OTW21- czas Sorrunia :(

[Szalony Kot]

Pięknie mało Ci majowych zapachów wiosny?

[MalgWroclaw]

Wciąż spokojnego dnia życzę. Po co Ci róż pod maską? Pytam z ciekawości, jak się to rozwiązuje.

[ASK@]

Wciąż spokojnego dnia życzę. Po co Ci róż pod maską? Pytam z ciekawości, jak się to rozwiązuje.

Wszak ją ściągam.A w pracy ,dla samej siebie, wolę być umalowana. Delikatnie ale jednak.

Dopadła mnie rwa prawostronna. Jest źle ale jeszcze chodzę. Oby tak zostało. Noszenie łapki i innych rzeczy chyba mi się odbiło. Przesadziłam, głupia blondyna Moja wina. Ból nogi jest nie możliwy. Choć miałam i gorsze. Oby ten się nie rozbuchał za bardzo.
Promieniuje, ciągnie, napitala, wędruje po całej kończynie... Ustać na niej nie mogę. Zaczęło się niewinnie od kucia w kręgosłupie jakiś czas temu. Potem ponętne udo mi zaczęło rwać. A teraz rozlazło się jak zaraza po całej kolumnie. Dobrze ,że dziś piątek to odleżę sobie i nic (no prawie) nie będę robić. Mam leki ale nie wezmę ich przed pracą bo to albo spać będę albo głupoty opowiadać. W wersji optymistycznej obie rzeczy na raz mogę robić.
Idąc zalotnie pociągam prawą stopką i dygam ciałem w dwie strony jak upasła kaczuszka. Droga też jakas dłuzsza sie zrobiła. A czas leci szybciej.

By było fajniej, wszak nie może być pojedynczy przypadek, ukruszył się jeden ząbek. A potem w drugim blomba poluzowała. Jest fajnie, nie?!
Włączona zaś rano pralka zagasiła światło w całym domu. Instalacja w kuchni zaskwierczała. Janusz dziś w domu jest, to przejrzy sobie wszystko. Jeszcze nam dom się sfajczy.
Czajnik, któremu dopiero co wygasła gwarancja, raczył się był popsuć. Nie wyłącza się gdy woda już się wrzątkuje. W kuchni zrobiła się parówka. TŻ-t załączył wodę na kawunię i poszedł peta zajarać. Jam w łazience łeb z żelu i perfum wymywałam. Gdym wybiegła widząc co się dzieje ze światłem, to mnie zatkało. Czajnisko furczało, dygało, tańczyło w podskokach po blacie. Czort wie czy jego przypalenie nie jest przyczyną problemu prądowego. Oczywiście wszystkiemu jest winny ...Janusz. Dostała mu się pogaduszka na temat kawy, papierosów, znikania na niewiemile by delektować się dymkiem i takich tam. Nawet by nie zauważył problemu podczas zaciągania petem. Ciśnienie mnie się wzrosło momentalnie , nożynka się lepiej wtedy ukrwiła i na chwilkę przestała rąbać.
Musze powtórzyć ten proces po powrocie.

"Moja" akacja staruszeczka zaczyna się listowiem okrywać. Piękna jest w tej swojej dostojności drzewa w słusznym wieku. Kora ma inna barwę i zmarszczenia. Jak twarz starego człowieka co nie jedno przeżył. Konary, pień, gałązeczki wszelkie są takie różne od młodocianych akacji. Mocniej zarysowane, bardziej pokręcone. Może zakwitnie babuszeczka jeszcze raz w tym roku.

[Alienor]

Asiu - teraz to pół biedy, dentyści już bardziej dostępni.

[MalgWroclaw]

Spokojnego dnia!

[ASK@]

Dorwała mnie jednak rwa. Prawa strona. Koszmar! Ból.Choć nie jest tak tragicznie jak było wcześniej. Tylko od pW poradniach nie odbierają telefonów lub ciągle zajęte. Mimo ,że na stronie taki kontakt zalecają.
Mam leki po poprzedniej więc zaczęłam łykać.

