Dyżur w sobotę:
Bardzo dziękuję Klarze za pomoc
Jesteś super!
Na ogólnym głód od rana jakby wczoraj nie jedli
Faworek też głodny, Czesia nie dojadła tego, co miała w miseczce, ale karmniki puste.
Bursztynka buczy i straszy, Miecio się jej boi, bo trochę go gania, Łatka też bywa, że za nim łazi, biedak kupę zrobił na kartony z Feliksami. Z mokrego je tylko Shebę niestety i suche.
Czesia chodziła sobie po ogólnym, potem poszła do siebie. Biedna, strasznie te uda sobie wylizuje
Ona chyba tęskni za człowiekiem, bo jak Klara koło niej usiadła, to była przeszczęśliwa
Kuwety na ogólnym i w pokojach ok.
Szpital - kotki markotki
Kiki tak sobie z jedzeniem, nie lubi supli w jedzeniu - trzeba jaj dawać do pysia. Mus gourmeta zjadła chętnie. W kuwecie komplet. Zrobiła jedno siku na posłanko - może ma za małą kuwetę
Arizona prawie wszystko miała niezjedzona, tylko trochę chrupek. Dostała mus gourmeta i suple do pysia, zjadła. W kuwecie komplet.
Amber - zjedzona, głodny, w kuwecie komplet, grzeczny
Został luzem po dyżurze.
Dakota kontaktowa, głodna, wszystko ładnie zjadła, w kuwecie komplet.
Eljot luzem, bardzo fajny, wszystko zjedzone, dopchał chrupkami, bo nie był bardzo głodny, ale może chodziło o Wild Freedom
Suple dałam mu do pysia. W kuwecie komplet. Na koniec trafił do klatki - nie był zbyt zadowolony, ale przyjął z godnością
Wstawiłam i rozwiesiłam jedno pranie, drugie się prało - do rozwieszenia.
W wannie moczy się kuweta i łopatka ze szpitala, tam, gdzie był drewniany żwirek.