Dzięki
Dzisiejsze przedpołudnie było wyjątkowo ładne, słoneczne. Czarnuszek przyszedł na posiłek i ładnie zjadł, niewiele zostawił. Przed podłogą buras grzał się w słońcu, potem ładnie zjadł mięso i mokrą karmę. W pobliżu mignęła mi Sreberko, ale uciekła, bo i kocia mama tam się pojawiła. Skaranie boskie z tymi studentami
Daję jeść w trzech miejscach, a i tak jest problem. Lila przybiegła od razu, bardzo, ale to bardzo niecierpliwa z niej kotka
Nie może się doczekać posiłku, wrzeszczy, ociera się..itd. Dostała mięso i się uspokoiła. Byłam u siostry i po drodze zajrzałam do jej kotów. Są śliczne, tłuściutkie. Biało-bura kotka zawsze taka była, ale Atol wypiękniał. Jest grubaskiem, bardzo miłym, łagodnym kotkiem. Wykastrowany, hormony w nim nie buzują, nie włóczy się za kotkami i nie walczy z kocurami. I o to chodzi
Aparatu nie wzięłam, ale kiedyś spróbuję zrobić im zdjęcia.