[mimbla64]

Serdecznie współczuję bólu przy rwie.
Dobrze, że masz leki.

[Alienor]

Zdrowiej

[MalgWroclaw]

Niektóre systemy telefoniczne są tak ustawione, że – jeśli telefon jest zajęty – osoba czekająca na połączenie ma sygnał "wolny, nie odbiera". Trzymaj się zdrowo!

[meg11]

Asiu - teraz to pół biedy, dentyści już bardziej dostępni.

I 100 albo 150 więcej do rachunku.

[ASK@]

Asiu - teraz to pół biedy, dentyści już bardziej dostępni.

I 100 albo 150 więcej do rachunku.

Też to słyszałam. Choć mam lepsze sposoby wydania czegoś czego nie mam.
Odpadła mi dalsza część plomby. Ale teraz, przy tej nodze, to ja na fotel nie wejdę. Boli jak diabli choć przemieszczenie się bólu sugeruje ,że jesteśmy bliżej niż dalej końca. Oby.
Cały czas próbuję uzyskać jakąś pomoc telefonicznie. Jeśli nie ma zagrożenia życia, szyć czy składać nie trzeba, mam dzwonić na ostry dyżur. Tylko nikt nie odpowiada. Albo jest zajęte. Jutro poradnia czynna może coś uzyskam.

[Alienor]

za uzyskanie pomocy

[meg11]

Asiu - teraz to pół biedy, dentyści już bardziej dostępni.

I 100 albo 150 więcej do rachunku.

Też to słyszałam. Choć mam lepsze sposoby wydania czegoś czego nie mam.
Odpadła mi dalsza część plomby. Ale teraz, przy tej nodze, to ja na fotel nie wejdę. Boli jak diabli choć przemieszczenie się bólu sugeruje ,że jesteśmy bliżej niż dalej końca. Oby.
Cały czas próbuję uzyskać jakąś pomoc telefonicznie. Jeśli nie ma zagrożenia życia, szyć czy składać nie trzeba, mam dzwonić na ostry dyżur. Tylko nikt nie odpowiada. Albo jest zajęte. Jutro poradnia czynna może coś uzyskam.

Mogę Ci sprzedać patenta na 100% dostanie się do lekarza- full serwis dostaniesz łącznie z tomografią tylko ciut bolesna

[ASK@]

Dodzwoniłam się wreszcie do ludzkiego lekarza. Znaczy do poradni a on oddzwonił na mą wyraźną prośbę.
Urocze jest takie opisywanie objawów przez telefon. A stawianie w ten sposób diagnozy to takie science fiction lokalne. Jednak cieszę się, że wyrobiłam się z tym w niedzielę nocną jeszcze. Bo przy poniedziałku to bez szans bym była.
Dostałam leki, zwolnienie i przykaz wzywania pogotowia jakby co. Tutaj nastąpiła lista jakbycosiów. ostatecznie ustalono. Może to rwa a może to zakrzepica. Bo jeden objaw pasuje do jednego a drugi do drugiego. A może jedno lub drugie razem siły połączyły. Muszę poczekać na działanie otrzymanych specyfików. Oby szybko, bo moja tolerancja bólowa zaczyna być zerowa. Każdy krok czy zmiana pozycji to cyrkowy wyczyn. A zwykła czynność podciągania opadających gaci jest ekwilibrystyką.

Koty prze szczęśliwe ,żem w wyrze cały czas. Choć nie zadowolone jak je z nóg pędzę. Moim marzeniem jest by się układały, wpierw udeptują powierzchnię, na mych obolałych kończynach.

[maczkowa]

rwy nigdy nie doświadczyłam, widziałam doświadczonych. Plus moje inne paskudztwa odkręgosłupowe z doświadczeń własnych. Więc - z całych sił i serdecznie współczuję!

A co tam u Yodusia? Jak jego relacje z rezydentką? Wróciły do normy sprzed chorobowej?