Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
tabo10 pisze:Bałam się zaglądać i pytać..
ASK@ pisze:(...) I drżysz każdego dnia czy sobie on i oni poradzą. Czy wybór był słuszny. Oddaje się swojego kochanego kota łobcym i zastanawia ciągle czy twój wybór był słuszny. Podświadomie zadaję się sobie to pytanie, czy sobie poradzą gdy los da im popalić. Nasz wybór, to być albo nie być kota. Mnie ta odpowiedzialność ciąży cały czas. Ciągle i ciągle brzęczy mi w głowie gdy "wybieram" rodzinę dla swoich futer. Tak, swoich. Bo w momencie przestąpienia przez nasz próg kolejnego kota jest on nasz. Tylko nasz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 184 gości