Strona 1 z 1

Bury, piękny i wychuchany duży kocurek/ NIEAKTUALNE

PostNapisane: Pon maja 04, 2020 13:59
przez Fatka
Fakty:
*rocznik 2015
*kastrat
* 6 kilo misia
*szczepiony
*wysoki, muskularny z lekką nadwagą
*zielonooki
*można głaskać wszędzie
*kuwetkowy, ale nie zasypuje goowna
*je wszystko: mokre, suche, surowe i brokuły.
*od kociaka niewychodzący

Charakter:
+ mieszka z kocicą, dostaje od niej po dupie
+sympatyczny
+uwielbia gości
+miziaty
+lubi się zakopywać
+potrafi zrobić dobre wrażenie
+czarujący
+towarzyski

- nie lubi psów - być może uda się go jakoś przyzwyczaić. Przez rok zrobił postęp z moją psicą - może stać 1,5 m-2 m od niej i jej nie bić. Przy mniejszej odległości trzeba interweniować.
- mocno wygadany i roszczeniowy
- nie zdaje sobie sprawy ile ma siły co w połączeniu ze swojego rodzaju bezmyślnością nie jest dobrym połączeniem - kategorycznie nie do domu z dziećmi czy ze starszymi osobami
- ze względów bezpieczeństwa trzeba go zamykać na noc. Nie jest agresywny - jest niezdarny, szczególnie gdy jest rozbawiony.

Odkąd go mam jest bohaterem moich wszystkich wpisów na wątku wnerwionych :( Główny problem polega na tym, że on jest chyba ode mnie uzależniony - prześladuje mnie całe dnie i zawodzi. Jest to zachowanie ukierunkowane tylko na mnie. Z relacji eks wynika, że kot cały dzień potrafił być grzeczny, a wuwuzele włączał z chwilą mojego powrotu z pracy. Dochodzi do tego, że nie mogę pójść do WC bo wyjec dobija się do drzwi i wrzeszczy. Ok 1,5- 2 lata temu został kompleksowo przebadany, poradzono mi tutaj, że taka nadmierna wokalność może mieć związek z tarczycą . Kot okazał się okazem zdrowia fizycznie.
Próbowałam ignorowania, nie reagowania na ciągły miauk. Zakupiłam ostatnio stopery do uszu - ale wszak nie o to chodzi.

Druga sprawa - wydaje mi się, że moje mieszkanie(jakieś 57 m) na niego za małe. Jak dostaje kociej szajby to trzeba się kryć :( Nie zważa na to co, lub kogo ma na drodze.. Może większy metraż byłby rozwiązaniem?

Kiepska to reklama kotewcia, ale mówię jak jest... może zmiana środowiska wyszłaby mu na dobre i ogarnąłby się wreszcie? Jest piękny i potrafi być kochany. Może do kogoś pasowałby bardziej. Ja wyprzęgam.
---

Dlaczego nie jesteśmy razem szczęśliwi? Ano, z tego powodu, że kot coraz większą ilość czasu spędza zamknięty w pokoju. Albo ja nie wytrzymuję już jego nachalności i wycia, albo coś mi zrobi(niechcący).

Podkreślam - kot NIE JEST AGRESYWNY, to po prostu pierdoła o niewielkim rozumku co w połączeniu z dużą siłą i przyspieszeniem daje takie właśnie efekty.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: [Podkarpacie] Bury, piękny i wychuchany duży kocurek

PostNapisane: Wto maja 05, 2020 13:40
przez luty-1
Powodzenia Fatka.
Rozumiem bo moja znajda to 49% słodyczy i 51% demolki.Zginie bo coś sobie zrobi,gdzieś utknie albo ją uduszę.

Re: [Podkarpacie] Bury, piękny i wychuchany duży kocurek

PostNapisane: Sob maja 16, 2020 23:14
przez dune
Znaczy oddajesz kota bo ... Kocha cię za bardzo i za tobą łazi i jest od ciebie uzalezniony,, tęskni i czeka aż wrócisz z pracy i wtedy cię umęcza miłosna nachalnością więc go zamykasz .... ?
I jeszcze bo jest niezdarny na 60mk robi zamęt ...
A może ją czegoś nie rozumiem?

Re: [Podkarpacie] Bury, piękny i wychuchany duży kocurek

PostNapisane: Nie maja 17, 2020 17:09
przez Fatka
Dokładnie tak. Przy czym pracuje w domu, więc nie czeka aż wrócę. Zważ, że jako" zamęt" ujęlas uszkodzenia ciała. To jednak 6 kilo kota z pazurami jak brzytwa który w ferworze głupawki na Ciebie wbiegnie.

Sorry, usunęłam, nie mam siły.

Re: [Podkarpacie] Bury, piękny i wychuchany duży kocurek

PostNapisane: Pon maja 25, 2020 21:27
przez dune
Nie jestem egzaltowana, najwyżej zdziwiona
I nie teoretyzuję
Trzymam kciuki żeby udało się znaleźć dobry dom dla kota skoro uważasz że nie dasz rady

Re: [Podkarpacie] Bury, piękny i wychuchany duży kocurek

PostNapisane: Wto maja 26, 2020 7:29
przez Fatka
Ja już że 2 lata nie daje rady . Wręcz czuje się nękana przez ten ciągły wrzask :( dzięki.

Re: Bury, piękny i wychuchany duży kocurek/ NIEAKTUALNE

PostNapisane: Wto cze 02, 2020 23:37
przez Gretta
O, a czemu nieaktualne?

Re: Bury, piękny i wychuchany duży kocurek/ NIEAKTUALNE

PostNapisane: Pt cze 05, 2020 14:48
przez Gretta
:?:

Re: Bury, piękny i wychuchany duży kocurek/ NIEAKTUALNE

PostNapisane: Pon cze 08, 2020 12:16
przez Feebee
Fatka, ponad 700 wejść do tego wątku, a Ty zniknęłaś? :wink:
Co u Burego Kota i u Ciebie? Gretta pyta dlaczego wątek nieaktualny.

Re: Bury, piękny i wychuchany duży kocurek/ NIEAKTUALNE

PostNapisane: Pon cze 08, 2020 17:36
przez Fatka
Z kumplem miałam heheszki, że Bureł to idealny kot do kociej kawiarni - towarzyski, otwarty. I te nagłówki potem w gazetach " kocur stratował ludzi w kawiarni" .

Bo ów kumpel dołączył jakiś czas temu do osób poszkodowanych przez Burełke. Kitku w wyniku kociej szajbki wbiegł po nim na górę i zeskoczył na drugą stronę kontynuować bieg :evil: Chłopak oglądając rany tłumaczył, że się nie gniewa, bo to mimo wszystko dobry kotek tylko wszystko robi z pazurami... a ja przerażona.

Nie wiem czy chce na kogokolwiek sprowadzać takie zagrożenie.

Re: Bury, piękny i wychuchany duży kocurek/ NIEAKTUALNE

PostNapisane: Pon cze 08, 2020 21:01
przez Gretta
Dzięki za odpowiedź. :)