Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro kwi 03, 2024 9:26 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur, wtorek 02.04.2024

Szpital ok. Kupy normalne. U Lei brak - pewnie będzie po południu. Harry zjadł wszystko chyba, ze miał wspólników w postaci Hiacynta i Krokusa. W czasie dyżuru zjadł sporo więc możepoprzednie też. Leja wywróciła w klatce wszystko do gory nogami, zalała wodą i rozrobiła ze żwirkiem. Kminek ok, ale kupy też nie było. Kwiatuszki się nie popisali i zasypali cały szpital żwirem. Wypuściłam na ogólny. Zachowywali się grzecznie, ale wszędzie są razem:)

Andromeda ok.

Ogólny ok. Ptyś leki niestety podajnikiem. Apetyt nie bardzo. Pozostali ok. Hiacynta i Krokusa przyjęli przyjaźnie.

Dwa prania zdążyłam, podłogi ogarnięte. Agatka tak wysprzątała w pon, że dużo nie było.

Renata Żurawska

 
Posty: 46
Od: Czw cze 15, 2023 18:00

Post » Czw kwi 04, 2024 7:42 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

3.04 środa
W kuwetach wszędzie ładnie, tylko Leia bez kupy i wczoraj też nie miała z tego co widzę.
Apetyty dopisywały. Leia luzem na szpitalu, jak wszystko rozniesie, to nie będę zdziwiona.
Na koty za siatką trochę się jeżyła, ale raczej będzie zadowolona jak będzie miała z kim szaleć.
Wzięłam ostatnia obrożę dla Harrego.
Klatka po Harrym do sprzątnięcia i złożenia
Ptyś rzeczywiście coś słabo i z apetytem i tabletkami.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Czw kwi 04, 2024 19:43 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Wieści z dziś.
Kupiłam świeże masło i Ptyś dzięki 30 min.uporowi Emila zjadł tabletki, ale faktycznie ciężko mu to idzie za to apetyt ma dobry.
Ruda w kuwecie komplet, nie korzysta z kuwety z klatki.
Andromeda wszytko oki.
Na ogólnym faktycznie dwóch burych nierozłączni.
Był pan poznać Amora i Rogera, ale Roger już najedzony nie miał ochoty na kontakt za to Amor dał popis więc znalazł se dom.
Klatka Harrego sprzątnięta, złożona podobnie jak ta mała druga. Z chłopakami przytargalismy te duże dwie i jest jak było wcześniej 5 dużych klatek. Pokój po Śnieżynce uprzątnięty, podłoga zamieciona i umytą, rzeczy w wannie się moczą, te co się moczyły od wczoraj umyte. Jedna pralka wstawiona i zrobiona, pranie suche zdjęte.
Znalazłam dobra obroże feromonowa w drapaku, wisi na tablicy.
Na tablicy też wyniki i płyta Śnieżki, nie wiedziałam gdzie ją schować.
Wszyscy z apetytem zjedli.

Podałam wszystkie trawki.
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12484
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt kwi 05, 2024 22:01 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur 05.04 piątek.
Kminek ma super apetyt i miziak z niego wielki, wyczesany bo leci z niego sierści jak w memie.
Ruda dziwaczka lubi saszetki, w których są warzywa 8O
Na ogólnym towarzystwo się najadło i był spokój. Jedna jakaś ciemna kupa w kuwecie.
Andromeda ok, nudzi się biedna.
Ptysiowi leki podała Ola :201494 Apetyt ok.
Pranie zrobione i rozwieszone.
Wróciła klatka łapka nr 6, jest w wannie i trzeba ją odkazić, umknęło mi to, przepraszam. Z klatką dostaliśmy suche żarełko, położyłam w kuchni.
Rzeczy na bazarki i kiermasze ułożone w kartonach w pierdolniku. Przenieśliśmy tam też stół i krzesła.
Podłogi wylizała ekipa w składzie Anetka i Tomasz :1luvu: Przynieśli do tego karton płynów do podłóg.

Koło 19 obaj faceci w krówkę malowani opuścili lokal. :ok:

W Kociarni na stanie ogólnym kwiatki, które trzeba wydać razem, Rozalka, Ptyś.
W pozostałych pomieszczeniach 3 koty.
Mika, Korek, Florka, szczurka Mysia, Mysza, Misiek (Kicek), Dziubek, Koszmi (Kotuś), Dora, Filipek, Cinek, Maciuś, Frodzik, Szpinerek, Inusia, Kubuś, Swietka... jeśli raj istnieje, to w moim jest już tłok :(

alicjab

 
Posty: 110
Od: Pon gru 25, 2017 20:18

Post » Sob kwi 06, 2024 22:41 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur, sobota 06.04.2024

Szpital : Kminek ok. Puściłyśmy luzem na szpital. Leia poszła ma ogólny i tam rozrabia jak pijany zając.

