Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Dzięki, że zapytałaś Ma duży brzuch, oddycha za szybko, ale poza tym nie widzę żadnych problemów. Je, korzysta z kuwety, mruczy, jak ją miziam. Wydaje się być szczęśliwa. Na początku listopada mamy wizytę. Trzy dni wcześniej ma dostawać uspokajacze i zobaczymy, czy uda się jej pobrać krew. Ja już nie mam siły się martwić.
SabaS pisze:Coś ostatnio nie pisałaś o biało-rudym, czyżby znów przestał się pokazywać?
ewar pisze:Mam chwilę to napiszę, co się dzisiaj wydarzyło. Otóż, byłam u Kulek. Buras, jak zwykle leżał obok podłogi, czekał na posiłek. Dostał, oczywiście. Zaczyna od mięsa, potem je mokrą karmę, suchej mu nie daję, bo z jakiegoś powodu ( zęby? ) jej nie je. Lila przybiegła zziajana, zdyszana, znowu wrzeszczała na mnie Wygłaskałam ją, pogadałam do niej i z przyjemnością patrzyłam, jak wsuwa mięso. Kocia mama siedziała gdzieś w krzakach, nie była chyba głodna, bo nie podeszła do misek. Ktoś nasypał kotom kolorowe chrupki i zrobił fajniejsze miejsce karmienia przy drugim transformatorze.
Kiedy słyszę, co ludzie kupują swoim kotom do jedzenia, to wolałbym na miejscu kotów być jednym z moich bezdomnych. One nie jedzą marketowej karmy, która i tak jest droga zważywszy jej skład. Dzisiaj była wieprzowa dwójka po 6,99 zł. Z tłuszczem, owszem, ale bez przesady, dostałam całkiem ładne kawałki. Koty wolą wieprzowinę od innych mięs. Filet z piersi indyka był po 12,99 zł, wołowina po 11,99zł, a filet z kurczaka po 8,99 zł. Kupiłam, bo powinno być urozmaicenie. To zdecydowanie też taniej wychodzi niż najlepsza saszetka.Jasne, że daję też gotową karmę, mokrą i suchą, bo koty mają różne upodobania.
Czarnuszek dostał jedzenie o 16-ej. Bardziej mi to pasuje, niż późny wieczór. Ostatnio boi się jakoś podchodzić bliżej, myślę, że to z powodu maski, którą mam na twarzy
Dzisiaj był kurier z karmą, ptaszkom coś zamówiłam. Powiesiłam kulę z ziarnami i widziałam, że ją skubały. Sikorek jest już spore stadko, są przeurocze Codziennie rano uzupełniam ziarna w karmniku, miło patrzeć jak tam wlatują i jedzą.
Dzisiaj był piękny, ciepły, słoneczny dzień. Balkon otwarty, chociaż koty już w domu, bo jest jeszcze całkiem fajnie.
NITKA/KARINKA, bardzo, bardzo Ci dziękuję za pomoc
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 190 gości