Strona 206 z 217

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 9:15
przez Nul
U mnie drugie szczepienie (Pfizer) było lepsze! Tylko jedną noc spałam na drugim boku z uwagi ba rękę. A po pierwszej dawce to były dwie noce. Czyli bywa różnie.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 9:22
przez SabaS
Gosiagosia pisze:
ewar pisze:Już jestem pierwszy raz zaszczepiona ( Pfizer) i następne mam 14 maja. Nic nie czułam, nic mnie nie boli ( odpukać!!!). Kupiłam paracetamol na wszelki wypadek i mam nadzieję, że się zmarnuje :ok: U Kulek byłam, ale późno i ktoś im dał kolorowych chrupek. Oczywiście dałam swoje, trochę mokrej karmy i widziałam tylko kocią mamę, która przyszła do misek koło kociego domku. Jutro już będzie wyjazd o zwykłej porze, chociaż koleżance jej kolega lekarz nakazał trzy dni maksymalnego odpoczynku, zadzwoniła, aby mi o tym powiedzieć. Zobaczymy, co będzie. W tym samym prawie czasie były szczepione moje dwie koleżanki i siostra. Wszystkie Pfizerem. Bardzo się cieszę, zawsze to bezpieczniej, chociaż i tak będę nadal nosiła maseczkę, myła ręce, trzymała dystans...itd.

Uważaj bo moje koleżanki mimo dwukrotnych szczepień zachorowały na Covid. :ok: :ok:

Super, że już po pierwszej dawce :ok: oszczędzaj się teraz ile się da, choć wiem ze w Twoim przypadku to trudne przy tak napiętym grafiku :)
Wczoraj oglądałam w tv relację ze szczepień na Narodowym, tłum ludzi niemal jeden na drugim i rozmowa dwóch starszych już pań, które nie mogą się doczekać szczepienia, bo już umawiają się na wspólne ploteczki przy kawie i ciasteczku :strach: niestety prawdą się staje stwierdzenie, że o ile wcześniej chroniliśmy seniorów, to teraz przyjdzie nam chronić się przed nimi :(

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 9:24
przez ewar
Właśnie, to jest kwestia osobnicza, jak sądzę. Wzięłam jednak paracetamol, bo muszę jechać do kotów. Przeraża mnie jednak to, co się dzieje na zewnątrz :( Mamy zamieć śnieżną, ale może się poprawi za chwilę. Zdążyłam nakarmić ptaki, wróbelki jedzą teraz bardzo dużo, jest ich też sporo, co mnie cieszy. Czarnuszek był, mam nadzieję, że się najadł. Znowu mruży oczko.
Sabciu, ja nie marzę o ploteczkach przy kawie. Jeszcze daleka droga przed nami, a nie wiadomo, kiedy będzie normalnie.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 9:30
przez SabaS
Ewa, to nie było do Ciebie, akurat Ty jesteś z grona tych bardzo rozsądnych osób. Niestety początkowy przekaz, że po szczepieniach będzie można chodzić bez maseczek, zbiera teraz swoje żniwo. Większość ludzi nie rozumie, że szczepionka nie chroni przed zarażeniem w ogóle, tylko przed jego ciężkim przebiegiem. Ale nadal po szczepieniu możemy zarażać innych i narazić na utratę życia.
Słyszałam dziś w radiu fajną wersję powiedzenia: kwiecień plecień, bo przeplata, czapka, szalik i łopata :) a u mnie rano było kilka cm śniegu, i wczoraj śnieżyca :) Jutro już ma być nawet 13 stopni na plusie :ok:

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 11:58
przez ewar
SabaS pisze:Niestety początkowy przekaz, że po szczepieniach będzie można chodzić bez maseczek, zbiera teraz swoje żniwo. Większość ludzi nie rozumie, że szczepionka nie chroni przed zarażeniem w ogóle, tylko przed jego ciężkim przebiegiem. Ale nadal po szczepieniu możemy zarażać innych i narazić na utratę życia.

