OTW21- czas Sorrunia :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie cze 13, 2021 7:36 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Dokładnie :mrgreen: dzięki dziewczyny. Mnie jakaś komedia wyskakiwała . No to jeszcze trochę w temacie filmowy- też stary film ale nowszy od 41 . Komedia też chyba Radziecka dzieje się w biurze gdzie przełożoną jest kobieta "żandarm" zakochuje się w niej chyba wdowiec-takie cieple kluchy, ciepły fajny film za cholerę :mrgreen: nie pamiętam tytułu, oglądałam go będąc nastolatką :mrgreen: pamiętam jedną scenkę gdzie facet przychodzi chyba do biura i ma bukiet kwiatów, który przytrzaskuje w drzwiach tak że pąki są w pokoju a łodygi za drzwiami :mrgreen: chyba tak się kończy.

Asiu sorry za zaśmiecanie :(
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19460
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie cze 13, 2021 8:06 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Mam nadzieje, że Gabrysia z maluchami gdzieś przetrwały te wczorajsze nawałnice, w Warszawie od 15 co chwilę było naprawdę paskudnie, wiatr głowę urywał, a lało, jakby wiadrami ktoś z nieba wodę wylewał. Paskudna wczoraj pogoda dla bezdomnych i mauszków :(
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7102
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie cze 13, 2021 9:30 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

A zaśmiecaj se...

Nie wytrzymałam wczoraj i poszłam zabezpieczyć dodatkową płytą karton. Będą nie będą ale na łeb by nie ciurkało.
Rano była tylko Gabrysia. Wyszła. Strasznie była zdenerwowana. Tak bardzo, że rzuciła się w kierunku mojej ręki. Warczała i syczała okrutnie. Nieźle musiała jej dać noc popalić. Może gdzieś dzieci w paletach siedziały?
Idąc do nich przez trawy zmokłam do ud. Z kurtki ciekła mi woda. Nawet nie próbowałam łapać bo malce nie wyszłyby w błoto i kałuże jakie powstały w jedynym miejscu gdzie mogę łapkę postawić.
Niedziela. Idę myć kuwety. Ich pora.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie cze 13, 2021 10:28 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19460
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Nie cze 13, 2021 17:17 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14224
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie cze 13, 2021 17:41 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

mimbla64 pisze:https://www.filmweb.pl/film/Biurowy+romans-1977-101868 Uwielbiam ten film.

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :mrgreen: :ok: :ok: :ok: :ok: dokładnie, cudny jest.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19460
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom


Post » Pon cze 14, 2021 7:44 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 874
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Pon cze 14, 2021 10:31 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

meg11 pisze:https://allegro.pl/oferta/oryg-wojskowa-kurtka-przeciwdeszczowa-palatka-op-5485941106

mam cos takiego,mogę popdesłać :mrgreen:


Małgoś, dzięki. :1luvu: Fajne ale nie do końca to może być wygodne. Chodzę jak najmniej ubrana :mrgreen: by "sprawniej" mi było. A ,że wracam upitolona wodą czy śmieciami przez które przełażę to już inna historia. Tak swoją drogą lubię deszcz. Nie koniecznie muszę być jak zmokła kura. I nie koniecznie chce mi się wychodzić świtem. Jednak nauczyłam się jednego, że nawet jak mam wrażenie ,że w taką zawieję i ulewę czy też mróz i śnieżycę kotów nie będzie, to zawsze się mylę. Są. Szybciej w upał się nie zjawią.
Gdy jestem po kociemu odziana wszystkie psy w okolicy mnie obszczekują :twisted: Już z daleka poznają.

Teresy chadzają do kotów. Znajduję co i raz opakowanie po żarciu. Lub zagubione/zapomniane puste saszetki. Ostatnio nie zostawiam im jedzenia. znaczy się paniom T. Nie ze złośliwości. Bo o koty chodzi. Powodem jest brak nerek i wątróbki. Nastąpił całkowity paraliż w dostawach. Sklep zmienił podobno dostawcę i np w tamtym tygodniu ani razu nic nie zostało dostarczone. Zakupy robimy tam ze 20 lat. Nigdy (jeśli to nie są święta) nie było braku. Do tego jeśli już coś jest, to strasznie szybko się psuje. Nawet oryginalnie zapakowane. Bez upałów. Gdzie wcześniej w szczelnym plastiku wytrzymywało nie otwarte kilka dni. To co "zdobędziemy" w innym sklepie ledwo starcza na zapchanie brzuszków naszych podopiecznych. Zresztą w tym są i te co one karmią wieczorami. Gdy zostawiłam raz i drugi puszkę ( naprawdę dobrą o wysokiej zawartości mięsa) to usłyszałam bym badziewia nie stawiała. Bo one lepsze kupują w sklepie. Było mi cholernie przykro ale przełknęłam to. Gdy dostawy wróciły do jako takiej normy ponownie pojemnik nerek dostarczyłam. Tylko i wyłącznie z powodu kotów. Teraz znów jest kryzys. Janusz i ja latamy "po mieście" szukając w zakamarkach miasta choć kilku nerek.
Dzikunki nie koniecznie chcą jeść puszki. Ale puszki zmieszane z surowizną już są ok. I takie od lat dostają. Tylko pojemniki wątróbki są "czyste". Zero dodatków. No i nie odłączna saszetka Felixa dla co niektórych.

Dziś Gabrynię i 2 dzieci widziałam z dala idąc do pracy. Wolna, cicha niedziela spowodowała to, że rodzina znikła. Ludzie nie kręcili się to na terenie sklepu pewnie urzędowały. One prawie wcale nie wychodzą "na moją" stronę. Mają kryjówki w paletach i w chwili zagrożenia trzymają się ich. Matka bardzo pilnuje by nosa nie wyściubiły. Ania miała dziś zgłosić je oficjalnie w UM w dz. Środowiska- do wyłapania przez nowo powstałą organizację Mazowieckie Zwierzaki. Jako miasto mają prawo wejść na teren sklepowych zapleczy i postawić łapkę. Ma też zgłosić 6 nowych kotów jakie Teresy nocami karmią a o których zmilczały. Tylko przypadek zrządził ,że je odkryłyśmy. Gdyby choć słówkiem pisnęły to dawno by zostały sprzęty postawione. One jak ognia boją się kastracji.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon cze 14, 2021 11:18 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Naprawde dziwne te kobiety, czy one nie wiedzą, że brak kastracji pogarsza zycie tych kotów, a ich dziec skazuje bardzo często na pewną śmierć. Niereformowalne baby, że się tak wyrażę. Dobrze , że sa takie osoby jak Ty, to sytuacja tych kociaków staje się lepsza.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4807
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pon cze 14, 2021 14:01 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Takich babsk jest wszędzie pełno.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46710
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto cze 15, 2021 0:16 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Myszorek pisze:Naprawde dziwne te kobiety, czy one nie wiedzą, że brak kastracji pogarsza zycie tych kotów, a ich dziec skazuje bardzo często na pewną śmierć. Niereformowalne baby, że się tak wyrażę. Dobrze , że sa takie osoby jak Ty, to sytuacja tych kociaków staje się lepsza.

One to mają w ... Mają być małe koteczki, żeby sobie mogły pokarmić i oczy nacieszyć. Co będzie potem nieważne, tylko ich przyjemność się liczy. No takie raszple niereformowalne, co dalej własnego nosa nie widzą. Oby im dzień po dniu los takim samym bezmyslnym, przypadkowym okrucieństwem odpłacał.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto cze 15, 2021 7:11 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Alienor pisze:
Myszorek pisze:Naprawde dziwne te kobiety, czy one nie wiedzą, że brak kastracji pogarsza zycie tych kotów, a ich dziec skazuje bardzo często na pewną śmierć. Niereformowalne baby, że się tak wyrażę. Dobrze , że sa takie osoby jak Ty, to sytuacja tych kociaków staje się lepsza.

One to mają w ... Mają być małe koteczki, żeby sobie mogły pokarmić i oczy nacieszyć. Co będzie potem nieważne, tylko ich przyjemność się liczy. No takie raszple niereformowalne, co dalej własnego nosa nie widzą. Oby im dzień po dniu los takim samym bezmyslnym, przypadkowym okrucieństwem odpłacał.

Obie nie mają łatwego życia. Szczególnie Pani Teresa Pierwsza. Bardzo jej współczuję i współczułam. Życie ją nie rozpieszczało.
Pamiętam jak Ania nie raz mówiła mi ,że się na niej przejadę. Że to wszystko fasada. Że gdy poznamy się bliżej przekonam się. Bym się naszykowała na kopy i krętactwa. Patrzyłam na nią jak na idiotkę herezje gadającą. Byłyśmy w miarę blisko PTD. Zbagatelizowałam pierwsze oznaki "zmian". Tłumaczyłam,że to tylko człowiek i ma prawo do pomyłek czy potknięć. Choć w miarę czasu zaczęłam dostrzegać celowe działanie. Tym bardziej jest mi przykro bo przez te lata chyba mogła się przekonać ,że o dobro kotów mi chodzi przede wszystkim.
Obie mają okna oklejone świętymi obrazkami. Biegaja do kościoła. Jak to nic nie znaczy.

U nas groteskowo-grochówkowo. Gotuję dzieciom udźce kurakowe. Co zrobić z tak znamienitym wywarem? Ano, zupki gotuję. :mrgreen: A to kalafiorowa. A to kapuściana. A to pomidorówka. My żrem wodę one mięcho. Ale na zdrowie niech będzie im wychodziło.
Wczoraj mając mało czasu postanowiłam grochową ugotować. Kupiłam wcześniej łuskany i szybko się gotujący. Nawet za szybko. To pomyślałam ,że może być. Wrzuciłam jeszcze kosteczkę wędzoną by inny smak był. Janusz zapomniał o ziemniakach. Trudno, makaron będzie. Ale zapomniał o włoszczyźnie. No trudno, mam mrożonej pół paczki w lodówce. Groch się rozgotowuje. makaron się wypipczył. Czas na warzywka umrożone. Szybkie otwarcie drzwi lodówki. Szybki ruch ręką po woreczek. Oceniłam ilość dochodząc do wniosku ,że to co jest wrzucę. Jeszcze oskubane z kosteczki mięsko trafiło do wywaru. Mieszam wsio. Mieszam...Mieszam...I coś mi zaczyna błyskać w rozumku maleńkim. Nabieram łyżką to co pływa nie wierząc oczom swym modrym. Wśród grochowej, mętnej brei łyska żywa zieleń. Zielony groszek i fasolka szparagowa. 8O Pomyliłam opakowania :mrgreen: Do zupci trafiły ... warzywa na patelnię, strączkowe. :roll: Szybkość blondynki :placz:
Nic to, zjemy!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto cze 15, 2021 7:27 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

Wiesz Asiu, ja też lubię nowości jedzeniowe :mrgreen: :ryk:
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19460
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Wto cze 15, 2021 7:32 Re: OTW21- czas Sorrunia :(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 874
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości