Dyżur poniedziałek 04/07
Na ogólnym apetyty w miarę ok, bo część trochę wybrzydzała na smille z rybą.
Elza i Ptyś apetyty takie sobie, zwłaszcza Elza nie bardzo chciała jeść.
Brzuch Oksany wysmarowany, ją to okrutnie swędzi, nie wiem ile takie nici się rozpuszczają, ale to bardzo długo wszystko trwa.
U Illii wszystko ok.
Na szpitaliku Szczotka i Konstanty luźne kupy. Konstanty miał niezjedzone mokre, przy mnie trochę zjadł carny Ilii.
Zastrzyk Konstantemu podany.
Szczotka za to wsuwała wszystko co dostała. Dlaczego ona nie miała miski z suchym ?
Melisa jak przyszłam w doskonałym humorze, niestety po włożeniu do klatki szybko minął. Trzymam za nią kciuki
Może ona też nie jest taką do końca jedynaczką, bo jak Żuczek latał luzem, to trochę go zaczepiała przez klatkę bez agresji. Może na ogólnym tak się zachowywała ze strachu.
Reszta apetyty i kuwety ok.
Na dyżurze pobiegał Konstanty a teraz luzem jest Żuczek, trzeba go powoli eksmitować na ogólny
Jedno pranie wyprane i powieszone, woda z wiader powylewana.