Ależ wiem, przykładem są moi sąsiedzi, którzy zaszczepili się już w lutym, po znajomości. Cała rodzina, łącznie ze szwagrami, bratowymi...itd. Maseczek nie noszą, do takich "higienicznych" też nie należą i diabli mnie biorą. Przecież dotykam tych samych klamek, bo muszę, poręczy nie, ale ryzyko jest i dla innych. Nie wiem, jak w sklepach, ale po mieście łażą, nawet na brodzie masek nie mają.
"Wstrzeliłam się " między zamieciami, przez chwilę była niezła pogoda. Była głodna Lila, Sreberko siedziała w domku, też sporo zjadła. Kocią mamę widziałam na trawniku, na pewno przyjdzie do misek. Sreberko chyba jest w ciąży :placz: Ma się zrobić cieplej, spróbuję jakoś zorganizować łapankę, ale może być problem.
Zawiozłam buraskowi mięso. Pani mówiła, że jest przekochany, przemiziasty i przychodzi na zawołanie. Pójdę tam 14-go, bo jest termin odrobaczenia i porobię parę zdjęć. Może uda mi się też podciąć mu pazurki. Ferdkowi podcięłam, ale tylko dziewięć :mrgreen: , był niemożliwy, bronił się bardzo, ale miał już bardzo długie, zakręcone. Używa drapaka, ale i tak trzeba podcinać.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 13:14
przez ewar
W parku miejskim zakwitł kot z bratków :lol:
Obrazek
Za kilka dni będzie wyraźniejszy.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 13:48
przez Gosiagosia
ewar pisze:W parku miejskim zakwitł kot z bratków :lol:
Obrazek
Za kilka dni będzie wyraźniejszy.

Super. U nas na trawnikach przebisniegi widać.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 14:02
przez Nul
Ale piękny! Bratkotek :)

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Pt kwi 09, 2021 6:18
przez SabaS
Chyba w Zakładzie Zieleni Miejskiej macie jakiegoś miłośnika kotów :) super pomysł :ok:

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Pt kwi 09, 2021 7:51
przez mir.ka
Gosiagosia pisze:
ewar pisze:W parku miejskim zakwitł kot z bratków :lol:
Obrazek
Za kilka dni będzie wyraźniejszy.

Super. U nas na trawnikach przebisniegi widać.


u mnie już przekwitły, krokusy tez

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Pt kwi 09, 2021 8:48
przez waanka
Ale super pomysł! Od razu radośniej z takim kolorowym kwiecistym kotem :D

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Pt kwi 09, 2021 10:52
przez ewar
Przejeżdżam tamtędy codziennie, teraz będą już ciepłe, słoneczne dni to kot rozkwitnie. Zrobię zdjęcia.
U Kulek słabiutka frekwencja :( , tylko Lila była. Ładnie zjadła, ale ona jest płochliwa i jak ktoś na parkingu trzasnął drzwiami samochodu, to od razu uciekła. Bezpiecznie się czuje, jak kucam obok. Dobrze jednak, że jest ostrożna.
Pogoda się zrobiła wiosenna, zaraz wsiadam znowu na rower i jadę do lecznicy po leki dla kotów, a potem zahaczę o targ i kupię ziarno dla ptaków.
Koty Doroty pojawiają się codziennie rano, co nas cieszy bardzo. Siostra stara się, aby koty dostawały dobre jedzenie, zwłaszcza Atol, bo on jest kocim gentlemanem i kotka ma pierwszeństwo przy miskach.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Pt kwi 09, 2021 10:57
przez Nul
"Koci gentelman" :) Urocze :)

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Pt kwi 09, 2021 13:32
przez ewar
On naprawdę jest bardzo grzeczny. Nawet jak był jeszcze przed kastracją, to też taki był. Siostra go bardzo lubi.
Mogę już spokojnie zjeść obiad. Kupiłam leki dla kotów ( 140 zł :wink: ), ziarno dla ptaków i odebrałam paczkę od kuriera. Taki sympatyczny pan z GLS mi przywozi. Dla moich kotów niewiele było, więcej dla Ferdka. Zrobił się ciężki, ale nie jest gruby i zjaśniało mu futerko. Wciąż ma ADHD, ale to nie to, co dawniej. Tak się cieszę, że sąsiadka przekonała się, że opłaca się dobrze karmić kota, dbać o to, aby pił wodę, miał zabawki...itd.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Pt kwi 09, 2021 17:25
przez mir.ka
ewar pisze:On naprawdę jest bardzo grzeczny. Nawet jak był jeszcze przed kastracją, to też taki był. Siostra go bardzo lubi.
Mogę już spokojnie zjeść obiad. Kupiłam leki dla kotów ( 140 zł :wink: ), ziarno dla ptaków i odebrałam paczkę od kuriera. Taki sympatyczny pan z GLS mi przywozi. Dla moich kotów niewiele było, więcej dla Ferdka. Zrobił się ciężki, ale nie jest gruby i zjaśniało mu futerko. Wciąż ma ADHD, ale to nie to, co dawniej. Tak się cieszę, że sąsiadka przekonała się, że opłaca się dobrze karmić kota, dbać o to, aby pił wodę, miał zabawki...itd.


ja też lubię kuriera z GLS, może takich sympatycznych zatrudniają :wink: