Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Dziękujemy
Podjadę dzisiaj do bezdomniaków. Może kocurki się pojawią. Znajoma, która mnie wozi na łapanki zauważyła domową, błąkającą się małą burasię. Karmi ją wieczorem, chciała wczoraj wziąć do piwnicy, ale kotka się bała i uciekła. Dzisiaj ma do mnie zadzwonić, jak kicia się pojawi. Znajoma myślała, że to może któraś z córek Meli, ale nie. Wszystkie są w domu. Bardzo podoba im się siedzenie przy moskitierach. Wszystko u nich dobrze, są zdrowe, śliczne i kochane. Jeden domek się wycofał. Widocznie nie był kotce pisany i już. To nie dramat, koty nie są pod chmurką. To domek stracił, bo naprawdę tak fantastycznych kotów to chyba nie ma.
ewar pisze:Dzisiaj śniegu nie było, był tylko szron. Świeci słońce, ale ciepła nie ma.
Jestem przerażona, bo zapowiadają jakieś obostrzenia w związku z koronawirusem. Przecież muszę jeździć do kotów, nie mogą umrzeć z głodu.
Nie wiem, co z burasią, ale nią zajmuje się znajoma z rodziną. Napiszę, jak będę coś o niej wiedziała.
ewar pisze:Byłam w sklepie i wcale nie zmarzłam, ale coś się chmurzy. Zaraz jadę do bezdomniaków, mam sporo dobrego jedzonka dla nich.
Dobre wieści w sprawie burasi. Znajoma zawiozła ją do lecznicy, kotka została zaszczepiona. Znalazła domek u sąsiadów znajomych, na razie to tymczas, ale chyba będzie DS. Ludzie mieli kotkę przez 19 lat, ta im ją bardzo przypomina. Noc spędziła już w cieple, pięknie skorzystała z kuwetki, spała w łóżku, no nie jest źle. Biedna nie może się najeść, ale jest chyba szczęśliwa. Oby to był happy end
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 161 gości