OTW21- czas Sorrunia :(

[ASK@]

U mnie wystarczy transporter zdjąć by Rudolf znikał. Moje podejrzane kręcenie się w kuchni, które nie jest związane z michą, jest szybko załapane i koty "chorujące" ewakuują się. Sorruniek doskonale wie co i kiedy więc znika. Choć podanie tabletek czy bunandolu nie boli. Ale duszę jego mu męczę. Nie mogę NIC mieć w ręku by część kotów po prostu stałą się niewidoczna. Szklankę z piwem czy miskę z zupą rozróżniają

[meg11]

U mnie tak jest z nożyczkami do pazurków widzą je w moich rękach i ewakuacja pośpieszna o lekach nie wspomnę

[ASK@]

Część dalsza fotek.
Agrafunia. Funia. U nas kotka nie zależna. U siebie miziak nie z tej ziemi. Łóżkowiec. Wielka przyjaciółka małej Dużej Iguni.



Prysiu u nas Czarny Gawełek. Trudny w obsłudze "miziaczek" i wielki tchórz. W swoim domu pierwszej wody tulasek. Wita każdego gościa.
Tutaj ze swą przyjaciółką co temperuje go w zachowaniu.


Domy zmieniają koty. Bardzo.

U nas pada. Pada. Pada. Zimno też mocno. Koty pochowane. Byłam dziś ja w lesie. Kałuż od groma. Czaruś i Bunia bardzo późno przyszły. Czarusiowi nie odrosła sierść na bliźnie po olbrzymiej ranie. Oboje dobrze wyglądają. Nie zmieniałam już miejsca misek. Trudno, będą musiały sobie poradzić w "ciasnocie".
Wracając zdziwiłam się ,że taryfa tak wcześnie jedzie. Choć nie powinno to być niezwykłe. Ludzie maja różne plany i potrzeby. A to był radiowóz Co już jest niezwykłe.
Sorruś dziś znowu się schował. Co mnie martwić zaczęło. Niby przyszedł na śniadanie. Smaczków zażyczył sobie. Ale spierniczył za wersalkę i wielkim wyciem przyjął wyciąganie go. Zdenerwowałam się. Oby to tylko chwilowe tchórzostwo było. Dałam mu dodatkowe p.bólowe. Jak zostało uzgodnione z wetką. Zobaczymy jak się zachowa.
Przełożyłam nasze szczepienia na wcześniejsze. Udało się wreszcie. O nie wiele ale jednak. I nie będzie to astra-zeneca. Tylko Pfayzer.

[IrenaIka2]

[meg11]

Przełożyłam nasze szczepienia na wcześniejsze. Udało się wreszcie. O nie wiele ale jednak. I nie będzie to astra-zeneca. Tylko Pfayzer.

[MonikaMroz]

Agrafka
chyba schudła deczko

[meg11]

https://www.facebook.com/Krakowskie.Tow ... 6100848852

[mimbla64]

Agrafka
chyba schudła deczko

Tak wygląda.
Asiu, jak jej stosunki z kocią koleżanką? Poprawne?

[ASK@]

Agrafka
chyba schudła deczko

Tak wygląda.
Asiu, jak jej stosunki z kocią koleżanką? Poprawne?

Mnie się też wydaje ,że schudła. To dobrze, bo sutami już po ziemi ciągnęła
Stosunki między kotkami są poprawne. Tolerują się, czasem pogonią w zabawie, śpią i siedzą blisko siebie. Podzieliły się ludźmi. Linda jest dla Pani. Funia dla reszty rodziny.

Jeszcze kilka fot Oczy i ekipy. Nie odmiennie dziwię się jaki z niej miziak wyrósł na swoim. Zresztą z Funi też.

Oczy z Bobikiem. Okupują stół podobno.



Emirek


Poczytaj nam Mamo

[IrenaIka2]

[ASK@]

Sorruś wczoraj wieczorem i dziś rano znów się schował przed lekami. Wyszedł wczoraj dopiero jak się położyłam. Cudem odnalazł się na blacie. A dzisiejszego ranka szybko obsmyczył śniadanie, smaczki i ...znikł. Nawet nie przyszedł nad ranem na umizgi. Więc się martwię czy to nie coś poważniejszego się szykuje. Czy tylko obraza łaskawego pana. Oby to drugie!

[MonikaMroz]

Ale to ostatnie zdjecie mega


Nie wiem czy to koty z Dużą czy Duża z kotami

[mimbla64]

Zdjęcie rewelacyjne.
Tak zgrane koty, to skarb.
To miłosne zdjęcie z Bobikiem też wzruszające.


Za Sorrusia.

[IrenaIka2]

[ASK@]

Próbuję dać sobie kopa by ogarnąć chatę. Ciężko jest
Nie mogę ogarnąć chęci snu. Plany i grafik mam w..głowie. A tak prawdziwie w...d.

Leje i zimno. Strasznie zmokłam rano. Ale wytrwale ptaki darły trele tak, że krople deszczu się gotowały. Siła radości czyni cuda