Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lut 15, 2020 20:37 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur sobota, z ogromną pomocą Anity, Jagody i Piotrka :201494 :201494 :201494
Kuwety ok, u Karmela były jedne małe siki i kupa. Nic nie zjadł.
Matylda na ogólnym, schowana. Szukać pod łóżkami albo w pudełkach. Koty ją generalnie olały, ale ona boi się własnego cienia i każdego najmniejszego hałasu :cry: Jak się przy niej ukucnie i zaczyna głaskać to wywala brzuch. Trojlapki w szpitalu, Edi lata na wysokości lamperii, trzeba się mocno przyjrzeć żeby się zorientować, że on nie ma łapy... Lara się chowa, ale chwilę się z Edim poganiała. Malutka strasznie jest sfrustrowana w klatce. Model robi totalny bałagan, ale kocha człowieka. Nowy Karmel jest cudny i miły, pcha łepek pod rękę, trochę atakuje pazurkami, ale zabawowo nie agresywnie. Nic nie zjadł, dostał zatem w jednej misce miamora (nie ruszył), w drugiej Felixa (polizał).
Właścicielskie sa super, bardzo proludzkie, naszym zdaniem bez problemu dogadają się też z kotami, dziś siedziały przy siatce, zaciekawione bardzo, z kotami podchodzącymi nie było żadnych spięć.
Ptyś chyba przeżywa drugą młodość, dziś aktywny był bardzo na drapaku z budką przy kuchni 8O
Koty dostały puszki miamora, które przyniosła Anita. Ptyś dostał pasztet miamora, też od Anity, specjalnie dla niego kupiony, stoją dwa kartony na półce w kuchni, bardzo mu smakowalo :D
Pranie jedno powieszone, drugie zrobione i powieszone, trzecie się prało jak wychodziliśmy, jest do powieszenia jutro. Plus sterta z łazienki i rzeczy z klatek wrzucone do wora przed pralką, trzeba trzeba wrzucać do prania partiami.
Podłogi umyte wszędzie. Klatki po trojlapkach i Matyldzie wymyte i odkażone.

Poprosimy sobotę 22.02.
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16485
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 17, 2020 7:48 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżury:


poniedziałek (17.02)-Dominika.zuza
wtorek (18.02)-pyma
środa (19.02)-Pietraszka
czwartek (20.02)-Kociambra1989
piątek (21.02)-Wilka
sobota (22.02)-kasik.30/wujosredniak
niedziela (23.02)-
poniedziałek (24.02)-
wtorek (25.02)-
środa (26.02)-pyma
czwartek (27.02)-Kociambra1989
piątek (28.09)-
sobota (29.09)-
niedziela (01.03)-
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Pon lut 17, 2020 23:12 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur dzisiejszy z Adamem, 17/02 (celebracja Dnia Kota w najlepszy sposób :D )

Na ogólnym Matylda schowana pod narzutą na kanapie. Przy mizianiu się rozluźniła i wyszła, barankowała, kochana jest :) niestety zołzy ją chyba terroryzują. Widać, że średnio się odnajduje :( Gratka i Łatka ciekawskie, chętne do zabawy, Lola w standardowym humorze :D Wszyscy dostali wg rozpisek na tablicy, Matylda, Łatka i Gratka dodatkowo zylkene (zapomniałam im dopisać na tablicy, Iza, jakbyś mogła jutro :) ) Kuwety w porządku.

U Krysi i Tosi kuwety ok, dziewczyny były ciekawe, co się dzieje na ogólnym, ale Lola często podchodziła i próbowała je bić, więc Adam zamknął się z nimi w pokoju i je solidnie wymiział :D

Spotka była na pobraniu krwi (dzięki, Ola!), po powrocie dostała feringę z bioprotectem. W kuwecie bez zastrzeżeń.

