Strona 205 z 217

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Wto kwi 06, 2021 12:00
przez ewar
Śnieg zniknął, ale teraz co chwilę prószy. Nadia chciała wyjść na balkon, otworzyłam jej, powąchała lodowate powietrze i wróciła do mieszkania.
Czarnuszek nie dostał dzisiaj mięsa, ale za to 200g puszkę, która mu smakowała. Suchej sporo zostawił. Koło kociego domku była Lila i Sreberko. Podjechałam pod drugi transformator i spłoszyłam kocią mamę. Na pewno przyjdzie, była chyba głodna. Przyszła tam też Sreberko, ale chyba w celach towarzyskich, bo nie była zainteresowana miskami :mrgreen: Obawiam się, że kici z ciemnym pyszczkiem coś się stało, długo już jej nie ma :cry: Bardzo to frustrujące, ale tak jest z bezdomniakami.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Wto kwi 06, 2021 13:13
przez ewar
Mamy zamieć śnieżną 8O

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Wto kwi 06, 2021 13:28
przez maczkowa
jestem od Ciebie ponad 400 km, a też u nas rano lezała spora warstwa śniegu, a teraz zimno i wieje tak, ze tylko patrzec, jak zacznie coś padać. Ide kupić kolejne wiaderka ziaren dla ptaków :)

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Wto kwi 06, 2021 15:42
przez Nul
Też poszłam... Ale na naszym placu dzisiaj prawie nikt nie pracował. Zamiast ziarna dla ptaków kupowałam więc rośliny dla kotów :mrgreen:
Kiciu z ciemnym pyszczkiem, objaw się, prosimy...

Tu też prószy co jakiś czas. Ale nie jest najgorzej.

Zdrowia!

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Wto kwi 06, 2021 16:21
przez ewar
Dzisiaj niektóre sklepy były zamknięte, a w tych otwartych klientów malutko. We Fracu byłam ja i ekspedientki :lol: , dopiero po chwili weszło parę osób. Takie coś lubię. Wieprzowa dwójka była wręcz w nieprzyzwoitej cenie, bo 5,99 zł. Kotom smakowała, ale kupiłam też wołową dwójkę. Zawiozłam trochę buraskowi, bo on najbardziej lubi surowe mięso.
Ferdek sąsiadki dostał dzisiaj fontannę :D Spodobała mu się :ok: , ale chyba bardziej sąsiadce :D Ona nie jest zamożna, ale postanowiła, że kot musi mieć wszystko, co najlepsze. Już zrobiłam zamówienie, bo ona nie umie korzystać z netu. Ferdek będzie jadł prawie wyłącznie bezzbożówki, takie które lubi, czyli Feringę i MAC`sa, a także My Star. Suchy Purizon ma na zmianę z Feringą, no i oczywiście mięso. Też ja kupuję przy okazji, bo sąsiadka na razie nie rusza się z domu. Po domu chodzi o kuli. Jutro kupię tabletkę na robaki, bo miał podany stronghold, lepiej powtórzyć czymś innym. Widziałam jak wetka podaje tabletkę kotu. Odcina kawałek strzykawki, wkłada do środka tabletkę i do gardziołka. Mnie jest wygodniej po prostu palcami. Zobaczę jutro, czy z Fredkiem mi się uda.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 9:04
przez Nul
O, nie słyszałam o takim patencie z tabletką w strzykawce. Mnie pani wetka uczyła dawać prosto do pysia. A Bajka to w ogóle przecież zjada z talerzyka :) odpukać, dawno nie miała okazji, na szczęście!

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 9:39
przez ewar
Zdecydowanie najlepiej i najszybciej jest podać tabletkę do gardziołka. Ferdek tak dostał przed chwilą. Poszło błyskawicznie. Za dwa tygodnie powtórka. Wyzwaniem jednak będzie podcięcie mu pazurków. Nie dzisiaj, bo na razie stresu mu wystarczy.
Skrzydlaci podopieczni nakarmieni, czarnuszek też. Tym razem wylizał miskę :ok: Miał mięso, tackę i suchą karmę. Do Kulek pojadę zdecydowanie później, bo mam umówione szczepienie. Kupiłam paracetamol na wszelki wypadek, ale mam nadzieję, że nie odchoruję tego.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 10:20
przez mir.ka
ewar pisze:Zdecydowanie najlepiej i najszybciej jest podać tabletkę do gardziołka. Ferdek tak dostał przed chwilą. Poszło błyskawicznie. Za dwa tygodnie powtórka. Wyzwaniem jednak będzie podcięcie mu pazurków. Nie dzisiaj, bo na razie stresu mu wystarczy.
Skrzydlaci podopieczni nakarmieni, czarnuszek też. Tym razem wylizał miskę :ok: Miał mięso, tackę i suchą karmę. Do Kulek pojadę zdecydowanie później, bo mam umówione szczepienie. Kupiłam paracetamol na wszelki wypadek, ale mam nadzieję, że nie odchoruję tego.


nie możesz chorować :ok: :ok: :ok: :ok:
a którą szczepionkę masz dostać? wiesz?

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 10:26
przez SabaS
za szczepienie :ok: :ok: wiesz, że chorować to Ci nie wolno nawet :) bo co by te wszystkie domne i bezdomne zwierzaki zrobiły bez Ciebie? A tu zima postanowiła jeszcze przypomnieć o sobie :twisted:

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 13:09
przez Nul
Kciuki za szczepienie!

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 13:22
przez ewar
Już jestem pierwszy raz zaszczepiona ( Pfizer) i następne mam 14 maja. Nic nie czułam, nic mnie nie boli ( odpukać!!!). Kupiłam paracetamol na wszelki wypadek i mam nadzieję, że się zmarnuje :ok: U Kulek byłam, ale późno i ktoś im dał kolorowych chrupek. Oczywiście dałam swoje, trochę mokrej karmy i widziałam tylko kocią mamę, która przyszła do misek koło kociego domku. Jutro już będzie wyjazd o zwykłej porze, chociaż koleżance jej kolega lekarz nakazał trzy dni maksymalnego odpoczynku, zadzwoniła, aby mi o tym powiedzieć. Zobaczymy, co będzie. W tym samym prawie czasie były szczepione moje dwie koleżanki i siostra. Wszystkie Pfizerem. Bardzo się cieszę, zawsze to bezpieczniej, chociaż i tak będę nadal nosiła maseczkę, myła ręce, trzymała dystans...itd.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 17:39
przez Nul
Dobrze, że jest dobrze! Dzięki za wieści :)

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Śro kwi 07, 2021 18:10
przez Gosiagosia
ewar pisze:Już jestem pierwszy raz zaszczepiona ( Pfizer) i następne mam 14 maja. Nic nie czułam, nic mnie nie boli ( odpukać!!!). Kupiłam paracetamol na wszelki wypadek i mam nadzieję, że się zmarnuje :ok: U Kulek byłam, ale późno i ktoś im dał kolorowych chrupek. Oczywiście dałam swoje, trochę mokrej karmy i widziałam tylko kocią mamę, która przyszła do misek koło kociego domku. Jutro już będzie wyjazd o zwykłej porze, chociaż koleżance jej kolega lekarz nakazał trzy dni maksymalnego odpoczynku, zadzwoniła, aby mi o tym powiedzieć. Zobaczymy, co będzie. W tym samym prawie czasie były szczepione moje dwie koleżanki i siostra. Wszystkie Pfizerem. Bardzo się cieszę, zawsze to bezpieczniej, chociaż i tak będę nadal nosiła maseczkę, myła ręce, trzymała dystans...itd.

Uważaj bo moje koleżanki mimo dwukrotnych szczepień zachorowały na Covid. :ok: :ok:

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 6:15
przez ewar
Gosia, zdaję sobie sprawę, że szczepionka pomaga, ale nie zamierzam lekceważyć zagrożenia. Nadal będę się pilnować, maska, dystans, mycie rąk...itd. Na razie boli mnie ręka, oby tylko tyle było skutków ubocznych. Podobno drugie szczepienie jest gorsze. Wyjścia jednak nie ma, prawda?

Re: Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

PostNapisane: Czw kwi 08, 2021 8:07
przez Gosiagosia
ewar pisze:Gosia, zdaję sobie sprawę, że szczepionka pomaga, ale nie zamierzam lekceważyć zagrożenia. Nadal będę się pilnować, maska, dystans, mycie rąk...itd. Na razie boli mnie ręka, oby tylko tyle było skutków ubocznych. Podobno drugie szczepienie jest gorsze. Wyjścia jednak nie ma, prawda?

Nie ma, trzeba się zaszczepić. Moi znajomi lekarze i pielęgniarki nadal nie zaszczepieni. Nie wierzą w jej skuteczność a i powikłania piszczepienne odstraszają. Czekają na dokładniejsze przebadanie. Nie wiem czy to rozsądne.