Ogólny bez sensacji. Krokus i Hiacynt jak zwykle razem. Leja zadowolona z większej przestrzeni. Rozalka jak zawsze spokojna. Ptyś leki dostał podajnikiem. Nie było sposobu, żeby go przekonać. Pewnie mial gorszy dzień.
Wszystkie koty zostały wyczesane.

Andromeda poszła do domu:)). Odwiozłam ją, z jej nowymi opiekunkami: do domu:).

2 prania zrobiłyśmy, ale jeszcze zostało, bo zlikwidowałyśmy pokój Andromedy. Klatka z wanny odkażona i odstawiona do składziku.

Byl p. Mariusz z prezentami (worki, ręczniki jednorazowe, rękawiczki, saszety).

Renata Żurawska

 
Posty: 46
Od: Czw cze 15, 2023 18:00

Post » Pon kwi 08, 2024 19:58 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur poniedziałek

Spokój, ale nie cisza.
Robin wrócił, syczy na koty. Ma ogromny apetyt.
Kminek krzyczy też, duży apetyt. W kuwecie Ok.
Przyjechał nowy kot Wedel.

Na ogólnym w kuwecie jedna brzydka kupa.
Kupiłam dzisiaj dla Ptysia gourmety i vitalkrfaty poesie a także pasztet drobiowy. Tabletkę zjadł w tej odrobince pasztetu, nie wiem czy ta dieta masłowa rybna mu nie szkodzi. Zjadł w tej drobinie pasztetu, ale później się obraził jak tylko je wyczuł.

Wywieszone pranie, zrobione kolejne.
Przyszedł nowy wolonatriusz, umył podłogi i pobawił się z kotami.
Zgoda jest w szafce z umowami, bo nie wiedziałam co z nią zrobić.

Jadły puszkę z wczoraj i otworzyłam filetowke niebieską rybną myśląc ze jest to bytówka

Burajulia

Avatar użytkownika
 
Posty: 467
Od: Śro cze 24, 2020 21:17

Post » Wto kwi 09, 2024 7:06 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Wczoraj przywiozłam nowego kota - Wedel
Na razie dostał tylko credelio na pchły i kleszcze.
Samiec ok roku, niekastrowany.
łagodny, gaduła.
Zjadł od razu całą miseczkę doliny noteci.
Umówię go na jakis przegląd, testy itp.

mgska

 
Posty: 13377
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 09, 2024 21:45 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Opis dyżuru 9 kwietnia (wtorek) od AgatyPK:

"Nie mogę zalogować się na miau.

Dyżur spokojny, była nowa kandydatką na wolo chyba Marcelina albo Martyna. Byli ludzie od Bigosa z Martą.
Szpital: Kminek kichnął 3 razy dostał rutinoscorbin, nie było kupy. Wedel kuweta ok apetyt wilczy.
Robin kuweta OK apetyt OK.
Ogolny wszyscy OK.
Rozalka dziasla posmarowane. Ptys bez humour bez apetytu leki zjadl w pasztecie ukrytych w filetowce. Po dluuuuugich namowach. Ogolnie jest zestresowany troche, moze za duzo sie dzieje. Pranie zrobione i wywieszone, suche sprzatniete. Podłogi umyte na ogólnym zostały uchylone okna"
Mika, Korek, Florka, szczurka Mysia, Mysza, Misiek (Kicek), Dziubek, Koszmi (Kotuś), Dora, Filipek, Cinek, Maciuś, Frodzik, Szpinerek, Inusia, Kubuś, Swietka... jeśli raj istnieje, to w moim jest już tłok :(

alicjab

 
Posty: 110
Od: Pon gru 25, 2017 20:18

Post » Czw kwi 11, 2024 7:09 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur 10.04

apetyty wszystkim dopisywały, kuwety ok.
Ptyś początkowo marudził przy jedzeniu, ale dałam mu pół peritolu i chyba zadziałał, bo potem ruszył z jedzeniem.
Leków w niczym nie chciał, w końcu zjadł w sosiku vitakrafta, którego przyniosłam z domu, w kociarni nie ma. Był dosyć aktywny i nigdzie się nie chował.
Kminek kichnął 3 razy, dostał rutinoscorbin i został odrobaczony.
Wedel zjada wszystko w zawrotnym tempie i bardzo płacze.
Robin też wszystko zjada momentalnie i energia go rozpiera.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Czw kwi 11, 2024 20:48 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Wieści z dziś
Kminek na ogólnym świetnie się odnalazł, klatka jego zdezynfekowana.
Nowy kocurek bez ogonka nie.potrafi korzystać z karmnika, bardzo głodny, mega miły, trzeba pomyśleć nad karmnikiem automatycznym.
Robin to samo brak umiejętności jedzenia z karmienia, zabrany umyty.
Ogólny chłopaki posprzątali Emilian i Piotr, Piotr pomyl wszędzie podłogi.
Ptyś leki teraz bierze zupełnie rozkruszone w sosie, są sosiki takie w małych puszeczkach z darów, on to wszystko zje bez problemu.
Pranie suche założone, w pralce za mało by włączać, w wannie moczą się rzeczy z Kominka klatki. Zapomniałam rozlać odkażacz na kuwetę pod drzwiami,nsucho tam kompletnie
Nie było nic niepokojącego, mamy mega fajne koty i tyle :)
Obrazek
Lara [*] 28.03.2012 Fibi [*] 19.11.2012 Basia [*] 03.02.2013 TRUSIA [*] 24.07.2013 Miłek [*] 01.08.2013 Romisia [*] 24.04.2014 Lidzia [*] 06.05.2015 Gniewko [*] 03.09.2015r. Agat [*] 30.11.2015 Feliks [*] 27.03.2017r. RUDA ['] 07.03.2018r. Kocia ['] 11.07.2019r. LOLA ['] 24.03.2020r. MILKA ['] 03.04.2020r. za dużo Was tu

dilah

Avatar użytkownika
 
Posty: 12484
Od: Wto maja 10, 2011 7:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 13, 2024 9:09 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur 12.04
Szpital : Wedlowi dopisywał apetyt od razu po nałożeniu na miski zaczął jeść, poza tym bardzo miziasty, grzeczny, brak agresji. W kuwecie komplet. Robinowi apetyt też dopisywał, w kuwecie komplet.
Ogólny : Ptyś marudził przy wzięciu leków. Leki zostały podane w sosiku vitacrafta (Kasia kupiła dla Ptysia) i w filetówce. Pozostałym kotkom apetyt dopisywał, wszystko ok. Podłogi umyte.

malgorzata.w

 
Posty: 11
Od: Czw paź 12, 2023 19:59

Post » Pon kwi 15, 2024 0:48 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur, sobota 13.04.2024

Przyjechała nowa koteczka Kaśka lat 13. Miała luzem chodzić po szpitalu, ale niestety tak się zestresowała wcześniej w lecznicy przy pobieraniu krwi, że warczała cały dyżur i została w klatce. Nie chce jeść. Może się uspokoi... Zdejmowanie opatrunku też było nie lada wyzwaniem. Na szczęście kamikadze Marzena i Marta ogarnęły temat. Dziękuję. Wedel gada cały czas. Kuweta ok, apetyt też.

Robin też gadatliwy. Bardzo się zdenerwował jak słyszał wrzaski Kaski przy zdejmowaniu opatrunku. Jedzenie go uspokoiło. Ma wilczy apetyt.

Na ogólnym kwiatki szaleją. Do końca dyżuru cale towarzystwo padło. Hiacynt i Krokus dostali Aniprazol bezpośrednio do dzioba. Leki Ptysiowi podał Staś.

2 prania zrobione, podłogi zamiecione i umyte na tyle na ile pozwoliły na to warunki - remont pokoju i porządki w składziku :)

Renata Żurawska

 
Posty: 46
Od: Czw cze 15, 2023 18:00

Post » Pon kwi 15, 2024 6:09 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur niedziela 14/04

Przyjechała 8-9 miesięczna kotka Kawa, odrobaczona raz przed przyjazdem - wpis w książeczce. Nie lubi mokrego,nie zna kotów ale się interesuje.
Kaśka wyszła na szpital i została z otwarta klatką. Miała zjedzone trochę Gourmeta, ja jej proponowałam Rafi i Shebę i nie była zainteresowana. Buczy i się mizia jednocześnie.
Ofelia apetyt ok, Unidox w kabanosie, oridermyl podany.
Wedel też wszystko okej. Na szpitalu kuwety zostały sprzątnięte rano więc kup nie widziałam.

Robina roznosi energia, bawił się chyba z godzinę wędką. Jadł Rafi tak samo jak ogólny. Ptyś nie chciał leków w niczym - sosie, maśle - podałam do buzi. Zjadł pół Gourmeta i kupował karmniki.
Kwiatki walczyły ostro przy Aniprazolu, wiedzieli co się kroi. Nie posmarowałam Rozalce dziąseł bo spitala ła i nie chciałam jej denerwować, i tak pod dyżuru siedziała wysoko na Felixach.
Podłogi wszędzie pomyte, kanapa i komoda w pokoiku poprzestawiane, delikatniejsze rzeczy z pokoiku co były na ogólnym wróciły tam, bo bałam się że kwiatki zdemolują.
Na ogólnym koty ospałe ale potem się rozruszał - może to pogoda?
W pralce brudy.

OlaMak

 
Posty: 131
Od: Pt maja 28, 2021 13:03

Post » Pon kwi 15, 2024 19:38 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur 15.04 poniedziałek.
Na ogólnym wszyscy ok, apetyty dobre, w kuwetach w porządku.
Kasia przy mnie nie jadła, wyszła sama na ogólny, ostatecznie przeprowadziła się do małego pokoju, ma tam dwie kuwety, zwroćcie uwagę, czy jutro w nich coś będzie.
Rozalka zostawiona luzem na szpitalu, ona i Otylia bez jedzenia do jutra. Otylia zjadła antybiotyk bez problemu.
Wedel super, apetyt miał dobry. Kapuczino czy jak jej tam, kupiła sobie Tomasza :) po serii prób zjadła filetówkę.
Kminek jest to kot ideał. Kwiatek mu któryś siedział na brzuchu, a on nic. Kwiatki odrobaczone. Kocham tę rudą, jest cudna ❤️
Byli Państwo po klatkę łapkę, umowa w szufladzie. Był młody, zapomniałam imienia ‍ :? , fajny nastolatek, wybawił Robina i inne koty.
Szafa z pokoju wyniesiona na śmietnik. Rzeczy, które w niej były są w składziku.
Podłogi pomyte wszędzie przez Anetkę.
Pranie zebrane, suszarka w składziku. W pralce brudy, bo było za mało.
Fontanna umyta, filtr wyczyszczony.
Mika, Korek, Florka, szczurka Mysia, Mysza, Misiek (Kicek), Dziubek, Koszmi (Kotuś), Dora, Filipek, Cinek, Maciuś, Frodzik, Szpinerek, Inusia, Kubuś, Swietka... jeśli raj istnieje, to w moim jest już tłok :(

alicjab

 
Posty: 110
Od: Pon gru 25, 2017 20:18

Post » Wto kwi 16, 2024 22:50 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur wtorek 16.04

Dużo się działo
Na początek odwiedziny miał Robin. Ale adopcja ostatecznie od Renaty. Ola pomogła mi z Ptysiem i dała mu leki w sosie.
Była nowa wolontariuszka, super się spisała. Trzy osoby po klatki łapki i kilka po fanty.

Szpital
Wedel syczy na Kawę. Ja się go bałam, ale bezpośrednio na mnie nie syczał. Apetyt Ok, w kuwecie pół brzydszej kupy.
Kawa krzyczy, bardzo głodna. Dostała gourmeta i dolinę Noteci, podjadła. W kuwecie komplet.
Otylia zjadła w łyżeczce gourmeta antybiotyk. Super kicia. W kuwecie ok. Bioprotect po 2h, uszy nasmarowane. Apetyt duży, kupa jak u psa i dość ciemna.
Klatka po Kaśce umyta, zdezynfekowana, został dla dole jej transporter, później się okazało że do wyrzucenia.

Ogólny uprzątnęła nowa wolo, była chyba jedna tragiczna kupa w kuwecie.
Ptyś marudził mocno, schowany głównie we wnękach,
Pojadł trochę filetówki i na koniec dyżuru zaczął chodzić. Apetyt słaby, ale się wylizuje, choć futro w złej kondycji.
Reszta w porządku. Apetyty dobre, jadły rafi i jakieś saszetki dokańczały.

Robin wariujący, apetyt ogromny, jadł chyba rafi. W kuwecie Ok.
Przyszła pani odebrać fanty i ją trochę oprowadziłam. Miziala Robina i jà dwa razy capnął zębami. Natomiast to jest podgryzanie, nie gryzienie do krwi. Potem ją załatwił pazurami

Kaśka w kuwecie komplet, wyjedzone suche ale mnóstwo pawi z chrupek. Mokre troszeńkę ruszone.
Przy mnie nic nie zjadła. Namawiałam ją, próbowałam karmić, ale nie chciała. Jeśli nie zje nic do jutra myślę, że trzeba wprowadzić coś na apetyt.
Dużo gada, wyczilowała, chodzi i się ociera, weszła mi na chwilę na kolana.

Pranie w pralce brudne.
W wannie kontenerek i akcesoria po Kaśce

Burajulia

Avatar użytkownika
 
Posty: 467
Od: Śro cze 24, 2020 21:17

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości