Strasznie wczoraj lało. Poszłam wieczorem nakarmić młode to tak zmokłam, że mi deszcz po tyłku ciekł. Buty spadały z poślizgiem. A włos na żelowany hełm po wyschnięciu stworzył. Złapało mnie tak po drodze. Moment i zaczerniło się. Tak mi było obojętne co i kto patrzy- wielbiciele piwa siedzieli na krawężniku- żem przelazła pod parkanem w ich obecności. Tylko mam nadzieję ,że nie widać było mych obszernych barchanów co to delikatnej bielizny nie przypominają.
Waliły mnie po łbie krople , zalewały okularki...Moment i woda stała w kałużach. Powrót nie był fajny. Wyprostowałam się uwalona resztkami ziemi, kolek i traw. Prawdziwa elegantka. Zanim doszłam do domu wszystko ze mnie zostało zmyte prysznicem niebieskim.
W sprawie barchanów napiszę.
Jest ci u nas sklep PSS Społem. Pisałam już o nim kiedyś. Ma ci on regularne dostawy fajnej bielizny. Nie tylko frywolnej deczko ale i takiej dla leciwych pupć co to wymagają pewnego okiełznięcia. O tym jak wybierając gaciorki, pogrążona w rozpaczy żem kiedyś chyba z resztek bieliznę kupowałam zostawiłam telefon, pisałam.
Idąc do pracy raz zaszłam sobie. Zobaczyłam nową dostawę. Po długim namyśle , dokładnym obejrzeniu rozmiarów , ocenie czy poślady przykryte będą a udziory wlezą w otwory, wybrałam trzy pary. Szare, czerwone i granatowe. W domu schowałam do szuflady radośnie myśląc, że mam mały zapas ...dużych gaci.
Idąc do pracy znowu sobie raz zaszłam. Zobaczyłam ponownie nową dostawę. Pięknie ułożone zwracały uwagę. Po długim mierzeniu, rozciąganiu i namyśle wybrałam trzy pary. Szare, granatowe i morskie. Zadowolona mocno byłam bo powieliłam sobie zapas. Każde fajne i insze. Bawełniane. Bez zbędnych koronek co to żrą i drapią. Do tego poszewki zakupiłam na jasieczki. Zamykane na suwaczki. Wcale nie drogie. W domu wciepałam bieliznę do szuflady. A poszeweczki na pawlacz.
Kilka dni temu córka oznajmiła nam ,że chyba szpitalne badania się szykują jej i poleży. Ogarnęłam panikę. Mówię jej ,że gacie są a resztę dokupimy. Wiem co, bom wyjadaczką się zrobiłam szpitalną. Na dowód tego wyciągnęłam dwa woreczki z majtasami. Wysypałam by sobie ew wybrała. Z pewnym niedowierzaniem wgapiałam się w towar. A ja .... nabyłam nieświadomie takie same.
Tylko czerwony i morski kolor nie powtórzył się. Ale moje spostrzeganie własnej doopki zmieniło się. Pierwsze zakupy to rozmiar to XXl. Drugie XL. Schudło mi się w ciągu 2 tygodni
czy co
Czy spojrzenie zbystrzało