W szpitalu Bahamy, a przynajmniej jakieś Władysławowo - chłopaki (podejrzewam, że głównie Edi i Model) zasypali żwirkiem całą podłogę, tylko szumu morza brak. W kuwecie trójkołowców kupy jakby minimalnie miękkie, pozostałe ok. Modelowi wyczyściłam uszy i zaaplikowałam oridermyl. Nie był najszczęśliwszy, ale zaraz potem znów chciał się bawić :D wariat z niego, zaraz po tym, jak posprzątałam mu w klatce, zaczął szaleć z myszką, potem kopać w kuwecie, więc podejrzewam, że jutro będzie podobny sajgon :D Malutka zawodzi, jakby jej człowieka brakowało, ale jak u niej sprzątałam, to parę razy chciała mi przywalić. Karmel dostał zastrzyk od Anety (dziękuję!) i też śpiewał jak nakręcony :D w misce miał jakieś ciastka/smaczki, nie był zainteresowany mokrym (podobnie jak Malutka).
Edi pozwiedzał trochę ogólny, bo strasznie się tam pchał :D Adam obserwował, jak się tam dogada z dziewczynami. Był raczej ciekawski, ale dziewczyny podejrzliwie syczały, więc nie było większego kontaktu. Na noc wrócił jeszcze do szpitala, żeby nie miał za dużego szoku. Lara ma potencjał, pomiziałyśmy się sporo i dała się wziąć na ręce i się wtuliła :) myślę, że z czasem może się ciut bardziej otworzyć. Oboje dostali Feringę (Lara z zylkene), ale apetyty były takie sobie. Może przez noc dojedzą?

Pranie złożyliśmy i schowaliśmy do składziku. Jeden transporter złożyliśmy do drugiego, żeby zwolnić jedną półkę, bo nie ma gdzie chować rzeczy po praniu. I chyba nie ma sensu trzymać wszystkich gotowych do użytku, a i tak sporo ich jest w gotowości.

Żwirek po siku do pobrania wyparzyłam wrzątkiem i rozłożyłam na tacy na pralce, żeby wysechł przed włożeniem do torby. Nie zlokalizowałam też torebki strunowej, w której wcześniej był - ktoś kojarzy? Sama kuweta jest w wannie, dołożyłam do transportera, który się moczył (nie zajęliśmy się tym, za późno się skapnęłam, że tam jest). Zakręciłam się też i koniec końców nie odkaziłam klatki po Łatce.

Na szafce pod wieszakami była koperta podpisana "Kasia J. Kotylion" - schowałam ją do szuflady z prawej strony, żeby ktoś jej przypadkiem nie zrzucił i nie zniszczył.

Podłogi zamiecione. O lampach przepływowych przypomniałam sobie już w trakcie dyżuru, więc chodziły tylko przez jakąś godzinę - dopisałam na tablicy.

dominika.zuza

 
Posty: 621
Od: Sob paź 28, 2017 18:45

Post » Śro lut 19, 2020 8:26 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Wczoraj Młody i Lara kupy nadal luźne, reszta ok.
Trójłapkom i Karmelowi otworzyłam drzwi na ogólny, chłopaki od razu wyskoczyli, Lara najpierw patrzyła ciekawsko przez siatkę i w końcu wyszła, najpierw schowała się pod paletą, ale potem wyszła i zwiedzała powoli. Wyglądała na mniej zestresowaną niż w szpitaliku jak przyszłam.
Malutką wypuściłam z klatki i też bardzo chciała przejść przez siatkę, ale ona niestety się nie nadaje.
Klatek nie umyłam, bo nie wiedziałam jak Karmel się będzie zachowywał na ogólnym i czy nie wróci.
Matylda, niestety cały czas pod łóżkiem, dałam jej jeść na wejściu i na wyjściu, wszystko zjadła.
Spotka wygłodniała bo suchego nie miała :wink:
Tosia (srebrna) jest bardzo chuda, ona nie za bardzo je suche, dlatego dawajmy jej też dwa razy mokre.
Tola była bardzo grzeczna i nikogo nie ganiała pomimo, że dwa młode gnojki latały jej nad głową. :smokin:
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Śro lut 19, 2020 9:25 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

To ile klatek wolnych jest teraz w szpitalu?
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=

Kociambra1989

Avatar użytkownika
 
Posty: 1006
Od: Pt paź 20, 2017 17:57

Post » Śro lut 19, 2020 9:33 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Kociambra1989 pisze:To ile klatek wolnych jest teraz w szpitalu?

5
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Śro lut 19, 2020 9:43 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Przywiozę dziś dwa kociaki z Mogilna.
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=

Kociambra1989

Avatar użytkownika
 
Posty: 1006
Od: Pt paź 20, 2017 17:57

Post » Czw lut 20, 2020 7:09 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Wczorajszy dyżur:

Spokojnie, nasikana tylko na górnym metalowym łóżku - wymieniłam posłanko. Wstawiłam jedno pranie.
W kuwetach ok, leki wszystkim podana, klatka po Karmelu opróżniona i odkażona.
W czasie dyżury ani Łatka ani Gratka nie sikały na posłanka :) Rozpisałam im Zylkene i Matyldzie też.
Ptyś super apetyt miał, dojadał po innych z misek
Rozpakowałam dary z Manu, większość jedzenia jest w składziku, puszki Buchersa w kuchni.

Matylda nie chciała wyjść spod łóżka :( trochę do niej pogadałam, ale jej nie wyciągałam stamtąd. Apetyt ok, zjadła dwie porcje mokrego.
Lara w połowie dyżuru wyszła i sobie chodziła, ale boi się jak człowiek bliżej podchodzi.
Tosia i Krysia miały odwiedziny :) dostały puszki Animondy, a ja pomoc w dyżurze - dziękuję :)
Na ogólnym sporo suchego w karmnikach zostało, tylko dosypałam trochę.

Malutka sobie chodziła po górnych półkach i klatkach ;) trochę pomiałkiwała, ale nie pchała się na ogólny; apetyt ok, w kuwecie ładne siki, ale mała sucha kupa - może jej Fibrę dać?
U Modela jak zwykle, niedługo klatkę przenicuje na wylot :mrgreen:
Spotka głodna jak wilk i awanturki o wyjście ;)

Krysia i Tosia też głodne, one chyba nie lubią suchego.

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8573
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Czw lut 20, 2020 7:16 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Poproszę dyżur 01.03

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8573
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Czw lut 20, 2020 7:55 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżury:

czwartek (20.02)-Kociambra1989
piątek (21.02)-Wilka
sobota (22.02)-kasik.30/wujosredniak
niedziela (23.02)- ????????????
poniedziałek (24.02)-mgska
wtorek (25.02)-
środa (26.02)-pyma
czwartek (27.02)-Kociambra1989
piątek (28.09)-
sobota (29.09)-
niedziela (01.03)-Pietraszka
poniedziałek (02.03)-
wtorek (03.03)-
środa (04.03)-
Ostatnio edytowano Czw lut 20, 2020 10:22 przez pyma, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Czw lut 20, 2020 8:00 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Poproszę poniedziałek 24.02

mgska

 
Posty: 13377
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 21, 2020 11:31 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur Czwartkowy, pomogły młode wolontariuszki Martyna i Basia <3
Ogólny: dwa siki przy drzwiach do kuchni, ustawiłam tam fontannę, bardziej po to żeby była na widoku i żeby ją częściej myć, no i bliżej do zlewu, a ona ciężkawa jest.
W kuwetach jedna niezbyt ładna kupa. Koty na ogólnym dostały Gourmeta. Przywiozłam Enro dla Łatki, podajemy 1/2 tabletki przez 20 dni, najlepiej wieczorem, aby przez noc stężenie wzrosło. Poza tym to co do tej porty czyli Zylkene i bioprotect (w odstępie od antybiotyku min 2 h chyba). Oprócz tego Urinowet na zakwaszenie moczu, z tym miałam największy problem bo ona nie znosi smaku, próbowałam do jedzenia i do pyszczka bezpośrednio, obśliniła się i wypluła. Gratka ma również Urinowet i Zylkene. Wszystko na tablicy.
Co do nastrojów politycznych to Edi i Karmel szaleją (osobno), na Karmela uważajcie bo bardzo chce wyjść z kociarni, Matylda nie wychodzi, jeść dostała pod kanapą, jak przyszłam leżała w dziurze w ścianie. Lara powolutku wychodzi do kotów, ale do ludzi jeszcze z dystansem. Łatka i Gratka ok, Gratka szalała za wędka z chłopakami. Ptyś i Lola mają dziwną relację :lol: trudno to opisać niby Lola go nie lubi ale chodzi za nim...może odrzucił jej anonse i teraz się mści?
Dziewczyny "właścicielskie" (jak mają na imię? Napiszcie proszę na drzwiach) w kuwetach ładnie, do jedzenia było vom fenstein, wygłaskane przez Basię i Martynę.
Spotka dostała tackę Kitty, w kuwecie ładny komplet. Dziewczyny się z nią wybawiły a ja wygłaskałam.
W szpitalu Malutka nie chciała nic zjeść, chyba przybycie "wieśniaczek" i ich zapach ją zestresowały, siedziała cały czas na szafkach górnych.
Żwirek do pobierania moczu wysuszył się więc schowałam go do witryny w szpitalu na najniższą półkę.
Model robi rozpiździel taki że mała głowa, nie da się inaczej tego nazwać, ale jednocześnie jest przekochany...<3
Nowe dziewczyny jeszcze bez imion (dziś podjadę obfocę i ogłosimy licytację na imiona?) Jedna jest spokojna i łagodna, daje sobie zrobić wszystko, leki do pysia, no milutka...a ta druga....no :twisted: :twisted: :twisted: w kociej skórze, dobrze, że te pazury ma obcięte...uszy zrobiłam oczu sobie nie dała posmarować :( WAŻNE po zabiegach głaskajcie je, żeby zatrzeć negatywne skojarzenie z człowiekiem...ona nie gryzie tylko syczy i paca łapą najwyżej. Doopki do góry po chwili obie wystawiają.
Odkaziłam pozostałe dwie klatki, w wannie moczą się kontenerki "niczyje". To co jest w pralce jest do wyprania, nie była pełna wiec nie właczałam.
Dwa prania rozwieszone, jedno z wczoraj. Skończył się VIRKON.
Myślę że Karmela warto obserwować, jego oczy i zachowanie są dla mnie dziwne, mam nadzieje ze to tylko moje urojenia :)
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=

Kociambra1989

Avatar użytkownika
 
Posty: 1006
Od: Pt paź 20, 2017 17:57

Post » Nie lut 23, 2020 13:07 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur sobotni z Jagodą i Piotrem :201494
Szpitalik: w zasadzie obrobila Jagoda, ja tylko zdezynfekowalam klatkę po Modelu i podałam leki oraz zamiotlam. Kuwety ok poza bardzo zestresowanymi Maciusiem (w kuwecie nic, zalane posłanko za to) i Bobiczką (tylko siku).
Srebrna kotka z Mogilna jest strasznie ciężka w obsłudze lekowej. Oridermyl przyplacilam podrapaniem, Jagoda zakraplanie oczu podobnie. Antybiotyku w kabanosie nie chce. Dostała dopyszcznie.
W klatce wylądowała Tosia - kotka właścicielska. Wypuszczona z pokoiku na początku było ok, ale potem zasadziła się na Gratkę, bardzo agresywnie. Krysia nieagresywna ale przerażona - szukać pod paletami albo łóżkami. W pokoju po właścicielskich zakwaterowana Matylda, która tydzień spędziła pod łóżkami na ogólnym i Lara, która też na ogólnym się kiepsko odnalazła..
Ogólny kuwety ok, jedna luźna kupa, podejrzany Edi, który później zrobił przy nas jeszcze jedną miękką.
Spotka ok, wymizial ją Piotrek.
Umylam kuwetę która stała w wannie i kuwetę po Modelu, pranie z poprzedniego dnia powieszone, drugie zrobione, powiesiła Klaudia, dzięki :201494
Podłogi umyte.

W przyszłym tygodniu wypadamy z dyżuru, świętujemy urodziny Martusi.
Poprosimy 07.03 :D
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16485
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 24, 2020 7:27 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżury:

poniedziałek (24.02)-mgska
wtorek (25.02)-??????????????????????
środa (26.02)-pyma
czwartek (27.02)-Kociambra1989
piątek (28.09)-
sobota (29.09)-
niedziela (01.03)-Pietraszka
poniedziałek (02.03)-
wtorek (03.03)-pyma
środa (04.03)-
czwartek (05.03)-
piatek (06.03) -
sobota (07.03)-kasik.30/wujosredniak
niedziela (08.03)-
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Pon lut 24, 2020 9:03 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur niedzielny bardzo na szybko, zrobiłam najważniejsze rzeczy tj. jedzenie, leki, kuwety, wymiana wody.Trochę omiotłam, sprzątnęłam pranie. W kuwetach bez rewolucji, czyli ok. Byli goście, młoda para, zobaczymy czy coś z tego będzie. Niestety Łatce nie udało mi się nic podać, raz wypluła, raz zwymiotowała. Podawałam i w jedzeniu i podajnikiem. Po tym już nie było mowy, żeby cokolwiek wzięła, nawet pastę. Mimo to zero agresji, wygłaskałam ją na przeprosiny.

Matyldzie i Larze dobrze zrobiły przenosiny. Na początku gdy do nich weszłam Matylda siedziała w budce pod oknem a Lara w domku przy drzwiach. Zachęcone mizianiem wyszły, najpierw Matylda, a na koniec dyżuru Lara, która nie chciała mnie wypuścić z pokoju, słodkie obie. Matylda siedziała pod drzwiami z siatki a Lara na kanapie rozciągnięta.
W szpitalu kupy nie było tylko u Maciusia, on i Babiczka nic nie zjedli, ale jak byłam dziś rano to miseczki wylizane, a dostały saszetkę Winstona.

Co do dziewczyn srebrnych to ja robię tak, że zanim dostaną dużą porcję jedzenia, nakładam im dosłownie pół łyżeczki i w tej malutkiej porcji karmy umieszczam tabletkę. Po całym dniu gdy są głodne to wcinają ładnie, po tym dokładam im resztę jedzonka :) Kot syty i ręce całe :) Jeśli chodzi o uszy i oczy to tą małą złośnicę łapię za kark, nie za mocno i podaje co trzeba, zadowolona nie jest, ale po tym zabiegu warto ją pogłaskać i wymiziać, na przeprosiny i jest ok. Pazurki obie mają obcięte więc mam nadzieję Kasia, że mocno nie oberwałaś.

Na ogólnym Krysia i Lola się mocno spinają, ale Krysia chodziła po ogólnym, tylko prychała na inne koty. Gdy rozmawiałam z gośćmi Lola usiadła na stole, pogłaskałam ją a ona mi się owinęła na przedramieniu zębami i pazurami, wrażenie słabe zrobiła...fakt wokół były wszystkie młode Edi, Gratka, Karmel...Karmel jest nie możliwy, wszędzie włazi, łazi za człowiekiem pije wodę z misek zalanych do odmoczenia w zlewie, pcha się na szpital albo chce uciekać przez drzwi. To a jak nie zwracasz uwagi na niego to niby się przeciąga a pazury w udo wbija :D To jest naprawdę absorbujący kociak i chciałby całą uwagę dla siebie zagarnąć, myślę że do jakichś dzieci, dziewczynek może do tulenia i miętoszenia by się nadał, bo on chyba nigdy nie ma dość :D

Spotka miała zabrane jedzenie wczoraj bo na sterylkę jedzie dziś, a Łatkę dziś zamknęłam w szpitalu w klatce bez jedzenia bo jedzie na krew.
W pralce są rzeczy DO WYPRANIA.
To chyba tyle.
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=

Kociambra1989

Avatar użytkownika
 
Posty: 1006
Od: Pt paź 20, 2017 17:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 71 gości