Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Całkiem możliwe Zawsze tego pana przepraszam, że taka ciężka ta paczka, ale taką ma pracę. Zamawiam dużo, bo nie tylko dla moich kotów, ale i kotów znajomych. Ostatnio kierowniczka z pobliskiego sklepu spożywczego poprosiła mnie o zamówienie karmy dla jej kota. Przy okazji i niedużo, ale się uzbiera, a ja się cieszę, że kot dostaje dobrą karmę. Ferdek zabezpieczony przynajmniej na miesiąc, buraskowi zanoszę na bieżąco. Kocie księstwo Doroty też zapas ma, tylko muszę zamówić dla hucianych bezdomniaków, siostra zobowiązała się zapewniać im karmę.
Domowe koty już "obrobione", śpią smacznie po śniadaniu. Dzisiaj chyba już balkon będzie mógł być długo otwarty, bo zapowiada się piękny dzień. Mam nadzieję, że już niedługo jakoś im ten balkon urządzę, postawię drapak, powieszę hamaczki i koty będą zadowolone.
ewar pisze:Korzystają, bo jest naprawdę ciepło.
Byłam u Kulek i była dobra frekwencja. Lila ładnie zjadła, tym razem najbardziej smakowała jej mokra karma. Sreberko zjadła niedużo i sobie poszła. Kocią mamę znowu widziałam na trawniku, przyjdzie do misek. A teraz news Była kicia z ciemnym pyszczkiem Była głodna, podeszła bliziutko i jadła łapczywie. Dawni nic mnie tak nie ucieszyło. Wyglądała na zdrową.
Niestety, mam zmartwienie Nadia wywaliła brzuszek do słońca i zauważyłam coś brzydkiego na sutku W poniedziałek rano niosę więc ją do weta. Nie wiem, co będzie, bo ona okropnie reaguje na lecznicę, ale nie ma wyjścia. Spróbuję raniutko, żeby nie było kolejki.
ewar pisze:Korzystają, bo jest naprawdę ciepło.
Byłam u Kulek i była dobra frekwencja. Lila ładnie zjadła, tym razem najbardziej smakowała jej mokra karma. Sreberko zjadła niedużo i sobie poszła. Kocią mamę znowu widziałam na trawniku, przyjdzie do misek. A teraz news Była kicia z ciemnym pyszczkiem Była głodna, podeszła bliziutko i jadła łapczywie. Dawni nic mnie tak nie ucieszyło. Wyglądała na zdrową.
Niestety, mam zmartwienie Nadia wywaliła brzuszek do słońca i zauważyłam coś brzydkiego na sutku W poniedziałek rano niosę więc ją do weta. Nie wiem, co będzie, bo ona okropnie reaguje na lecznicę, ale nie ma wyjścia. Spróbuję raniutko, żeby nie było kolejki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości