Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury
Napisane: Pt lip 31, 2020 9:21
Burajulia leki to w większości w jedzeniu, tylko Morka dopyszcznie Doxy dostaje, ale można z nią wszystko zrobić więc dacie radę, gorzej ze złapaniem Soni i Tosi żeby im podać porverę....
Lulu i Morka mają maść do oczu (również bez problemu dają sobie podać), i Nala oridermyl do uszu ale też bez problemu się robi. Także dacie radę Ja jeszcze w niedzielę jestem więc dzwoń jakby co aha ja mam dodatkowy komplet kluczy, mogę wam pożyczyć, tylko klucz do kłódki jest badziewnie dorobiony i się trzeba czasem posiłować....
Wczorajszy dyżur mnie lekko załamał, bo w połowie musiałam jechać z Czoko do Seidla, zacznę od tego, że na wejściu był paw różowy, później znowu ktoś się spawiował ale niestety nie zdążyłam dobiec by zobaczyć kto, ostatecznie przyłapałam Czoko. Brzuch ma niebolesny, ale miała 40 st. gorączki, nie chciała nic jeść no i te wymioty podbarwione krwią. Dostała Cerenię, Clamoxyl,Tolfedine i Cyclonaminę. Podejrzenie zatrucia, infekcji, stanu zapalnego gdzieś w przewodzie pokarmowym lub coś innego...po rozmowie z Pymą aby wykluczyć ropnie w kikucie macicy lub inne związane z układem rozrodczym postaramy się zrobić jej USG jamy brzusznej, Pietraszka spróbuje ją jakoś o dr Korzeniowskiego wcisnąć. Tak czy inaczej Czoko trafiła do klatki w szpitalu, zabrałam jej wczoraj jedzenie (choć i tak nic nie tknęła) bo może dziś uda się jej to USG zrobić.
Lola w bardzo dobrym nastroju, w kuwecie ładny komplet, dostała dwie 80g saszetki gourmeta z suplementami, suchego nie dosypywałam bo jeszcze miała.
Nala i Hala w kuwetach ładne komplety dostały Wildfreedom, Hala ma zabrane jedzenie bo Pietraszka jedzie z nią dziś na krew, lub już pojechała.
Dżoker w kuwetach dużo siku, kupy ok, dostał Wildfreedom i na wyjściu nerkowe małą puszeczkę, bo darł się niemożebnie.
Staruszki Milusia Kajtusia Lisia i Lila dostały saszetki gourmeta czerwone, wszystkie zjadły z apetytem, Lisia się wypuściła na ogólny (bo drzwi były otwarte u nich cały dyżur) bez spięć ogólnie, choć cała młodzież się wpakowała do nich. Kajtusia nawet spacerowała po ogólnym chwilę.
Na ogólnym trzeba pilnować Ptysia i Brunia, żeby zjedli bo szarańcza nie daje im spokoju, ja wczoraj wyłożyłam w kuchni jedzenie i oczywiście Kacper Baltazar Morka i Lulu pierwsze, zamknęłam ich i spokojniejsze koty nakarmiłam na ogólnym, choć Sonia i Tosia miały zakusy żeby wyżerać o Ptysia. Inaczej się nie da bo wystarczy się obrócić a już któryś z bliźniaków lub Morka lub Lulu ma pysk w Ptysiowej misce...a sierota Ptyś stoi i patrzy...Brunio wyszedł wczoraj choć niepewnie, dał się głaskać i ogonek w pion nawet był.
W kuwetach w miarę, choć bliźniak z czarnym nosem Kacper? ma paskudną biegunkę cały czas...może jemu trzeba coś mocniejszego niż probiotyk?
Suchego nie sypałam, obżarły się i jeszcze suchego miały.
W pralce leży kocyk na który zwymiotowała Czoko...najpierw myślałam zeby dorzucić coś i dlatego nie włączyłam, ale może ponieważ nie wiemy co jej jest lepiej wyprać go samego z odrobiną wirkonu.
Klaudia jeśli mogę cię prosić bo zapomniałam o jednej rzeczy, w składziku za drzwiami stoi torba z fantami, włóż je proszę do szafki u Loli, dziękuję
Gdyby ktoś szukał ozonatora to wzięła go Angelika.
Lulu i Morka mają maść do oczu (również bez problemu dają sobie podać), i Nala oridermyl do uszu ale też bez problemu się robi. Także dacie radę Ja jeszcze w niedzielę jestem więc dzwoń jakby co aha ja mam dodatkowy komplet kluczy, mogę wam pożyczyć, tylko klucz do kłódki jest badziewnie dorobiony i się trzeba czasem posiłować....
Wczorajszy dyżur mnie lekko załamał, bo w połowie musiałam jechać z Czoko do Seidla, zacznę od tego, że na wejściu był paw różowy, później znowu ktoś się spawiował ale niestety nie zdążyłam dobiec by zobaczyć kto, ostatecznie przyłapałam Czoko. Brzuch ma niebolesny, ale miała 40 st. gorączki, nie chciała nic jeść no i te wymioty podbarwione krwią. Dostała Cerenię, Clamoxyl,Tolfedine i Cyclonaminę. Podejrzenie zatrucia, infekcji, stanu zapalnego gdzieś w przewodzie pokarmowym lub coś innego...po rozmowie z Pymą aby wykluczyć ropnie w kikucie macicy lub inne związane z układem rozrodczym postaramy się zrobić jej USG jamy brzusznej, Pietraszka spróbuje ją jakoś o dr Korzeniowskiego wcisnąć. Tak czy inaczej Czoko trafiła do klatki w szpitalu, zabrałam jej wczoraj jedzenie (choć i tak nic nie tknęła) bo może dziś uda się jej to USG zrobić.
Lola w bardzo dobrym nastroju, w kuwecie ładny komplet, dostała dwie 80g saszetki gourmeta z suplementami, suchego nie dosypywałam bo jeszcze miała.
Nala i Hala w kuwetach ładne komplety dostały Wildfreedom, Hala ma zabrane jedzenie bo Pietraszka jedzie z nią dziś na krew, lub już pojechała.
Dżoker w kuwetach dużo siku, kupy ok, dostał Wildfreedom i na wyjściu nerkowe małą puszeczkę, bo darł się niemożebnie.
Staruszki Milusia Kajtusia Lisia i Lila dostały saszetki gourmeta czerwone, wszystkie zjadły z apetytem, Lisia się wypuściła na ogólny (bo drzwi były otwarte u nich cały dyżur) bez spięć ogólnie, choć cała młodzież się wpakowała do nich. Kajtusia nawet spacerowała po ogólnym chwilę.
Na ogólnym trzeba pilnować Ptysia i Brunia, żeby zjedli bo szarańcza nie daje im spokoju, ja wczoraj wyłożyłam w kuchni jedzenie i oczywiście Kacper Baltazar Morka i Lulu pierwsze, zamknęłam ich i spokojniejsze koty nakarmiłam na ogólnym, choć Sonia i Tosia miały zakusy żeby wyżerać o Ptysia. Inaczej się nie da bo wystarczy się obrócić a już któryś z bliźniaków lub Morka lub Lulu ma pysk w Ptysiowej misce...a sierota Ptyś stoi i patrzy...Brunio wyszedł wczoraj choć niepewnie, dał się głaskać i ogonek w pion nawet był.
W kuwetach w miarę, choć bliźniak z czarnym nosem Kacper? ma paskudną biegunkę cały czas...może jemu trzeba coś mocniejszego niż probiotyk?
Suchego nie sypałam, obżarły się i jeszcze suchego miały.
W pralce leży kocyk na który zwymiotowała Czoko...najpierw myślałam zeby dorzucić coś i dlatego nie włączyłam, ale może ponieważ nie wiemy co jej jest lepiej wyprać go samego z odrobiną wirkonu.
Klaudia jeśli mogę cię prosić bo zapomniałam o jednej rzeczy, w składziku za drzwiami stoi torba z fantami, włóż je proszę do szafki u Loli, dziękuję
Gdyby ktoś szukał ozonatora to wzięła go Angelika.