił braci:

Dorodne stadko

Za ładne kupy!

Szkrabek coraz większy i śmielszy.
Doskonale radzi sobie z Filipem - jest zwinny i szybki więc zapasy braci są co najmniej wyrównane.
Do tego drybluje niczym Deyna/Lewandowski/Messi/Ronaldo co tam chcecie.
Gąbkowe piłeczki go nie kręcą ale kulki z alufolii - klękajcie narody.
Tylko potem dwunożny interfejs białkowy musi wszystkie zbierać i na poddasze zanosić
Miłośnik Cat Dancera, pogoni też laserową kropkę, popoluje na bańki z kocimiętką.
Ale ostatnio stwierdził, że bycie głaskanym też jest super.
Nadstawia podbródek, plecy, brzuszek...

Zdrowotnie jest ok, dr zaleciła podawać parafinę dwa dni w tygodniu, do tego igły i jakoś idzie (a raczej wychodzi).
Lymphomiosot Szkrabcio też bierze bo ni z tego ni z owego mu wywaliło węzly podżuchwowe
A jego dziąsła doszły do wniosku, że zęby to ciała obce.

Szrabcio tak ogólnie to sprawia wrażenie istoty, która zapragnęła pobyć troszkę kotem ale nie bardzo wiedziała jak się kombinezon wybiera.
Albo wycieczka miała być tak krótka, że jakość kombinezonu była drugo albo i trzeciorzędna.

Kilka fot Szrabka z Cat Dancerem i Szkrabka co się go głaszcze i mizia:

Słodziak Czyli mógłby iśc do adopcji z dwupaku z bratem?

Teoretycznie tak ale nie jestem fanką rodzeństwowych dwupaków patrząc na nich.
Całe życie [od poczęcia] w tym samym gronie?
Horyzonty trzeba rozszerzać, nowe osoby i środowiska poznawać, a nie tylko mamunia i braciszkowie.

Szkrabcio się nieustająco poleca.
Coraz bardziej miziasty, chętny do interakcji, pełen energii.
Jest niezwykle wytrwały w łapaniu wędki ale tak na luzie, nie zachowuje się jakby od tego czy złapie zależała kolacja.
Podskakuje, owszem ale najlepiej wychodzą mu ślizgi.

Tutaj oblicza trajektorię poruszania się piórek:


Tutaj sprawdza czy Zajączek Wielkanocny się nie odwinie:


A tutaj testuje (wraz z Olafem) Activity Carpet, który podarowała jedna miła Ciocia Zajączek Wielkanocny:

Szkrabek - miłośnik głaskania i alu kulek wciąż szuka swych dwunogów.
Ktoś? Coś?