Alienor pisze:Jak to mówią - nie to ładne co ładne, ale co się komu podoba
Amen
To jest święta prawda. W tamtym roku koty "poważne" poszły do domków a młodzież została
Mamy teraz prawdziwie fajną ekipę kocią do adopcji. Pełną uroku. Tylko chętnych brak.Rozumnych. Są telefony ale tylko telefony. Pisałam już jak ludzie czytają.
Piszę ,że nie dyskutuję SMS-em. Są próby dyskusji. Uciążliwe.
Piszę ,że proszę o telefon po 17. Wydzwaniają o każdej porze.Obrażeni ,że nie chcę prowadzić rozmowy.
Piszę, że dom nie wychodzący, zabezpieczony i do drugiego kota. Dostaję SMS ,że kot na podwórko z płotem
do bernardyna.
Nagminne jest nie przedstawianie się. Nagminna jest nie widza o jakiego kota chodzi. Płeć?Wiek? Kolor? Niczego takiego nie było w ogłoszeniu!-słyszę. Mam zgadywać i agitować by chęci przerodzili w czyny. Złośliwie
nie zgaduję i nie agituję.Nie wiesz człowieku , poczytaj i dopiero kontaktuj się. Szkoda mi czasu na jałowe dyskusje bo już z góry wiem ,że nic z adopcji nie będzie.
Z karmicielskich relacji. Spotkałam nowego rudego. Zaskoczyłam go przy miskach za płotem. On faktycznie nie ma części ogonka. Stałam i gapiłam się czy to nie kocica.
Przyszedł też nowy biało-grafitowy. Mało kiedy go widzę. Głodny tak ,że się nie bał. Choć mocno ostrożny był.
Czekam aż widniej się zrobi i wkraczam z łapką. Tylko będzie trudno. Nie mają stałych godzin przychodzenia. A na pomoc P.Teresy to ja liczyć nie mogę. na wieść o łapance nakarmi dodatkowo- tego się obawiam.
Jest też czarny na kotłowni. O okrągłej buzi. Tylko nie wiem czy może to ten z lasu nie przeniósł się. Bo bytował wcześniej w rumowisku. Czy może jakiś nowy się pojawił.
Przyroda pustki nie lubi. Jeszcze nie łapię a już denerwuje się na wyrost. Oby to ludzioluby nie były.
Kochani, zajrzałam na konto rachunki popłacić
. Serdecznie dziękuję za wpłatę.
Zamówiłam worek żwiru + drobiazgi.
Bardzo dziękuję
gusiek1 dzięki za pamięć urodzinową.
Dostałam fajnisty balsam. Nasmaruję swoje zwiędnięte ciałko ku odnowie.
Okrzepnie i wygładzi się