Dyżur z niedzieli:
Na ogólnym spokój, poza Łatką,które zaczepia inne koty. Wkuwetach ok, apetyty super, dostały Smillę w puszce na wejściu i Smillę w kartoniku na wyjściu, dosypałam ciutkę suchego.
Czesia - w kuwecie ok, humor ok, jedzenie zjedzone. Dostała jedną porcję do miseczki i dwie do karmników. Jej otwarta puszką, z której odważyłam 30 gr jest w lodówce, trzeba jutro wykorzystać.
Mimi i Mini ok, humory ok, apetyty dopisują, w kuwetach ok. Dostały 3 porcje w ciągu dyżuru mokrego i karmnik z suchym.
Mimi dostaje nowy lek, ładnie go zjada w kabanosku lub małej porcji jedzenia.
Mimi miała też odwiedziny. Dziewczyny dostały jedzonko, jest u nich na stoliku. Dziękujemy
Na stoliku, na kartonie stoją jej suple i akcesoria do pielęgnacji (nawilżane ściereczki do mycia i spray do nawilżania - na razie stosujemy codziennie - czyli najpierw przecieramy mokrymi ściereczkami lub wacikami umoczonymi w przegotowanej wodzie, potem nawilżamy sprayam,zostawiamy bez kubraka, żeby się wchłonęło, kubrak zakładamy na wyjściu; delikatnie przemywamy pyszczek koło oczu i małżowiny uszne).
Szpital - spokojnie. W kuwetach ok, apetyty ok.
Faworkowi (czyli Bułkowi) wymieniłam kuwetę na większą, bo zasikał sobie posłanko (dostał nowe). Postawiłam mu suchego Renala, bo ma trochę Kreatyninę podniesioną i tacki Nirena (karma nerkowa mokra jest jeszcze w kuchni, to mu ją dawajcie).
Jedno pranie wyprałam i rozwiesiłam, drugie wstawiłam. Dosypałam żwirku do kuwet.
Przywiozłam mokrą karmę Kitten, jest w szafce w regale między kuchnią, a szpitalem, w tej, na której jest naklejona kartka "jedzenie dla kociąt"; oddałam mały drapak po moich tymczasach - jest odkażony, stoi w składziku oraz miseczki, które dla nich wzięłam.