Stomachari pisze:Czy kotka miała badaną lipazę specyficzną i/albo TLI? Bo to są najlepsze wskaźniki dla trzustki, może być tak, że żadne inne badanie z krwi tego nie pokaże.
Ja właśnie mam już dwa przypadki, gdy badanie krwi razem z lipazą specyficzną nic nie pokazało a w USG było zapalenie trzustki. Doktor Sieczka powiedziała że przewlekłe zapalenie często nie wychodzi w krwi i to nie pierwszy jej taki przypadek. Teraz nie robiliśmy lipazy, bo trochę było zamieszania u weta i wypadło mi z głowy, ale może dobrze bo przynajmniej oszczędziłam 70 zł. USG planowałam na pierwsze badanie i chyba tak będę robić z kotami podejrzanymi o coś. Generalnie więcej na USG widać niż we krwi - takie mam wrażenie jak na razie.
Stomachari pisze:Ten chód kojarzy mi się z dysplazją.
Przydałby się RTG w sedacji, na żabę oraz jeden z boku. Bo może kotka ma zwyrodnienia kręgosłupa i problem jest neurologiczny
No właśnie też mi to na myśl przyszło. Tak właśnie łaziła na wiosnę i pierwszy raz mi się to rzuciło w oczy. Tylko teraz raczej nie podamy sedacji przy leczonej trzustce? Kurde mam już mętlik w głowie. I jeszcze się okaże, że znowu mam kota trzustkowo niepewnego ze zwyrodnieniami, któremu trzeba leki przeciwzapalne serwować
. Moja prywatna rezydentka 18 letnia ma nie dość że trzustkę bardzo wrażliwą i co jakiś czas zapalną, to jeszcze ma sporą niewydolność nerek, a kręgosłup w szczątkach tak,0 że chrupie jak jej głowę podnoszę do góry żeby leki podać - tu eksperymentuję z CBD, bo już nic innego nie pozostało.
Gretta pisze:A jaki ma poziom cukru?
53 mg/dl, czyli mocno poniżej normy. To coś znaczy?