Strona 2 z 5

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Pt lip 17, 2020 8:40
przez asigo
Klatka kennelowa dojechała.... Ufff

jest na prawdę duża. W sumie takiej szukałam, tak żeby wlazła kuweta, legowisko i miski i.... kot, ale nie pomyślałam, że teraz muszę gdzieś tą klatkę z lokatorem upchnąć. A w pokoiku nie ma za dużo miejsca.
Obrazek

Ech. Całą noc nie mogłam spać, bo... Kocia emerytka ma zawsze załzawione oczy, a o tym zapomniałam. Teraz ma stać w klatce obok kichającego szkraba? A ten szkrab ma nie opuszczać swjego więzienia? Ani emerytka ma nie opuszczać swojego? Nawet na chwilę? To się nie skończy dobrze :/. Zastanawiam się czy emerytka może stać na strychu, tylko tam jest albo za gorąco albo są przeciągi, no i nie pobiega sobie....

Na zmianę nastroju - nie mogłam się powstrzymać - z cyklu absurdalne pozycje kotów na legowiskach (mega wygodne ;)) - modelem jest rezydent Tygrysiu
Obrazek

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Pt lip 17, 2020 17:23
przez ASK@
U mnie klatka stoi w pokoju gdzie urzędujemy. Taki urok małych mieszkań. Na początek jest częściowo zasłaniana prześcieradłem w jakiejś części. Gdy koty śpią odsłaniam by wywietrzyć. Kot ma zawieszone hamaczki (można zrobić z poszewki na jasiek) i półki. Do ściany ma umocowaną plastikową zawieszkę, taką kuchenną . Może się więc góra przemieszczać. Z sufitu wisi jakaś zabawka. Kiedyś był i drapaczek do ściany umocowny. Zamiast kuwety mam prostokątną miskę wsadzoną. Jest głębsza i zajmuje mniej miejsca niż kuweta. A doskonale spełnia swą rolę. Zamiast posłanka wsadzam pasowny karton wyłożony polarem. Podłoga jest wyłożona podkładem. Staram się zmieniać zabawki by kot nie nudził się.

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Pt lip 17, 2020 22:18
przez asigo
ASK@ współczuję, czy może łączę się w bólu gnieżdżąc się w ciasnej chacie z kotami swoimi i nie swoimi. Ja mam strasznego pierta, żeby tak wparować z kotem z ulicy do moich futer - pisałam Ci dlaczego mogło by być to niebezpieczne.... Nie ma opcji, żeby klatka stanęła u mnie, gdyż nie mam miejsca ani w kuchni ani w sypialni. Próbujemy kennelową umieścić gdzieś... jeszcze myślę gdzie - tam będzie emerytka. Ostatecznie oddzielimy kocem w pokoju z bałaganem, ale wtedy nie będzie biegania po pokoju :/. Mały jest w klatce króliczej, więc tam żadnych pięterek nie da się zrobić. Emerytka będzie w kennelowej.

Emerytka może być nosicielem czegoś i mały może mieć jakieś szajs. Nie chcę żeby się wymieniły tymi "dobrociami" także wymaga to przemyślenia co i jak. Dziękuję za wszystkie pomysły, kombinuję dalej.

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Nie lip 19, 2020 15:55
przez ASK@
Co u Was?
Jak mały i kocia?

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Nie lip 19, 2020 22:08
przez asigo
Dziś mieliśmy cały dzień gości, także maleństwo było głównie zaopiekowane przez syna. Mały już prawie nie kicha, więc jestem dobrej myśli. Bryka jak wściekły :). Jutro, najpóźniej we wtorek spróbujemy do weta podskoczyć na FIV/FELV.

Kocica nadal jeszcze na wsi. Nie mam informacji o pogorszeniu czy poprawie, więc bez zmian.

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Wto lip 21, 2020 0:47
przez asigo
Taki pokręcony czas z długo wyczekiwanymi gośćmi zza granicy, zupełnie nie moment na opiekę nad kociakiem, który nagle u nas zagościł... więc piszę w środku nocy :)

a tak się bawimy :)
https://youtu.be/GYaeznRkOag

Noe ma się dobrze. Daje się już nosić jakiś czas na rękach. Mruczy przy tym jak traktor. Jednak ADHD zwycięża co oznacza że kociak długo na jednym miejscu nie usiedzi.

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Śro lip 22, 2020 8:51
przez asigo
Noe uczy się, że na końcu patyka z piórkiem jest ręka ludzia. A dokładnie, że fajniej jak jest, więc zaczyna przynosić i kłaść mi pod nogi patyczek :). Mruczymy pięknie na dzień dobry i nawet chwilę się poprzytulamy.


Dziś jedziemy robić FIV/FELV koło południa, także trzymajcie kciuki.

Obrazek

A emerytka, którą próbujemy zgarnąć na jutrzejszą wizytę niestety dziś nie przyjechała do mnie. Nie jest problemem ją wziąć na ręce, bo jest proludzka i lubiąca głaskanie. Problem jest ją namierzyć, bo czasem nie przychodzi na wołanie. No i dziś rano się nie udało. A rano to jedyna możliwość, bo wtedy mamy transport do Wawy (kolega jedzie do pracy). Ostatnia szansa to jutro o świcie. Jak się nie uda, to będzie mega problem, bo następny termin USG możliwy jest w przyszłym tygodniu, a ja już nie mam urlopu w przyszłym tygodniu, żeby na poranne wizyty się umawiać :(

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Śro lip 22, 2020 9:22
przez mimbla64
Trzymam kciuki, żeby jutro się pokazała!

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Śro lip 22, 2020 9:24
przez asigo
Dziękujemy za wsparcie "kciukowe" ;)

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Śro lip 22, 2020 11:16
przez ASK@
Potrzymam :ok:

Niestety wiem jak to bywa z planami. Zawsze kot jest a gdy plan jest, to kota ni ma.

Czarnuszek fajnisty bardzo. Nawet bardziej niż bardzo! :lol:
Kciuki trzymam za fajnisty domek. :ok:

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Śro lip 22, 2020 13:01
przez asigo
Kciuki pomogły.... Testy mamy negatywne :)

Kot po przeglądzie i.... fotkach zrobionych przez nadwornego weterynaryjnego fotografa, więc będzie na FB lecznicy. I to chyba za te fotki skasowali mnie na 180 zł :/. Bez komentarza. To pierwszy wet, który mnie za bezdomniaka skasował jak za zboże. Zrobiliśmy tylko test i kazałam do uszu zajrzeć czy nie ma świerzbu :cry:

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Czw lip 23, 2020 7:29
przez asigo
No i porażka... Kotka się nie pojawiła. Wizyta odwołana. Nie wiem co teraz będzie. Czasem mam ochotę to wszystko rzucić w cholerę i przestać się przejmować :(

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Czw lip 23, 2020 16:53
przez ASK@
asigo pisze:No i porażka... Kotka się nie pojawiła. Wizyta odwołana. Nie wiem co teraz będzie. Czasem mam ochotę to wszystko rzucić w cholerę i przestać się przejmować :(

A to normalne. Koty "nie współpracują" z naszymi planami.
Misternie ułożone, zaplanowane, umówione... i doopa.
Nauczyłam się już dawno ,że nic nie idzie z kotami jak się zaplanuje.
Wyjściem jest złapanie kotki wtedy gdy będzie. Oraz przetrzymanie jej ew do momentu umówienia wizyty w lecznicy. Inaczej nie da rady.
Kciuki :ok:

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Czw lip 23, 2020 17:20
przez asigo
ASK@ pisze:Wyjściem jest złapanie kotki wtedy gdy będzie. Oraz przetrzymanie jej ew do momentu umówienia wizyty w lecznicy. Inaczej nie da rady.


teraz już to wiem, niestety mój urlop właśnie się kończy, a od poniedziałku zaczyna się orka 16 godzin dziennie, więc umówienie się na wizytę gdziekolwiek graniczy z cudem :/

Re: znalezisko czarne szuka choćby DT (będę finansować kocis

PostNapisane: Pt lip 24, 2020 16:26
przez asigo
ojojojoj co to się stało?! Sam wlazłem na kolana i mrucząc zacząłem przysypiać. W sumie pierwszy raz odkąd się znamy kolankujemy sobie :)

Obrazek