Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Jak pięknie umaszczony
alessandra pisze:zapraszam na bazarek viewtopic.php?f=20&t=199696
ewar pisze:Zupełnie nie znam się na padaczce, ale mam w domu kotkę, która do końca życia będzie musiała brać leki. Wiozłam ją do weta na uśpienie, tak mi się wydawało, była w strasznym stanie, kiedy ją znalazłam. Prawdopodobnie jest z chowu wsobnego, ma wadę genetyczną, chore oczka, które nigdy nie będą zdrowe.Postanowiliśmy z wetem o nią zawalczyć. Na początku leki nie skutkowały, dostawała wściekle drogą maść, było naprawdę kiepsko. Teraz to kotka, o której nikt by nie powiedział, że cokolwiek jej dolega. Wystarczą kropelki do oczek raz dziennie i po kłopocie. Jest szczęśliwa, śpi na mojej poduszce, bawi się, dostaje dobre jedzonko...itd. Dom to dom, a nie warunki schroniskowe. Miłość czyni cuda i myślę, że Nikodem otoczony miłością, zadbany będzie żył długo, a choroba nie będzie uciążliwa ani dla niego, ani dla jego opiekunów. Miałam mnóstwo tymczasów w domu, ale bardzo niewiele pingwinków. Są piękne. Kiedyś czytałam, że to koty w stroju wieczorowym. Naprawdę są eleganckie.
alessandra pisze:Przy padaczce najważniejszy jest spokojny, cichy dom, jak najmniej bodźców związanych z hałasem i stresem, wówczas naprawdę mogą być długie okresy bez epizodów . Gdyby ktos potrzebował porady, pomocy polecam kontakt z wtenczas , wspaniała osoba i ma doswiadczenie w tej materii, mnie bardzo pomogła.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 167 gości