Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 02, 2020 18:25 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Ja z mamą jestem chętna do pomocy w niedzielę :)

beata767

 
Posty: 5
Od: Nie cze 28, 2020 14:23

Post » Czw lip 02, 2020 20:22 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur wczorajszy:
dużo się działo - goście, goście, pobieranie krwi, mizianki i zabawy z Julią i Mariuszem - dzięki za pomoc Kochani <3
Poza tym spokojnie, leki podane, w kuwetach ok.

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8573
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Pt lip 03, 2020 6:41 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżury:


piątek (03.07)-dominika.zuza/Adam (18:00)
sobota (04.07)-kasik30/wujosredniak
niedziela (05.07)-Wilka
poniedziałek (06.07)- alicjab
wtorek (07.07)-pyma
środa (08.07)-Pietraszka
czwartek (09.07) - Kociambra1989
piątek (10.07) - kasik30/wujosredniak
sobota (11.07) - Wilka_dlaczego
niedziela (12.07)- kati.2012
poniedziałek (13.07)-
wtorek (14.07)- pyma
Obrazek

pyma

Avatar użytkownika
 
Posty: 5791
Od: Pt wrz 21, 2012 10:37

Post » Pt lip 03, 2020 8:28 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

W takim razie zapraszam na 10.30 w niedzielę

Wilka_dlaczego

 
Posty: 137
Od: Pon gru 30, 2019 19:38

Post » Pt lip 03, 2020 8:30 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur czwartkowy. Dziękuję Adzie, Anecie i Marcie za pomoc :) Marta ogarnęła u Kajtusi i Milusi i Loli, Aneta caaaały ogólny a ja i Ada działałyśmy w szpitalu.
Była chwila na mizianki i chwila na rozmwę :)
Ze spraw technicznych Marta mówiła, że u Loli w kuwecie placki i ona sama jakaś nie w sosie, apetyt również mierny. Dostała saszetkę Sheby. Dominika, zwróć na nią dziś szczególną uwagę, proszę <3
Kajtusia i Milusia w kuwetach ok, Marta posiedziała z nimi trochę. Dziewczyny dostały puszeczkę Carny.
Na ogólnym bliźniaki dostały Winstona, a Ptyś Gourmeta. W kuwetach nie było dramatu.
Na szpitalu wszyscy dostali saszetki Sheby, bardzo brzydkich kup nie było, Tosia Lulu i Morka nastroje dobre, objway rujki słabe lub wcale. Dżoker nienażarty jak zwykle,Tygrysek kradnie serce Marty :D Córka Lilki mocno wycofana, firanki zerwane, ale w kuwecie komplet i miski puste, jeszcze będą z niej koty :). W wannie leży zmiotka mała zielona ze szpitalika zasypana virkonem bo byla uzyta u Tygryska.
Dziewczyny zamiotły, umyły wszędzie podłogi wymieniły wodę i wymyziały koty, raz jeszcze wielkie dzięki! :)

Co powiecie aby zamówić do każdej klatki taką szufelkę (kosztuje 6 zł) ? wtedy po adopcji/przeniesieniu kota do dezynfekcji idzie cały zestaw z danej klatki? (kuweta łopatka szufelka, miski, posłanka)?
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=

Kociambra1989

Avatar użytkownika
 
Posty: 1006
Od: Pt paź 20, 2017 17:57

Post » Pt lip 03, 2020 9:03 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Jaką szufelkę Marta? Fotki poprosimy :)

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8573
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Pt lip 03, 2020 9:45 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

taką jak jest ta mała zielona w szpitaliku fotek nie wrzyce teraz bo strasznie duzo roboty zeby cos wkleic tu
Andrzejek =^..^= Ela =^..^= Szarak =^..^= Szajba =^..^= Józefina =^..^= Piegus =^..^=

Kociambra1989

Avatar użytkownika
 
Posty: 1006
Od: Pt paź 20, 2017 17:57

Post » Pt lip 03, 2020 10:04 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

W szpitaliku jest taka ciemnozielona szczotka zmiotka z szufelką, pewnie o nią chodzi :wink:

https://avell.pl/pol_pm_Zmiotka-Szufelka-palstikowa-z-Gumka-Anna-Zaradna-38199_1.jpg

Burajulia

Avatar użytkownika
 
Posty: 467
Od: Śro cze 24, 2020 21:17

Post » Pt lip 03, 2020 10:18 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Uważam, że to dobry pomysł. Ostatnio też o tym myślałam - pomoże z zachowaniem kwarantanny, żeby nie używać jednej do wszystkich klatek. To coś takiego:
https://zooplus.page.link/MJhwVad5K41YzuwY6

dominika.zuza

 
Posty: 621
Od: Sob paź 28, 2017 18:45

Post » Pt lip 03, 2020 10:21 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

A to fajne :)

Pietraszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 8573
Od: Nie lis 23, 2014 15:40

Post » Pt lip 03, 2020 19:17 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Lubo pozdrawia:

Obrazek
Moje panienki
Obrazek

wujo sredniak

 
Posty: 119
Od: Nie mar 06, 2005 23:58
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 03, 2020 19:53 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Lubo <3
Mika, Korek, Florka, szczurka Mysia, Mysza, Misiek (Kicek), Dziubek, Koszmi (Kotuś), Dora, Filipek, Cinek, Maciuś, Frodzik, Szpinerek, Inusia, Kubuś, Swietka... jeśli raj istnieje, to w moim jest już tłok :(

alicjab

 
Posty: 110
Od: Pon gru 25, 2017 20:18

Post » Pt lip 03, 2020 22:53 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur dzisiejszy (piątek) z Justyną - dziękujemy :201494

W szpitalu bez rewelacji. Dżokera oporządziła Aneta :201494 Dziatwa w dobrych nastrojach i z dobrymi apetytami, tylko Lisia nie wyszła na jedzenie, cały czas siedziała w budce i syczała na rękę. Lila była trochę wycofana, ale przy pożegnaniu barankowała. Kuwety w porządku.

Klatka po Czoko zlikwidowana i odkażona. Materiałowe rzeczy są w pralce, niemateriałowe są odkażone, opłukane i się suszą.

Na ogólnym panowie zjedli pół puchy whiskasa (drugie pół poszło do pań w pokojach). Ptyś dostał Vetomune i udało mi się jakoś powstrzymać bliźniaków przed wyjedzeniem mu wszystkiego :P Panował ogólny spokój, dopóki nie wypuściliśmy Czoko, która buczała i syczała na wszystkich - wiadomo, nowa sytuacja, stres - ale na kolana przychodziła :) Kuwety ok.

Lola miała puste kuwety i załatwiła się dopiero na koniec dyżuru. Zjadła Whiskasa z Bioprotectem (reszty leków nie było).

Starsze panie zjadły wszystko, bez leków. Kuweta przy drzwiach była mocno używana, ta pod krzesłem pusta. Milusia była bardzo chętna do miziania.

Podłogi zamiecione, Dominika ustawiła wentylator w szpitalu tak, żeby się wyłączył, a u Loli jest włączony, bo nie ma timera.

Adam.Kz

 
Posty: 21
Od: Śro lip 04, 2018 7:04

Post » Sob lip 04, 2020 14:33 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Dyżur z Anitą, Adą i Damianem :201494
Krzysztof oporzadzil kuwety na ogólnym, Damian u staruszek i Loli, dziewczyny i ja dzialalysmy w szpitalu.
Kuwety wszędzie ok. Wszyscy oprócz Ptysia dostali Winstona na tackach. Suplementy w większości się pokończyły, dziś skończył się też bioprotect.
Lola w niezbyt dobrym nastroju, K oberwał pazurami.
W szpitalu ok tylko u dziewczyn pod oknem nie było kupy. Mora i Lulu dostały Provere. Od Mareczka obie z Anita oberwalysmy pazurami. U Lisi woda Dylana, jej kocyk włożyłam do torby, jest na klatce.
Przyjechała nowa młodziutka Sonia. Śliczna i miła :1luvu:
Podłogi pomyte wszędzie, na wyjściu wstawiłam pranie bo kompletnie zapomniałam że jest w pralce.
ObrazekObrazek Tosia(*) Figusia (*), Lubo i... mała Figurka :)

kasik30

 
Posty: 16485
Od: Pt lut 18, 2005 16:32
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 05, 2020 14:08 Re: Kociarnia Kotyliona XI - koty do adopcji, dyżury

Szybki raport z dzisiaj. Do pomocy była Beata z mamą i kolezanka. Mam nadzieję że wam się spodobało i mniej więcej wiecie z czym to je ;) na ogólnym bez niespodzianek czoko probuje wszystkich ustawiać pod siebie.
Lila przeniesiona do staruszek. Milusia trochę na nią syczy do kontaktu nie dochodziło zadnego, Kajtka też osyczala lilke jak próbowała jej wejsc do drapaka.

Mareczek wypuszczony na szpital, klatka zostawiona otwarta. Jest przecudownym kotem. Na początku nie mógł uwierzyć że pozwoliłam mu wyjść z klatki aż mu się ten smutny wyraz mordy zmienił. Dużo spacerował powygladalismy przez okno. Aneta rano dała mu wszystkie leki i gourmeta jego nie zjadł , a mu dałam jeszcze porcje renala przy mnie zjadł jakieś pół saszetki. Sam przybiega się drapać nawet walnął się na plecy żeby wydrapac mu brzucha i uważajcie jak będziecie wychodzić i wchodzić bo czatuje przy drzwiach.

U całej reszty wszystko w porządku. Staruszki zjadły dwie trodzke mniejsze porcje jedzenia. Ptyś też zjadł dwie i zostawiłam mu jeszcse na wyjściu może chłopaki mu nie zeżarli.

Nie wiem czy zauważyliście ale do spzitalika nie trzeba przynosić jedzenia. Wypelnilam cała szafkę na sztucce. U staruszek też szafka jest pełna jedzenia ;)

Wilka_dlaczego

 
Posty: 137
Od: Pon gru 30, 2019 19:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 155 gości