Koty z Hucianego Grodu.Pusia za TM.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sie 13, 2020 14:33 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Dziękuję bardzo :1luvu:
Na razie karmię Witusia na siłę kocią karmą, ale da się w niego wepchać najwyżej łyżeczkę. Nie będę go torturować. Dałam mu mięso, a obok położyłam odrobinę karmy. Darł się, bo głodny, ale nie tknął jedzenia. Zjadła Lucy, a on dostał porcję mięsa z suplementami. Za witaminki Baby Tabs Gimpeta dałby się wykastrować bez znieczulenia :mrgreen: Oboje z Nadią mają duże brzuszki i myślę, że dobrze byłoby je odrobaczyć. Wszystko zapisuję na kartce, bo muszę już powoli przechodzić na pamięć zewnętrzną :mrgreen: Popytam wetów o wszystko.
Gucia odwiedziła weta jak miała sterylkę, a potem 9 lat później zaniosłam ją na badania. Wyniki miała super. To jakiś wyjątkowo udany egzemplarz ( odpukac!!!). Na Pusię znakomicie działa pronefra, ale teraz zrobiłam przerwę, brała ją pół roku. Zgrzeszyłabym, gdybym napisała, że są z nią kłopoty. Żadnych, poza zdecydowaną niechęcią do bycia czesaną. Długo ją jednak czesałam, wycinałam pojedyncze dredy, ale już się więcej nie da. Nie wiem, czy Pusia jest typowym persem, żadnych wcześniej nie znałam, ale jeśli tak, to jest to fantastyczna rasa. Pusię uwielbiam, naprawdę.
Dzisiaj Jadzia miała kiepski apetyt, zjadła trochę i sobie poszła. Kocia mama była pod podłogą, Lila przybiegła do kociego domku, ale Sreberka dzisiaj nie było :( Jedzenie jest, powinno i dla kocurów wystarczyć. Suchej karmy, którą ktoś zostawił nie chcą jeść. Trochę zjadły jeże ( oczywiście nakupkały do miski :wink: ) , ale nadal jest jej dużo.
Chciałabym jeździć co drugi dzień, ale jakoś nie mam sumienia. Jest upał, różnie bywa z wodą, a możliwe, że są i kocięta. Kotki muszą dobrze jeść, żeby je wykarmić. Przyznaję, kociąt nie widziałam, nie mam pojęcia, gdzie mogą być.
Kocia mama
Obrazek
i Lila
Obrazek
Lila jest dowodem, że warto sterylizować kotki. Ona jest ufna, mnie daje się pogłaskać, ale bez przesady. Ładnie wygląda, kocury jej nie molestują, nie rodzi niechcianych dzieci, o które musiałaby dbać. Dba tylko o siebie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54995
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 13, 2020 14:48 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Odebrałam przesyłkę...

No i powiem tylko, no to jest przesada!!!

Doigralaś się :wink: , w efekcie dokonałam przelewu....

Jak nie wydasz na koty, możesz przepić

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3593
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Czw sie 13, 2020 15:16 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Dziękuję :1luvu: Pomyślałam, że różowa miseczka będzie dobra na wodę.
egwusia pisze:Jak nie wydasz na koty, możesz przepić

:mrgreen: zdecydowanie na koty, nie piję alkoholu. Jakoś mi nie smakuje.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54995
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sie 13, 2020 19:25 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Dobrze pomyślałaś :D :ok:




    piszczałka też się przyda

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3593
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pt sie 14, 2020 7:25 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

egwusia, potężna ta "górka" 8O Bardzo dziękuję :1luvu:
Wituś z Nadią dostali serek z żółtkiem. Wylizali miskę do czysta. Teraz są na balkonie
ObrazekObrazek
A tak często Wituś śpi
Obrazek
Wituś ma sporo fanów :lol: Wracając kiedyś z nim z lecznicy, wstąpiłam do sklepu, gdzie kupuję laserki. Pani jest kociarą, tylko jęknęła, jak zobaczyła Witusia. Wczoraj tamtędy przechodziłam i pani pytała, czy jeszcze kiedyś będę nim szła, bo chociaż chciałaby go zobaczyć. Było przyjęcie towaru, ale "po znajomości" laserki kupiłam. Wituś i Nadia bawili się pięknie. Pisałam już, że pani z lecznicowego sklepu, która z kolei jest psiarą, pytała, czy może Witusia wziąć na ręce. On się w nią wtulił od razu. To taki słodki kotek. Sąsiadka z balkonu go uwielbia, głaszcze przez siatkę. Często słyszę "Wituś, koteczku...itd".
Mam problem. Karmię mojego czarnuszka, ale Tosia, wychodząca kotka mojej byłej wychowanki zorientowała się, gdzie jest kocia stołówka i tam chodzi. To śliczna trikolorka, zadbana, dostaje dobrze jeść, ale moje posiłki chyba są lepsze :wink: Nie chciałabym, aby przeganiała to moje czarne coś. Będę pilnować. Rudego kocura już dawno nie widziałam.
Dzisiaj trzeba będzie zrobić większe zakupy, chodzi mi o mięso. Dwa dni wolne, a koty są przyzwyczajone do świeżego mięsa. Muszę jdnak zamrozić, wyjścia nie ma.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54995
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 14, 2020 7:48 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Uwielbiam Twoje opisy i Twój wątek. Od was zaczynam czytać co na Miau słychac.
Witus jest rozbrajający i naprawdę słodki, sama bym go wyprzytulala :1luvu: :201461
Przegapiłam bazarek :oops:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25549
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 14, 2020 8:00 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Miło mi, dziękuję :1luvu:
Gosiagosia pisze:Przegapiłam bazarek

Będzie następny, mam sporo fantów.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54995
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 14, 2020 8:21 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

ewar pisze:Miło mi, dziękuję :1luvu:
Gosiagosia pisze:Przegapiłam bazarek

Będzie następny, mam sporo fantów.

OK będę śledzić :mrgreen:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25549
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 14, 2020 12:57 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Nie lubię takiej pogody :( Duszno, parno, słońce często jest za chmurami. Zawsze wtedy wydaje mi się, że będzie burza z piorunami.
Dzisiaj widziałam kocią mamę, jadła ze smakiem to, co zostawiłam pod podłogą. Jadzia miała wilczy apetyt, zjadła mnóstwo i wcale nie miała problemów z jedzeniem :wink: O co więc chodzi? Lila też się pojawiła, oczywiście nawrzeszczała na mnie, jak to ma w zwyczaju :mrgreen: Jest kochana :1luvu: Martwię się, bo już drugi dzień Sreberko się nie pojawiła :( Jedzenie zostawiłam, woda też jest, może przyjdzie? Koty śpią, chcą chyba przespać upał. Noce już bardzo chłodne, ale śpimy przy otwartym balkonie i oknie. Można w nocy odpocząć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54995
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 14, 2020 13:24 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

ewar pisze:Nie lubię takiej pogody :( Duszno, parno, słońce często jest za chmurami. Zawsze wtedy wydaje mi się, że będzie burza z piorunami.
Dzisiaj widziałam kocią mamę, jadła ze smakiem to, co zostawiłam pod podłogą. Jadzia miała wilczy apetyt, zjadła mnóstwo i wcale nie miała problemów z jedzeniem :wink: O co więc chodzi? Lila też się pojawiła, oczywiście nawrzeszczała na mnie, jak to ma w zwyczaju :mrgreen: Jest kochana :1luvu: Martwię się, bo już drugi dzień Sreberko się nie pojawiła :( Jedzenie zostawiłam, woda też jest, może przyjdzie? Koty śpią, chcą chyba przespać upał. Noce już bardzo chłodne, ale śpimy przy otwartym balkonie i oknie. Można w nocy odpocząć.


noce nie takie chłodne, chyba , że w porównaniu do dnia
wychodzę w środku nocy przed dom i wiem jak jest fajnie, ciepło :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72776
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt sie 14, 2020 14:20 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

W Krakowie też noce teraz takie "w sam raz", rozważałam wręcz przejście na tryb nocny :)

Wituś i Nadia - wciąz się zachwycam. I nie przeszkadza mi, że nie jestem jedyną fanką Witusia :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11230
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2020 16:09 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Wierzcie mi, że żadne opisy nie oddają tego, jaki Wituś jest. Miałam i mam wiele miłych kotów, ale Wituś bije wszystkie na głowę. No, może tylko Jagusia [*}, kotka nieżyjącej p.Mieczysławy , która była u mnie jakiś czas mogla się z nim konkurować. Jagusia była inna, oczywiście, ale pozostała w mym sercu jako najdelikatniejszy, mądry i przesłodki kot. Cichutka, spokojna i tak cichutko, spokojnie odeszła. Miała nowotwór, zbyt późno została wysterylizowana. Przepraszam, że tak minorowo :oops:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54995
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 14, 2020 16:37 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Ależ nie szkodzi... Nie znałam Jagusi, ale żal...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11230
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2020 16:42 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Nad nią była już opieka paliatywna. P.Mieczysława kazała ją uśpić, ale ja na to nie pozwoliłam. Wzięłam do siebie. To była czarna kotka, która tańczyła, kiedy się jej śpiewało.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 54995
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 14, 2020 21:52 Re: Koty z Hucianego Grodu.Wituś chory..

Urocza... była...
Tańczyła? Ooo, szkoda, że nie widziałam :)

Moim kiedyś zagrałam na flecie, nie jakąś „prawdziwą” melodię, bo nie potrafię, tylko takie cokolwiek zaimprowizowałam (gdyby na flecie się brzdąkało, rzekłabym, że pobrzdąkałam :D ). Ale żadne z nich nie zareagowało tańcem :) Widocznie mało mają z węży :D

Aaa na śpiew też tańcem nie reagują - przypomniało mi się, że przecież im śpiewałam :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11230
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 78 gości