Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Gosiagosia pisze:ewar pisze:Już jestem pierwszy raz zaszczepiona ( Pfizer) i następne mam 14 maja. Nic nie czułam, nic mnie nie boli ( odpukać!!!). Kupiłam paracetamol na wszelki wypadek i mam nadzieję, że się zmarnuje U Kulek byłam, ale późno i ktoś im dał kolorowych chrupek. Oczywiście dałam swoje, trochę mokrej karmy i widziałam tylko kocią mamę, która przyszła do misek koło kociego domku. Jutro już będzie wyjazd o zwykłej porze, chociaż koleżance jej kolega lekarz nakazał trzy dni maksymalnego odpoczynku, zadzwoniła, aby mi o tym powiedzieć. Zobaczymy, co będzie. W tym samym prawie czasie były szczepione moje dwie koleżanki i siostra. Wszystkie Pfizerem. Bardzo się cieszę, zawsze to bezpieczniej, chociaż i tak będę nadal nosiła maseczkę, myła ręce, trzymała dystans...itd.
Uważaj bo moje koleżanki mimo dwukrotnych szczepień zachorowały na Covid.
SabaS pisze:Niestety początkowy przekaz, że po szczepieniach będzie można chodzić bez maseczek, zbiera teraz swoje żniwo. Większość ludzi nie rozumie, że szczepionka nie chroni przed zarażeniem w ogóle, tylko przed jego ciężkim przebiegiem. Ale nadal po szczepieniu możemy zarażać innych i narazić na utratę życia.
ewar pisze:On naprawdę jest bardzo grzeczny. Nawet jak był jeszcze przed kastracją, to też taki był. Siostra go bardzo lubi.
Mogę już spokojnie zjeść obiad. Kupiłam leki dla kotów ( 140 zł ), ziarno dla ptaków i odebrałam paczkę od kuriera. Taki sympatyczny pan z GLS mi przywozi. Dla moich kotów niewiele było, więcej dla Ferdka. Zrobił się ciężki, ale nie jest gruby i zjaśniało mu futerko. Wciąż ma ADHD, ale to nie to, co dawniej. Tak się cieszę, że sąsiadka przekonała się, że opłaca się dobrze karmić kota, dbać o to, aby pił wodę, miał zabawki...itd.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 165 gości