Miluś szuka domu - domek znaleziony!

Mi się wszystkie podobają, ale Miluś mi przypominał mojego Pako

Rozumiem.

Koki pani nie jest z samej Legnicy, dzisiaj zadzwonię i dopytam o dokładny adres. Transport załatwiony, jedziemy w następną sobotę - ja też pojadę i wezmę ze sobą aparat, więc zdjęcia będą :ok:

To ja też z przyjemnością obejrzę.

Czekamy i trzymamy kciuki :ok:

I niestety szukamy dalej - po drugiej rozmowie telefonicznej musiałam odrzucić domek. Kiedy pani usłyszała że przyjadę osobiście w końcu się przyznała, ile ma zwierząt. Z jednego kota na stałe i dwóch tymczasów nagle zrobiło się sześciu stałych mieszkańców :strach:

Nie rozumiem po co byłby jej siódmy kot i czy tylko na Milusiu by się skończyło... :evil:

Wznowiłam ogłoszenia, dzisiaj i jutro zrobię kolejne, i czekamy dalej.

O kurcze

A ja czytajac o tym domku myslalam - zeby tylko nie jakas zbieraczka.

Koki ta pani wygląda na zbieraczkę

jestem zła, bo straciłam przez nią kilka dni, a sytuację mam coraz gorszą. Kicia z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, mały też zniecierpliwiony, bo zamknięty przez większą część doby w jednym pomieszczeniu... Jakby tego było mało mój stan zdrowia gwałtownie się pogarsza, jestem na 2 antybiotykach i ledwo funkcjonuję. Rodzina pomaga ile może, ale nie mogę zrzucać na nich własnego obowiązku...

Ja ciagle podtrzymuje propozycje, ale jak w miedzyczasie trafi do mnie jakis inny kociak to nic z tego nie bedzie. Mialam juz dwa koty forumowe. Nie wiem czego sie obawiasz.

Oj przepraszam, źle się wyraziłam w poprzednim poście - chodziło mi o to, że tamta pani to na pewno zbieraczka, nie Ty :oops:

Zwracałam się bezpośrednio do Ciebie nickiem i całe zdanie źle zabrzmiało :oops:

I kolejna wtopa, teraz przeczytałam wątek jeszcze raz i doczytałam że chciałabyś zabrać Milusia do siebie - gapa ze mnie, powiadomienie wysłało mnie do ostatnich postów :oops:

Jeszcze raz przepraszam.
Nie miałabym nic przeciwko, tylko co z transportem?

Jestem z opolskiego i mam do Ciebie dwie godz. drogi. Do mnie też możesz przyjechać kiedy chcesz.
Zastanów się, bo ewar wspomniała tu o malutkiej kotce, którą na pewno przed zimą trzeba zabrać do domu i szczerze się nad nią zastanawiam. Jak chcesz możemy pogadać na priv, żeby nie zaśmiecać wątku.

RedFuchsia pisze:Koki wygląda na zbieraczkę jestem zła, bo straciłam przez nią kilka dni, a sytuację mam coraz gorszą. Kicia z dnia na dzień czuje się coraz gorzej, mały też zniecierpliwiony, bo zamknięty przez większą część doby w jednym pomieszczeniu... Jakby tego było mało mój stan zdrowia gwałtownie się pogarsza, jestem na 2 antybiotykach i ledwo funkcjonuję. Rodzina pomaga ile może, ale nie mogę zrzucać na nich własnego obowiązku...

Pozdrawiam Was serdecznie. Kibicuję choć nie piszę bo pomóc nie mam jak :oops:

. Myślę, że wszyscy, czytając cytowany wyżej post, postawili sobie przecinek w odpowiednim miejscu

. Wszystkiego najlepszego, zdrowia dla RedFuchsi i wyrazy uznania dla Koki-99 za brak focha :1luvu:

. Kociakowi kibicuję :ok:

Właśnie sobie uświadomiłam jak ważne są wizyty PA. Sam transport kota to nie jest taki wielki problem ale ... to jak ludzie kłamią to dla mnie dziwne. Nie to, że kłamią ale PO CO???