Post ostatniej szansy - problematyczna kotka szuka domu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 12, 2020 23:58 Post ostatniej szansy - problematyczna kotka szuka domu

Może zacznę od początku. Jakieś 8 lat temu przygarnęłam z maleńkiej KLATKI, ze schroniska, wychudzoną kotkę. Już po kilku dniach zaczęła bardzo chorować, katar, kaszel, gorączka, pęcherz (struwity) - setki wizyt u weterynarza i mizernych rezultatów. Pomimo poprawienia się ogólnej kondycji zwierzaka, dolegliwości te do tej pory bardzo często nawracają. O ile podawanie suplementów diety, witamin, antybiotyków, dbanie o kota w nadmierny sposób, nie jest aż takim problemem, tak jego siusianie wszędzie gdzie jest to tylko możliwe (np., na podłogi, ubrania, kanapę, pościel, legowisko) po 8 latach zaciskania zębów - stał się dla mnie udręką. Mimo bardzo silnej więzi emocjonalnej pomiędzy nami nie jestem w stanie dłużej tak żyć. Od lat czuję sie zmęczona dosłownie wiecznym sprzątaniem po kocie, nie przejdę przecież obojętnie obok siuśków w kącie, zapach jest trudny do usunięcia nawet środkami chemicznymi, przez co trzeba to robić dokładnie, a w momentach słabszej kondycji kota, nawet kilka razy dziennie. Mam poczucie, że stałam się niewolnikiem własnego zwierzaka, moje CAŁE życie (nie, nie wyolbrzymiam) podporządkowałam kotu. Lubię porządek i chociaż poświęcam na sprzątanie bardzo dużo czasu, nie jestem w stanie go utrzymać. Wszystko trzeba do kotki dostosować, a ona i tak źle się czuje i bałagani. Koszty leczenia są niestety zbyt wysokie, wydawałam ogromne pieniadze, a poprawy nie było widać. Próbowałam wielu domowych sposobów, wiecznie kombinuję, aby jej pomóc i co ważniejsze nie zaszkodzić jeszcze bardziej. Czasem odnoszę wrażenie, że kotka ma problemy natury psychicznej. Mam również drugiego kota i zachowuje się zupełnie inaczej. Ona często jest nieobecna, zawieszona, ma smutne oczy od samego początku pobytu u mnie i pomimo tego, że obdarzona jest ogromnym uczuciem i opieka. Kotka jest bardzo wiernym zwierzęciem, okazuje swą miłość w przepiękny sposów, jakiego nigdy nie zaznałam od innego zwierzęcia. A ja mimo to ze łzami w oczach podjęłam decyzję, że chciałabym znaleźć jej inny i równie kochający dom, gdzie zadba i pokocha ją ktoś tak bardzo jak ja. Poświęci się dla niej przez kolejne 8 albo i więcej lat, sprawi, że kotka będzie mogła spokojnie dożyć osatnich dni. Pewnie wielu z Was zastanawia się teraz jak można oddać swojego zwierzaka? Ja też się zastanawiałam, wiele lat broniłam się przed tym rękami i nogami. Uważam, że skoro bierzemy odpowiedzialność, za inne istnienie, to trzeba zrobić to od początku do końca. Dlatego jedyne co mi pozostało w tej mojej bezsilności to próba znalezienia jej dobrej i przede wszystkim świadomej opieki, nie tylko na tydzień czy do zasikania nowej kanapy. Spotkałam się nawet z opinią, że kotkę powinnam uśpić - tego nie byłam w stanie sobie nawet wyobrazić. Do teraz. Mam ochotę sie poddać, choć ogarnia mnie rozpacz na samą myśl o rozstaniu z moim ukochanym kotem, to ta trwająca tyle lat sytuacja urosła do gigantycznych rozmiarów i przybiła mnie do muru nie pozostawiając mi wyboru.


Czy ktoś z Was jest gotowy na to wyzwanie?

MarL3na

 
Posty: 3
Od: Nie kwi 13, 2014 9:45

Post » Pon kwi 13, 2020 12:26 Re: Post ostatniej szansy - problematyczna kotka szuka domu

Tak się zastanawiam czy ty chcesz porady czy rozgrzeszenia?
Na forum wiele z nas ma koty z problemami zdrowotnymi w tym sikające czy wymiotujące itp. Niektóre z nas mają nie jednego czy dwa koty ale i więcej.
Każda z nas też przechodzi dni załamania nawet złości ale nigdy nie pomyślałyśmy o oddaniu kota a co dopiero o uśpieniu.
Bardzo Ci współczuję, nie oceniam źle bo rozumiem co przechodzisz i że masz tego dość.
Mam nadzieję że przeczytają twój post inne dziewczyny i coś poradzą.
Pozdrawiam i życzę cierpliwości i spokojnego drugiego dnia Świąt.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25542
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 13, 2020 16:01 Re: Post ostatniej szansy - problematyczna kotka szuka domu

Czy te problemy nie mają związku z pojawieniem się drugiego kota? Być może jest to koci jedynak i w ten sposób okazuje swoje niezadowolenie?

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pon kwi 13, 2020 16:36 Re: Post ostatniej szansy - problematyczna kotka szuka domu

Bardzo smutne, współczuję. Ja miałam sikającego kota przez kilka tygodni/miesięcy i byłam załamana. Kilku lat bym nie wytrzymała. Jeśli kot jest stale pod opieką weta, to już nie wiem co doradzić. Wysterylizowana chyba jest. Jeśli to psychika, to feromonowe wspomagacze lub behawiorysta może pomóc. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Może też być to co pisze SabaS, konflikt między kotami.

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10239
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon kwi 13, 2020 21:52 Re: Post ostatniej szansy - problematyczna kotka szuka domu

MarL3na, próbowałaś skonsultować się z behawiorystą?
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34246
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto kwi 14, 2020 17:14 Re: Post ostatniej szansy - problematyczna kotka szuka domu

Jakie konkretnie badania były wykonywane? Jakie konkretnie leki były podawane i jak długo? Czy mocz do badań był pobierany przez punkcję? Czy był wysyłany na posiew? Do jakiego labu? Czy pH moczu było regularnie mierzone paseczkami w domu? Co dokładnie dostaje do jedzenia kot?

Zakażenia pęcherza mogą być wywołane przez bakterie, drożdżaki i mykoplazmy. Posiew na drożdżaki z moczu wykonuje tylko IDEXX, badanie na mykoplazmy nie wiem, czy ktoś jeszcze, przy czym wymaz na mykoplazmy pobiera się osobno. Same bakterie, o ile wykonano antybiogram, leczy się min. 14 dni, często przedłużając do 3-4 tygodni. Jeśli bakterie powracają, można spróbować zlecić wykonanie autoszczepionki.
Ponadto przy struwitach, jeśli zakażenia zostały wykluczone (tylko pytanie, czemu mocz tak śmierdzi?), należy stale mierzyć pH moczu w domu, podawać wyłącznie mokrą wysokomięsną karmę (bądź mięso) rozrzedzoną wodą, a w razie potrzeby dodawać DL-metioninę.
Oddawanie moczu poza kuwetą może być również związane z niewłaściwą budową układu moczowego. W Polsce tym zajmuje się w zasadzie tylko jedna weterynarz.
Wymieniłam jak dotąd przyczyny związane w zasadzie tylko z pęcherzem. Są jeszcze nerki, potem są inne choroby jak przewlekłe zapalenie trzustki, które może powodować stały, silny ból, a ten z kolei może przyczyniać się do oddawanie przez kota moczu w różnych miejscach, do nieobecnego wzroku (zwierzę jest zatopione we własnym cierpieniu). No i masa innych schorzeń, w tym neurologiczne.
Dalej jest psychika, na którą może wpływać obecność drugiego kota (jak zauważono powyżej), stosowanie silnych detergentów i innych zapachów (wyczuwalnych dla kota znacznie silniej, a dla kota nadwrażliwego będących nie do zniesienia).
Co do drugiego kota, pisałaś w 2014 r. tak:
MarL3na pisze:Witajcie! Od jakiegoś czasu przeglądam ogłoszenia z kociakami do adopcji aby dać swojej ukochanej kici towarzysza do zabaw. Kotka ma około 1,5 roku. Została zaadoptowana 7 miesięcy temu ze schroniska. Spędziła tam pół życia w klatce, ponieważ nie potrafiła dogadać się z innymi kotkami. Od tamtej pory wiele się zmieniło, kotka stała się największym pieszczochem jakiego kiedykolwiek widziałam, ale jakiekolwiek kontakty z kotami od razu skutkują prychaniem. Zastanawia mnie jednak czy fakt jej "pochodzenia" mógł zostawić w jej psychice silne zmiany i czy taka kotka byłaby w stanie w ogóle tolerować innego kota (biorąc pod uwagę poprawne dokocenie)? Czy ktoś z Was miał podobną sytuację? Nie chciałabym stresować kotki pojawieniem się innego kota bez potrzeby jak i nie chciałabym potem tego kotka oddawać.

W jaki sposób łączyłaś koty? Jak zachowywała się kotka? Może to jednak jedynaczka?

Odpowiedzi na pytania na temat leczenia pozwolą ewentualnej chętnej do adopcji osobie na zapoznanie się z sytuacją. Ponadto dopóki nie znajdziesz chętnej osoby, może zechcesz rozważyć dodatkową diagnostykę, jeśli jest coś, co dotychczas umnknęło.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości