OTW21- czas Sorrunia :(

Zakrzepica to nie żarty, po prostu. Tylko nie to.

Oby tylko nie zakrzepica - słuchaj lekarza, obserwuj się i wzywaj pogotowie - to nie przelewki. Trzymaj się.

Zdrowia życzę i żeby kotki działały bezboleśnie.

**Adopcje: 11 >>**

Dzięki wielkie za troskę.
Biorę zastrzyki heparyny w brzuch. Dzielnie mi to idzie. Nie zamierzałam zlekceważyć zdania lekarza bo coś miał na rzeczy. W niedzielę wystąpiły nie standardowe objawy rwy. I to go zaniepokoiło.
Paranoja jakaś z tym lecznictwem w obecnej chwili. :strach:

Głównie leżę bo rwie mnie giczała mocno. Koty już deczko znudzone moim blokowaniem wyra są. Nie okupują mnie tak mocno. Muszą uważać na to gdzie nogi wstawiają. Przeważnie śpię. Opaity i leki na rozluźnienie mięśni działają. Oby przeszło jak najszybciej. Pokarało mnie za myślenie pozytywne. Ostatnio tak sobie w główce układałam zdania jakem to mocarna baba i ,że daję sobie radę z walniętym kręgosłupem bez zaskakiwań. No i masz. Dziabło mnie!

za lepsze samopoczucie. I oby to zakrzepica nie była.

Rysio-16-02-2013 [*]

ASK@ pisze: a może to zakrzepica. Bo jeden objaw pasuje do jednego a drugi do drugiego.

Oby nie, choruję na to od lat, mało różowo jest- masz spuchniętą tę nogę ?łóżko i noga na czymś w górze jak najdłużej.

**Adopcje: 11 >>**

meg11 pisze:
ASK@ pisze: a może to zakrzepica. Bo jeden objaw pasuje do jednego a drugi do drugiego.

Oby nie, choruję na to od lat, mało różowo jest- masz spuchniętą tę nogę ?łóżko i noga na czymś w górze jak najdłużej.

Tak, mam spuchniętą ale be przesady. Poza tym zaczęła mnie skóra piec jakbym pokrzywą sobie ją wytrzepała. To zaniepokoiło doktorka.
Małgosiu, tak poleguję. Z nogą ku niebu. Lżej jest.
Robię sobie zastrzyk w brzuniową fałdkę a Janusz prawie mdleje. Jaki wrażliwy mnie się facio trafił :mrgreen:

Kropi.

Rysio-16-02-2013 [*]

ASK@ pisze:
meg11 pisze:
ASK@ pisze: a może to zakrzepica. Bo jeden objaw pasuje do jednego a drugi do drugiego.

Oby nie, choruję na to od lat, mało różowo jest- masz spuchniętą tę nogę ?łóżko i noga na czymś w górze jak najdłużej.

Tak, mam spuchniętą ale be przesady. Poza tym zaczęła mnie skóra piec jakbym pokrzywą sobie ją wytrzepała. To zaniepokoiło doktorka.
Małgosiu, tak poleguję. Z nogą ku niebu. Lżej jest.
Robię sobie zastrzyk w brzuniową fałdkę a Janusz prawie mdleje. Jaki wrażliwy mnie się facio trafił

Kropi.

No to w ciemno sugeruję że to jednak zapalenie, jak zostanie zmieniona kolorkowo po zapaleniu choć to nie pewnik- to zapalenie jak w banku.
Wiesz o tym że zastrzyki w brzunio ok 5cm od pępka się robi ?? luzik -jednym rzutem 180 miałam :mrgreen:

Też robiłam zastrzyki z heparyny - współczuję, nieprzyjemne - ale doświadczenie z zastrzykania kotów jak znalazł. Za zdrowienie :ok:

Za zdrowienie :ok:

Zastrzyki z heparyny da się przeżyć. Zdrowiej.

**Adopcje: 11 >>**

Dziś wyjątkowo źle się czuję. Zamiast lepiej jest gorzej. Az zaczęłam się zastanawiać czy ta zakrzepica to jednak nie wymysł. A może opiaty swoje zrobił i stąd takie nie realne odczucia. Ból i brak sił. Brak oddechu. Może to przełom?!
Koty wyczuły sytuację i są bardzo spokojne.
Stara baba jestem i tyle.

Może zadzwoń do jakiegoś lekarza.

Bardzo mi przykro

. Zdrowia życzę i żeby nie bolało. I rzeczywiście może jeszcze zadzwoń do lekarki.

Jak się dziś czujesz?

OTW21- czas Sorrunia :(

Kto przegląda forum