Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Bardzo mi pomogli dziś Semi, Michał i Wojtek

Dziękuję

Dużo rzygow.
Co do kuwet to niestety nie bardzo wiem. Semi sprzątała.
U Zuczka tylko widziałam i byla nie najgorsza.

Szpital
Młode się rozruszaly z jedzeniem. W kuwecie nadstan. Zadowolone jak im Michał sprzatnal.
Niestety chyba nie sprzątnęłam dzikusce z kuwety. Za kręciłam się, wiem ze zjadła co jej nałożyłam i na noc jej dolozylam.

U Illi wszystko w porządku, chłopak w dobrym humorze, pobił by się tylko z kimś chętnie.

Figa ładnie się otwiera, sama do mnie przychodziła się pomiziać.
Łatka też, jak już zostałam sama to przyszła jeść.

Podłogi pomyte. Pranie powieszone i gotowe do wstawienia następne.

Dyżur 15 października (sobota):

Koty nakarmione, leki podane. Wszyscy w dobrych humorach. Bure kicie lubią Felixa. Czarny się wydziera w klatce i koniecznie chce wyjść :roll:

Dzika pod oknem ładnie zjadła.
Wypuściłam na ogólny Kukułkę, a właściwie to sama tam zwiała. Zadym żadnych nie było, została chętnie. Rodi luzem na szpitalu. Klatki od nich umyte, można brać nowe sierściuchy.

Ilia cudny, apetyt miał super, w kuwecie ok.

Żuczek zwiał na ogólny i zmienił się tam w dra Jekylla :strach:

Po zagonieniu do pokoju cudny mr Hyde :wink:

Nie bardzo chciał jeść tą karmę z większej puszki, została otwarta w lodówce, za to z apetytem zjadł to mokre z małej puszeczki. Kuweta ok.

Podłogi wszędzie zamiecione i pomyte. Zrobione i wywieszone dwa prania. W łazience wszystko pomyte i schnie. Wyczyściłam ten duży drapak z sierści.
Schowałam pudełko z kalendarzykami do górnej szuflady w komodzie pod wieszakiem. Wyrzuciłam jakieś papierowe pudełko spod tablicy korkowej i stary kalendarz, tu prośba mała: nie zostawiajcie na wierzchu aż tylu rzeczy, zwłaszcza papierowych, koty je z nudów podsikują albo drapią.

Umowa użyczenia klatki łapki nr 9 w szufladzie w biurku, włożyłam tam też papiery z tablicy korkowej.

4h miło minęło :201461

i to by było na tyle

Aha, kotki dostały dziś trawę od naszej Marty, także tego... Owocnego sprzątania jutro ;-)

Dyżur niedziela 16/10

Na ogólnym bez niespodzianek, jedna rzadsza kupa i Tango na koniec zrobił też rzadszą w kolorze oliwkowym.
Dostał swoją tabletkę i kroplówkę (nie całą) - dzięki za wsparcie! :1luvu:

Apetyty w porządku, na koniec dałam trochę za dużo mokrego - sorry.

Kukułka próbuje wiać na korytarz - napisałam kartkę na drzwi i wkłada głowę w siatkę Ilii po czym ciężko jej wyjąć - uważajcie :!:

Żuczek zjadł Kattovit ale ewidentnie woli suche. Chumor dobry.

Ilia trochę nie w sosie, mniejszy nieco apetyt. Chyba bał się odwiedzających nas pomocników.

W szpitalu też spokojnie. Rzadsza kupa u Rodiego, Wilusia i Etiudy. Dostała wszystko co powinna i bardzo ładnie jadła. Siostry zasikały posłanie. Mam wrażenie, że ta bez obróżki, odważniejsza, dziwnie lekko drży...

Marta przyniosła kotkę na przechowanie, dziś będzie sterylizowana.

W łazience pomyte, w pralce brudy nie wyprane.

Dyzur poniedziałek 17/10

Na ogólnym apetyty dobre, niestety nikt nie chciał ruszyć tych super puszek. W kuwetach różnie.
Łatka przy mnie się chowała i uciekała.

Ilia i w kuwecie ok, apetyt i humor bardzo dobry.
Żuczek w miskach miał pusto, ale przy mnie nie chciał jeść tego hillsa, w kuwecie ok.

U marmurek armagedon, piasek wysypany, woda wylana. Kopia się uruchomiła i darła się cały dyżur, cały czas robiła podkop w klatce i uciekała przy sprzątaniu.
Za to Kalka spokojniutka i milutka.
Wiluś i Rodrigez apetyty i kuwety ok.
U Etiudy część kup ok, część luźnych.

W pralce pranie do powieszenia, w łazience kuwety i transportery zamoczone do mycia.

Dyżur wtorek

Z pomocą Michała z centerka

Kukułka rzeczywiście ma chętki na ucieczki i przy tym uparta.
wszystkie koty grzeczne, nikt się nie tłukł. W kuwecie pojedyncze kupy niezbyt. Janusz i Tango dostali swoje leki.

Ilia wlazł mi na kolana nawet wtedy gdy czyścilam mu kuwetę. Cudny

w szpitalu klatka po Etiudzie zlikwidowana, dziewczynki superowe.
u Rodrigeza w kuwecie elegancko.

Pranie wywieszone, następne do wstawienia to po Etiudzie. Z wanny umyte, moczą się Etiudy.

Bardzo proszę by karmniki nie były na full wypchane. Gaduła robi się coraz szerszy, a jemu nie służy nadwaga.
Podłogi tylko zamiecione.

Wczoraj wieczorem do kociarni po zabiegu kastracji wrócił Wiluś, jajka miał tak duże, że trzeba było założyć szwy. Zerkajcie czy tam ok wszystko. W piątek 14 zastrzyk Szotapen, jest u niego w koszyczku. W klatce pod oknem umieściłam awaryjnie kotkę białaczkową, szukam jej tymczasu lub domu stałego, ma na imię Brzózka, koszty dla Kotyliona jak na razie żadne (test snap i oridermyl opłacony). Uszy czyścimy z wierzchu małżowiny, podajemy 2 ml Genomune do jedzenia, dowiozę syrop dziś.

Dyżur środa 19/10/22
Żuczek: miski puste w kuwecie kupa średnia, do jedzenia dostał sensitive, pobawiliśmy się wędką, posiedziałam trochę z nim
Ilia: bardzo spragniony człowieka, apetyt bardzo dobry w kuwecie komplet
W szpitalu Wiluś ok, kupa ładna, jajka ładne, humor wspaniały
Kalka i Kopia w kuwecie kupa rozpadająca się, humory ok.
Brzózka w kuwecie komplet, spokojna, genomune do pyszczka, bo z karmą nie chce.
Przyjechał kocurek z kolejki Heban, jest milutki i grzeczny. Przy mnie zjadł jedną saszetkę.
Rodirgez zrobił bajzel, biegał po klatkach jak szalony, w kuwecie komplet.
Jedno pranie złożone, dwa kolejne wyprane, rzeczy w wannie nie zdążyłam umyć.
Na ogólnym było ok, wszystkie koty się pokazały, wszystkim poświęciłam chwile czasu, ale na koniec dyżuru Tango miał mega spięcie z Januszem i dostał taki łomot że musiałam na nich wylać wodę

Aneta obejrzała Tango i on chyba ma wrzód na tym oku, może go to boli i drażni. Ma jechać do Szulca.
Karol Mo przywiózł wielką pakę ręczników papierowych i torbę gąbek płynów i mleczek. Ręczniki położyłam na szafce nad zlewem, w środkach chemicznych trzeba poukładać - nie zdążyłam wczoraj. Dziękuję Joli za pomoc w dyżurze.

Dyżur 20 października, czwartek.
Bardzo dziękuję za pomoc Emiliana i Moniki.
Na szpitalu nie działo się nic ciekawego, humory dobre, w kuwetach wszystko okej, apetyty u wszystkich raczej w normie, chociaż mam wrażenie, że te nowe puszki zupełnie im nie podchodzą. Nikt nie chciał ich jeść, ale Feringa się przyjęła.
Na ogólnym kuwety sprzątał Emilian, ale nie sygnalizował że coś jest nie tak. Ptyś wydawał się strasznie osowiały, nie bardzo chciał jeść nawet Gourmeta z ciepłą wodą, ale przy mnie zrobił siku więc chociaż tyle dobrze. U Ili i Żuczka wszystko w normie, a przynajmniej nikt mi nie Sygnalizował że coś jest nie tak. W czasie gdy byliśmy w kociarni nie było absolutnie żadnych spięć, nikt nikogo nie gonił, wszyscy się dogadywali, normalnie jakby nam koty podmienili.
Cała zawartość wanny umyta. Prania nie wstawialiśmy bo bałam się że się nie zdąży wyprać, a nie chciałam znowu zostawiać mokrego w pralce. Podłogi umyte.

Dyżur dziś 22.10 z pomocą Semi :1luvu:

Bez rewelacji, kuwety wszędzie ok, u Brzózki bez kupy.
Wszyscy dostali leki, suple itd., Angelika przetestowała Kalkę i Kopię, ujemne, podała też zaległy Szotapen Wilusiowi :201494

Poza tym w sumie nie ma o czym pisać, ciężko się wraca po 2,5 miesiąca nieobecności...

Dyżur 24/10 poniedziałek

w kuwetach komplety i kupy wszędzie ok.
Apetyty dopisywały Januszowi aż za bardzo, żarł, żarł i się zerzygał. Nie wiem gdzie on to wszystko zmieścił.
Tango na ogólnym aniołek, ale trochę smutny.
Rodrigez coraz bardziej sfrustrowany, zaczyna gryźć.
Brzózka bardzo spokojna i jakaś blada dla mnie.

W pralce pranie do powieszenia.

Dyżur niedziela 23/10

Ogolny i szpital z wyjątkiem niejadków jedli Smillę. Figurka i siostry lubią Felixy.
Brzydkie kupy tylko u sióstr ale to prawdopodobnie po odrobaczeniu. Miały też trochę zapłakane oczy.
Tango biegał po ogólnym na dyżurze. Wilus eksmitowany na ogólny, ładnie się zachowuje. Klatka umyta.
Leki wszystkie podane. W wannie zostały rzeczy zalane.
Bardzo mało Virkonu zostało.

25.10
Dyzur wykonany z pomocą Joli
Ogólny dobrze, kukułka trochę zwymiotowała ale możliwe ze z przejedzenia. W kuwetach było Ok.
Szpital w porządku, Tango pohasał po ogólnym i nie chciał jeść smilli, wiec dostał shebę, oprócz wyjątków żywieniowych wszyscy dostali smille. W kuwetach wszędzie był komplet ale u 2 burasek kupy były słabe.
Ilia w porządku, nakarmiony, w kuwetach Ok, aczkolwiek bardzo mu oczy łzawiły, nie mieliśmy tam żadnych kropel nawilżających wiec nic mu nie podałam.
Żuczek tez miał dobry apetyt, w kuwecie w porządku, wymiziany i zadowolony.

Piątek - dyżur spokojny.
W kuwecie obok drzwi luźne kupy.
U Kalki i Kopii luźne kupy i paw z jedzenia.

26/10/22 dyżur środa
Z pomocą Gosi i Daniela.

Żuczek, w kuwecie ok, apetyt dopisywał, zjadł dwie saszetki sheby w sosie.
Ilia, w kuwecie ok, zjadł puszkę mono i chrupki. Daniel spędził z nim sporo czasu.
Na ogólnym brzydkich kup nie zauważyliśmy, dostali Feringę. Fidze i Ptysiowy trzeba dawać jeść z dala od reszty towarzystwa, i pilnować bo nie dojadają. Figa buczy na inne koty. Janusz wg mnie ma wywalone węzły, napisałam o tym Pymie.
Tango był cały dyżur na ogólnym, było ok, ale pod koniec zaczął z mocno bawić się z Kukułką i mieć wąty do Wilusia.
Na szpitalu brzydkie kupy u Kalki, Kopii i kociaków z Zachodniej, U Rodrigeza też taka średnia. Heban i Brzózka ok.
Dziś rano zabrałam jedzenie Kalce i Kopii.

Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Kto przegląda forum