Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt gru 16, 2022 0:06 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur czwartek 15.12
Dziękuję ekipie czwartkowej, bez nich nie dałabym rady ❤️

Czarno biała Łatka od Pani Lucyny brak kupy w kuwecie, zaczęła jeść dopiero jak wyszłyśmy.
Meksyk nie bardzo zainteresowany gastro. W kuwecie ok, kupa w normie. Ten kot to cudo ❤️
Okazało się że kot który był wcześniej przywieziony do kociarni przez p. Lucynę to nie kotka Koko, a kocurek - Amber. Koko przyjechała dzisiaj, była mocno przestraszona.
Doktorek zjadł unidox w kabanosie, resztę dostał w mokrym.
Zamieniliśmy miejscami klatki Meksyka i Ambera, żeby wszystkie koty pani Lucyny były obok siebie.
W pokoju Czesi były ślady życia, ale ona sama nie ruszyła się spod kanapy. W kuwecie raczej ok, jedzenia przy nas nie zjadła ale było widać że suche było ruszane.
Na ogólnym słabo. Kupa za kanapą, nasikane w kącie i w 2 miejscach narzygane. Coś dziwnego też było w pudełku z zabawkami, jakby plama śliny z dużą ilością krwi ale nie jestem pewna identyfikacji.
U Żuczka ok, ale nie bardzo chciał zjeść mokre które dostał.
Janusz dostał wszystko co miał dostać, choć zastrzyk nie był łatwy dla żadnego z nas…
Wstawiłam pranie i w tym chaosie zapomniałam powiesić - w pralce jest mokre, przepraszam :(

Olkaj

 
Posty: 60
Od: Pon maja 31, 2021 19:28

Post » Nie gru 18, 2022 10:40 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur piątek
Wielka pomoc Michała i Pawła z Centerka. Dziękuję.

Wszystkie koty na ogólnym i Żuczek odrobaczeni.
Ktoś ciągle sika przy oknie.
Kuwety w miarę, nie idealnie.

Doktorek miał zjedzone wszystko. kupa ładna.
Koty p. Lucyny zjadły, ładnie później wychodziły z ukrycia na mizianki.
Czesia zjadła ładnie, nadal schowana. Nie mialam czasu z nią posiedzieć, bo przyszła pani do Gaduły.
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5233
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 19, 2022 7:36 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur niedziela 19/12

Wszyscy jedli 2x Carny oprócz Żwirka (Sheba, nie ma więcej ale Gourmet też lubi) i Czesi (Carny i filetówka). Apetyty dobre, Kopia drugi raz jadła w kuchni - bardzo wolno je, chyba trzeba tak ją zamykać z michą, żeby jej nie zabierali.
Na ogólnym w kuwecie tej najbliżej pokoju Czesi spotkałam małą 1cm grudkę krwi i ślad krwi na brzegu kuwety. Poza tym wszędzie w kuwetach ok oprócz Doktorka - tam jedna kupa ładna a druga rzadsza. U Czesi tylko jedna kupa i czuć kał w brzuszku więc podałyśmy 2ml Lactulosy. Stronghold jej też podany, choć on jest do 5kg kota, a mi się wydaje, że ona może być ciut grubsza... Mega miziasta jest gdy się jej poświęci trochę czasu (leżąc na podłodze i macjąc pod kanapą :D ).
Gaduła mocno wlał Hebanowi ale chyba nic mu nie zrobił.
Żuk też się pomiział, w zasadzie wszyscy byli miziaści. Doktorek skończył wczoraj Unidox więc zmazałam mu z tablicy. Janusz dostał zastrzyk Synuloxu, jutro ostatni.
W łazience suszą się rzeczy z obszczanego koszyczka. W pralce brudy - nie zebrało nam się. Podłogi wszędzie pomyte.
Dyżur z Agatą - dziękuję :1luvu:

OlaMak

 
Posty: 131
Od: Pt maja 28, 2021 13:03

Post » Wto gru 20, 2022 10:22 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur poniedziałek 19.12.2022
Kuwety we wszystkich pokojach w porządku, niczego podejrzanego nie było. Nigdzie poza kuwetami nie było
sików ani innych atrakcji.
Wszyscy nakarmieni po moim przyjściu i przed wyjściem, Doktorek dostał sensitive.
Podłogi wszędzie pozamiatane i umyte.
Żuczek zjadł, udało mi się znaleźć shebe i rozdrobniłam Felixa.
Była po fanty pani Marzena, ta druga win dan nie przyszła.
Meksyk na ogólnym w porządku. Byłam tam 4 godziny i tylko raz słyszałam jak zamienili dwa słowa z Gadułą, ale bez agresji.
Ostatnio edytowano Wto gru 20, 2022 22:55 przez Jola.A, łącznie edytowano 1 raz

Jola.A

Avatar użytkownika
 
Posty: 25
Od: Pon lut 07, 2022 2:14

Post » Wto gru 20, 2022 10:36 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur w sobotę.
Generalnie spokojnie,bez spięć. Do domu poszli Mozil i Yoki <3
W kuwetach w pokojach i na szpitalu wszędzie komplety (brak siku u Doktorka w kuwecie,za to brudny od sików podkład).
Na ogólnym zwarta kupa w kuwecie pod oknem po lewej z niewielka ilością krwi (wcześniej był tam Janusz, ale nie wiem, czy to jego).
Umyłam biurko, bo było tam mocno nasikane :( rzeczy osikane z biurka wrzuciłam do wanny. Rozpracelowałam trochę żwiru do pojemników oraz poukładałam w kuchni (pootwierałam i poukładałam te duże puszki Animondy).
Nowe koty są przecudne <3

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8568
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Wto gru 20, 2022 22:43 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur 20/12 wtorek

Na ogólnym strasznie głodni, w kuwetach w porządku. Heban utyka na przednią łapę. Jeśli mu nie przejdzie trzeba jechać do weterynarza.
Łatka 1 zwymiotowała chrupkami, po mokrym nie.
Gaduła ganiał biednego Hebana, Kopia syknęła na Meksyka, ale tak to spokojnie.

Dostali Rafi


Żuczek w porządku. Dostał gourmeta, dwie porcje. Po ostatniej została puszeczka na lodówce. W kuwecie albo kupa w siłach, albo nie było.

Czesia wyszła chętnie spod kanapy, wszystko miała zjedzone. W kuwecie ogromne siki. Jak wychodziłam z jej pokoiku i widziała rudego i Gadułę to sykała.

Szpital
Wiluś głodny, w kuwecie w porządku.
Doktorek w kuwecie ładny komplet. Wyszedł na jedzenie z budki.

Coco w klatce burdel, apetyt dopisywał, wydawała się dość ciepła. W kuwecie Ok.
Amber kicha, rozpisałam mu vetomune. Ma tez jakiś problem z okiem. Nie wiem czy tak miał, czy teraz się pojawił. W kuwecie Ok, apetyt ogromny.
Łatka 2 trochę strachliwa, ale nie ma tragedii. Jej transporter położyłam na jej klatce i włożyłam jej posłanko, bo latała po klatce, a przez niego miała mało miejsca. W kuwecie Ok, apetyt Ok.

Szpital dostał wiejska zagrodę.
Przyjechał Dziadziuś - strasznie bidny kot. Ma tolfine 1/3 tabletki raz dziennie. Ma dwie tabletki, wiec na 6 dni od jutra. Miał straszną biegunkę. Dostał do jedzenia węgiel i rozpisałam mu tez bioprotect. Dostał gourmeta mus z szafy u Czesi. Zjadł jedną porcję chętnie.

Rzeczy z wanny umyte. Zalałam rzeczy Meksyka. Całe jego tekstylia w 2 praniach wyprane.
Uporządkowałam tablicę w kuchni, mam nadzieje ze będzie bardziej przejrzysta.

Burajulia

Avatar użytkownika
 
Posty: 460
Od: Śro cze 24, 2020 21:17

Post » Czw gru 22, 2022 8:11 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur 21.12 środa.

W kuwetach wszędzie ładne komplety oprócz Łatki z klatki - u niej kupy brak i U Dziadunia kuweta i klatka uwalone kupą.
Kuwetę mu wymieniłam i rozpisałam nifuroksazyd. On ma zawalony nos i mało co czuje, dobrze by mu było zrobić inhalację z ACC.

Apetyty ogromne u wszystkich, głód taki, że jak poszłam nakładać do kuchni jedzenie, to któreś ze zniecierpliwienia zrobiło piękna kupę pod drzwiami.

Dziadunia i Czesię czeszcie, bo mają dużo brzydkiego futra.
Czesi zostawiajcie otwarte drzwi normalne, żeby powoli zapoznawała się z ogólnym.

Meksyk jakiś mocno nabuzowany i ewidentnie miał coś do czarnych.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5789
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Sob gru 24, 2022 9:49 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur piątek

Z pomocą Michała, Ani, Marty i jej córki.
Dziękuję z całego serca.

Dzikus pojechał na swoje, przyjechał Chomik.
Ma rozpisane leczenie na klatce.
Dziadziuś leki zjadł w karmie bo z kabanosa mi wypluwał.
Nadal kiepsko w kuwecie.
Nos zagilany.

Amber mocno kicha. Jak nie będzie przechodzić to chyba warto pomyśleć o synoluxie.

Czesi otworzyłam drzwi nawet pochodziła troszkę po kuchni i pierwszej części ogólnego.
Wszyscy oczywiście wpakowali się do niej.

Żuczek przeszczęśliwy kontaktem z człowiekiem, aż byłam zdziwiona.

Rudy grzeczny ale nie chciał jeść dobrego, Benka dopiero zjadł.

Janusz zjadł 5 misek. Posral się też strasznie.

W wannie moczy się wszystko po dzikusie.
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5233
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 26, 2022 12:36 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Wigilia:
na ogólnym i w pokojach spokojnie i głodno ;) wszyscy dostali jeść na wejściu i wyjściu. Kupy w miarę ok, jedna miękka koło Żuka.
Apetyty ok.
Szpital: w kuwetach wszędzie komplety, u Dziadunia nadkomplet :( w kuwecie i na podkładzie. Wymieniłam mu kuwetę na większą. Apetyt ok.
Pochorował się Amber. Dostał koło południa Tolfinę, a wieczorem po 21 pojechałam z nim do KBM, bo wszystko co zjadł zwymiotował, lało mu się z oczu i pyszczka :(

Wczoraj go przywiozłam koło 17, jest lepiej, ale jeszcze się ślini, ma mocno powiększone węzły chłonne. Dostał Synulox w zastrzyku i suple różne oraz inhalacje.
Ogarnęłam kuwety w szpitalu, u Dziadunia trzy kupy, dwie na podkładzie lekko uformowane, w kuwecie placek.
Wszyscy dostali trochę jeść.

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8568
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Pon gru 26, 2022 19:31 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Proszę o info jak Dziadunio wczoraj i dziś, jeśli nadal źle zabieram go do weta.
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=

Kociambra1989

Avatar użytkownika
 
Posty: 1006
Od: Pt paź 20, 2017 17:57

Post » Pon gru 26, 2022 21:58 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur poniedziałek 26.12.2022

Dziadziuś dostał nifuroksazyd, suple, karmę Zealandia i suche gastro. Mokre było zjedzone jak przyszłam, suche niewiele wiec dosypalam tylko troszkę.
Zmieniłam mu podklady i położyłam mu kawałek materiału żeby nie leżał na gołej podłodze z blachy.
Kupa miękka, ale w miarę uformowana. Nie było to rozwolnienie. Bardzo bidnie wygląda. Trochę zjadł mokrego. Jak byłam na miejscu załatwił się znowu, sprzątnelam od razu żeby mu nie waniało.

Amber parę razy kaszlnął, kichnął, ale jadł. Dziękuję Dominice za zrobienie mu zastrzyku i inhalację.

Chomik oczy i uszy zakropione, na początku był nieśmiały, potem poszedł jeść. Kochane zwierzę.

Na ogólnym i pozostali w szpitalu ok, Czesia też. Jedli i kuwety w porządku. Meksyk je kociego mcdonalda, czyli gourmeta. Niestety nie ma wysublimowanego gustu i karma dobrej jakości mu nie odpowiada :)
Podobnie jak ptysiowi i zuczkowi.

To co w kuchni było rozpisane na tablicy podałam.

Czesie wypuściłam. Przez 4 godziny nic się nie działo, nie było fukania , więc drzwi zostawiłam do niej otwarte.

Janusz po tych wszystkich zabiegach (leczeniu) odzyskuje wigor, bo potrafi warknąć przy misce i jakiś taki odważniejszy się zrobił

Podłogi pozamiatane i umyte.

Jola.A

Avatar użytkownika
 
Posty: 25
Od: Pon lut 07, 2022 2:14

Post » Wto gru 27, 2022 16:46 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Kociambra1989 pisze:Proszę o info jak Dziadunio wczoraj i dziś, jeśli nadal źle zabieram go do weta.

Jak zabierzesz go do weta, to niech mu powycinają tą skołtunioną sierść, zwłaszcza koło tyłka.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5789
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Wto gru 27, 2022 21:58 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur wtorek 27.12.2022

Szpital: Dziadziuś dostał suple, zjadł, ale musiałam dołożyć mu gourmeta, bo animody nie chciał. Bardzo słabo wygląda i kicha.
Amber, suple dostał, oczy zakroplone raz, nie zdążyłam zakroplić drugi ani zrobić inhalacji bo wyłączyli prąd. Rozwolnienie w kuwecie, brzydkie takie tłuste. Słabo wygląda i kicha bardzo.
Chomik, uszy zakroplone, oczy tylko raz - nie zdążyłam drugi przez prąd.
Reszta kotków ok, kuwety też ok

Ogólny: Pokoj Czesi był otwartay, na poczatku pod byla kanapą ale pozniej wyszła za mną na ogolny. Meksyk ją terroryzuje. Bardzo na niego buczała i syczała, a on ją gania.
Kuwety ok, choć były wczesniej sprzątnięte. Wszyscy dostali suple i dopilnowałam, żeby było zjedzone.

Żuczek nie chciał jeść, nie widziałam sheby dałam mu filetowke i animode ale tylko podziubał.

Podłoga zamieciona, ale umyta tylko do połowy, bo prądu zabrakło, nie zdążyłam też zdjąć prania.

Meksyk chodzi i wszystkie koty wkurza, szczególnie Czesie, Kopie i Żuczka. Heban gania Łatkę.

Zabrałam szczepionki i leki sterydowe z lodówki, podrzucę na tygodniu.

Jak prąd wylaczyli, kaloryfery automatycznie zrobiły się zimne.

AgataPK

 
Posty: 49
Od: Czw paź 06, 2022 7:41

Post » Śro gru 28, 2022 10:23 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

może spróbujmy Meksyka do Wilusia?

Czesia niestety musi iść na ogólny :(
Obrazek

olala1

Avatar użytkownika
 
Posty: 5233
Od: Czw sty 07, 2016 14:09
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 29, 2022 7:52 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur środa 28.12

Na ogólnym w kuwetach ok, apetyty doskonałe. Meksyk nikogo nie zaczepiał, za to Heban ganiał Łatkę.
U Żuczka kuweta ok, w misce miał jedzenie z poprzedniego dnia. u Mnie pasztet z miamora też nie bardzo mu pasował, dopiero felix przypadł do gustu.

W szpitaliku u Chomika kupy brak z jedzeniem średnio.
Koko w kuwecie i apetyt ok.
Łatka 2 apetyty średni, w kuwecie rozwolnienie, dałam je tą gliknę co miał Dziadziuś.
Amber nadal kicha, smarka i slina mu leci, ale humor całkiem dobry, zaczepiał i domagał się jedzenia, w kuwecie ok.
Dziadziuś moim zdaniem, gorzej niż jak go widziałam tydzień temu. Trzecie powieki spuchnięte, kaszlał, nie za wiele zjadł. kupa poza kuweta uformowana plastelina. Zawiozłam go do weta i tam został.
Wiluś ok, chociaż wiecznie głodny.

W łazience 3 kuwety się moczą. z klatki Dziadziusia i bardzo brudne z pustego pokoiku i z ogólnego.
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5789
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości