» Wto maja 26, 2020 11:54
Re: OTW21- mamy oczko ;)... jeszcze trwamy !
Nie wierzę, że małe żyją. Mogłam mieć nadzieję, że zostały zabrane dopóki nie zobaczyłam zniszczeń. Oni, w szale, rozdarli każdą kanapę jaka tam była. Każdą górę desek czy okiennych okuć. Połamali, rozrzucili... Potem poszli do budek. Najbardziej zniszczona to drewniana konstrukcja obita styropianem w środku i na zewnątrz. Wszystko szczelnie ochronione folią. Przywarte pustakiem. Zostało to doszczętnie rozbite i rozdarte w strzępy. Inne też. Ale nad tą trzeba było mocno popracować. Oby żaden kot w chwili ataku tam nie bytował.
Jeśli zostały zabrane to oby udało się je wykarmić. Do żarcia, gdzie zostawiałam nerki i wątróbkę w kawałku dogodnym do niesienia , miała matka daleko. Do tego droga pełna przeszkód. Patrząc na jej niesprawność wiele robiła by dzieci utrzymać przy życiu. Bazowała głównie na cycu. Potem miało być jej lżej, gdy już ujawniła się. Ale życie zdecydowało inaczej.
Solo do tej pory sam nie je. Próbuje ale słabo mu idzie. Conva po raz kolejny uratowała nam życie.
Dałabym wszystko by cofnąć czas.
Solo skradł moje serce. Nie mogę uwierzyć, że dziecko kotki bezdomnej, ma w sobie tak wiele ufnosci do nad3, ludzi. Jemu nie straszne odgłosy i zapachy domu. Ręce też nie wzbudzają paniki. Gada do nas i zaczepia. Kotek spod kanapy. Wychowany pod sprężynami. Potem w paletach pełnych zimna i wilgoci.
Mam tylko jedno życzenie. Niech będzie zdrowy!
Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.