OTW20- Angelek(*)... a życie musi toczy się dalej!

[maczkowa]

jak będę w domu, dam Ci linka do sklepu net, gdzie kupowałam. Porównasz ceny. Ale rtrzeba przeliczyć, czy jak się doda wysyłkę, nie bedzie jednak drożej

[Szalony Kot]

Piękne te foty, widać, że dobrana z nich para

[mimbla64]

Super, że Yoda wyzdrowiał.

[ametyst55]

Asiula przepraszam za prywatę
Potrzebuje Zylkene 225 mg. Może ktoś ma odsprzedać taniej. Bo u weta mega ceny pewno.

Ja kupowałam od tego sprzedawcy, ale 75 mg https://allegro.pl/uzytkownik/Artius5?s ... p-1-4-0318. Kupiłam towaru za 40 zł i przy pakiecie smart (który teraz dla wszystkich jest za darmo) wysyłkę do paczkomatu i odbiór w punkcie masz za zero złotych.

[meg11]

Co tak cicho

[ASK@]

Co tak cicho

Nie miałam miauka do tej pory.
Za to mam doła gigantycznego i tylko usiąść i płakać mi się chce.
Mam też mocno drażliwe nerwy. Ciężko znoszę popisy ciekawości jednej koleżanki. I głośne zachowanie drugiej i jej "a bo mnie..." . Bo ona musi opowiedzieć swoją "niespotykaną" historię z kamienia łupanego i w tym celu drze japę celem utrwalenia każdego słowa w naszych mózgach. Opowieści ma na każda okoliczność i zawsze o swej niezwykłości.

[MonikaMroz]

Jej ja tez mam doła. ryczeć mi sie chcę i nie mam sił ogarniać kotów.
Dzisiaj bez kija do mnie nie podchodź. Od rana az iskry leciały tak się kłóciłam z mężem.

Asiu wszystkiego dobrego. Niech humor sie poprawi a koty będą zdrowe

[meg11]

Ej co się dzieje pogoda wam humor nadwyrężyła ?? czy problemy futrzaste

[MonikaMroz]

Ej co się dzieje pogoda wam humor nadwyrężyła ?? czy problemy futrzaste

U mnie to drugie.

Już straszę te moje maupy że jak się nie dogadają oddam je wszystkie 3 do adpocji i wezmę małego słodkiego kotka sobie.

[meg11]

Ej co się dzieje pogoda wam humor nadwyrężyła ?? czy problemy futrzaste

U mnie to drugie.

Już straszę te moje maupy że jak się nie dogadają oddam je wszystkie 3 do adpocji i wezmę małego słodkiego kotka sobie.

3? co tak mało? u mnie walczy w różnych konfiguracjach-7

[MonikaMroz]

Ej co się dzieje pogoda wam humor nadwyrężyła ?? czy problemy futrzaste

U mnie to drugie.

Już straszę te moje maupy że jak się nie dogadają oddam je wszystkie 3 do adpocji i wezmę małego słodkiego kotka sobie.

3? co tak mało? u mnie walczy w różnych konfiguracjach-7

no trzy. i się zsocjalizować nie mogą. A ja się boje je tak zostawić na luzie i ta 3 co z nami tu przyjechała siedzi w większości zamknieta.
No nic. Pracujemy z behawiorystką. Na pewno lepiej jest niż było w styczniu ale jeszcze droga daleka

[ASK@]

Ej co się dzieje pogoda wam humor nadwyrężyła ?? czy problemy futrzaste

Pogoda martwi mnie z powodu kotów.
Zdołowało mnie to co się wczoraj stało rano. Namierzyłam gniazdo kocicy w kotłowni. Warunki wybrała dobre ale lokalizacja deczko nie bezpieczna. Nie właziłam do niej. Nie straszyłam. Bałam się ,że dzieci wywlecze. Na jutro miałam zaplanowane stanie z łapką na drodze mamuśki do michy. Niestety wczoraj nie usłyszałam pisku dzieci. Za to "drzwi" kryjówki zostały wzięte i tworzyły zabezpieczenie kartonu. Wszystko przygnieciono fotelikiem dla dzieci. Zamarłam. Poleciałam rozpakowywać to myśląc ,że tam kocinki i mamę może umieszczono. Na szczęście były tam tylko skarby bezdomych z kotłowni. Poszłam do kryjówki. Pusto. Demolka. Mężczyźni tam bytujący się wypierają wiedzy o kotach. Nikt z nich ich nie wziął. Takie miałam podejrzenia.Prosiłam by uważali i jakby znaleźli nie ruszali ich. Będę przychodzić i ich pytać. Nawet o pozwolenie kręcenia się po ich terenie poprosiłam.
Przepytanie okolicy ujawniło ,że na piętrze ruiny balowali młodzi ludzie. Biegali, wariowali, grali głośno, demolowali. Albo znaleźli młode i nie daj Boże je zabrali. Albo kocica wyrobiła się z ich przeniesieniem. Tylko gdzie?! Oby nie w palety na teren sklepu. Ale Szyla nie okazuje jakiegoś zainteresowania leżącymi drewnianymi podkładami. Niestety, w okolicy za bardzo ciepłych i bezpiecznych kryjówek tam nie ma. Do budek też nie poszła. Sprawdziłam. Zaglądam też do starego, wiecznie stojącego auta. Może tam? Może pod podłogą kiosku? Piotrek kioskarz już powiadomiony. Z prośbą by okolicę obserwował skoro siedzi cały dzień. Obiecał sprawdzić.
Wczoraj cały dzień łykałam łzy. Przepychałam wieczną gulę zalegającą w gardle. Jednego dnia je namierzyłam. Drugiego straciłam. Przez durniów balujących. Gdybym ja ich słyszała zadzwoniłabym po gliny. Reszta narzeka ale nic nie zrobiono.
One dopiero mają około 3 tygodni.

[MalgWroclaw]

Nie trać nadziei, że je przeniosła i sama się schowała. I nie płacz

[ASK@]

Nie trać nadziei, że je przeniosła i sama się schowała. I nie płacz

Jest zimno. Tam nie ma dobrych miejsc na gniazdo. Wszędzie piachy, gruz, padający deszcz, ludzie i psy...To też nie było idealne ale było ciepłe i suche. Wstawione były kartony z polarami gdy Edek bezdomny się wyniósł.
Słyszałam je gdy popiskiwały. Tak się ucieszyłam. Nikomu nie powiedziałam co i jak, by ludzie nie zwiedzieli się. Czym mniej osób wie tym lepiej i bezpieczniej. A i tak życie zarządziło inaczej. Byleby z matką były a nie w rękach durniów.

[Alienor]

za odnalezienie mamusi z małymi całych i zdrowych