Wczorajszy dyżur:
Wczoraj prawie wszyscy dostali macsa.
Na ogólnym kupy ok, 3 pawie ze śliny, apetyty dopisywały. Bobi dostała whiskasa, zjadła całego i potem na dokładkę pół winstona w saszetce, zachowywała się tak jak zwykle.
U Loli w kuwecie komplet dostała felixa, bo macsa nie chciała. Ktos ja wypusczał ? Ma podrapany nosek. Była bardzo miziasata, ale i nieszczęśliwa, bo chciała wyjść.
Zosia, komplet w kuwecie, wszystko zjedzone, dostała antybiotyk , ale nie tędy droga, moim zdaniem.
W szpitalu u Pazurka (biało czarny?) luźna kupa, reszta ok.
W pralce zostało pranie do powieszenia.