Niesamowity Rudy Norris MA SWÓJ DOM

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob kwi 27, 2019 23:47 Niesamowity Rudy Norris MA SWÓJ DOM

Niesamowity Norris, bo wiele miesięcy cierpiał, po wypadku, najprawdopodobniej potrąceniu przez samochód w 2018, pomoc otrzymał dopiero w kwietniu 2019 roku. Liczne rany, opuchlizny, ropnie, złamana miednica, atonia pęcherza. Dzielnie znosił swoje położenie. Nie wiem jak z tą atonią pęcherza radził sobie zimą na działkach. Kot miał budkę, ale nikt nie sprawdzał, czy szmaty w budce nie są mokre od wylewającego się moczu. Nikt też nie zauważył, że opuchnięty kot z ranami wymaga leczenia. Kot miał wielkie szczęście, że Miaukot go wziął pod opiekę i ma super DT. Mam nadzieję, że znajdzie super DS.



Mogłabym napisać, że to ja znalazłam rudego, ale właściwe to rudy znalazł mnie. Biedna istota od wielu długich miesięcy szukała kogoś, kto mu pomoże. Bezskutecznie. Znalazł co prawda osobę, która mu dawała jeść, ale to nir wystarczyło. To, że kot dziwnie rusza tyłem - zignorowali, pomyśleli, że może stare złamanie, złamana końcówka ogona i tyle. Kot nie korzystał z kuwety. Nie byli z nim u weterynarza. Widzieli rany... Może to właśnie próbował mi wymiauczeć rudy kot, który pojawił się jak duch. Musiał wypełznąć spod krzaków.Truchtając do mnie i miaucząc. Spotkałam go na działce. Właściwe to wcale mnie tam miało nie być. Kota też nie.
Pierwsze co zobaczyłam to problem z miednicą. Kot brudny, chudy. Kiedy podszedł do mnie otrzeć się o dłoń- poczułam wielki ropień szczęki, żuchwy. Pełno strupów, wyczuwalnych pod palcami. I pełno ran na głowie, uszach, opuchnięte powieki. Mrużył oczy, miał problem z otworzeniem oczu. Jeden wielki ból.
Wtorkowy wieczór. Lecznice pozamykane. Lokalny azyl nie odbiera telefonów. Reszta zakocona. Ja nie mogę kota wziąć na DT i nie mogę go zostawić. Na szczęście mam jakiś zdezelowany transporter. Dzwonię do zaprzyjaźnionej kliniki, żeby otwarli ją dla kota, który potrzebuje tej pomocy na wczoraj. Całą drogę powtarzam mu, że wszystko będzie dobrze. Czekamy na otwarcie kliniki. W klinice kot dostaje leki i zostaje. Ma ciepło. Noce się ochłodzą i spadnie śnieg. Ten kwietniowy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

RTG potwierdza złamanie miednicy. Musi siedzieć w klatce. Nie trzeba operować. Ropień się zmniejsza. Kot je, na podkładach widać mocz i kał. Dzwonię, gdzie się da, żeby znaleźć kotu tymczas. W końcu jedna z pań lituje się nad kotem i znajduje mu cudowny DT.

W piątek go odwiedzam z mokrą karmą. Kot wita mnie swoim miau miau. Nie mam pojęcia co mi chce opowiedzieć. Widać mu oczy. Zjada przy mnie mokrą karmę. Widać, że czuje się lepiej.

Obrazek

Obrazek

W sobotę DT zabiera go do swojej kliniki na badania. Niestety FIV wychodzi pozytywny. Czekamy na wynik z krwi. Kot zostaje wykastrowany. Potem zostaje zdiagnozowana atonia pęcherza. Najpewniej po urazie miednicy. Kot jest leczony. Imię dostał na cześć nieśmiertelnego Chuck'a Norris'a. Rudy Norris szuka domu.
Dotarłam do ludzi, którzy dawali mu jeść na działkach. Nie szukali dla niego pomocy, nie widzieli problemu. Biedak cierpiał wiele miesięcy. Uraz mógł powstać w 2018, albo w 2017. Nie wiadomo dokładnie kiedy.

Kot potrzebuje dużo ciepłych myśli. Ma ok.3-4 lata. Jest leczony. Szuka DS. Jakby ktoś chciał pomóc, to można pomóc udostępniając link do zbiórki, wpłacając, przesyłając pozytywne myśli, trzymając kciuki, modląc się, wysyłając pozytywną energię. Nie wiem co jeszcze. Norris jest proludzkim kotem.

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/norris ... UjKKrX3FuY

https://www.facebook.com/MiauKot/posts/ ... ?__tn__=-R
Ostatnio edytowano Wto cze 09, 2020 11:45 przez dorobella, łącznie edytowano 2 razy

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie kwi 28, 2019 0:48 Re: Niesamowita historia rudego kota

Jaki biedak! :cry: Aż dziwne że przetrwał.
Kciuki i moc ciepłych myśli dla kocurka. :201461 <3
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34183
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie kwi 28, 2019 6:54 Re: Niesamowita historia rudego kota

Bardzo mocno trzymam kciuki.

bea3

 
Posty: 4143
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie kwi 28, 2019 12:08 Re: Niesamowita historia rudego kota

dorobella pisze:Dotarłam do ludzi, którzy dawali mu jeść na działkach. Nie szukali dla niego pomocy, nie widzieli problemu. Biedak cierpiał wiele miesięcy. Uraz mógł powstać w 2018, albo w 2017. Nie wiadomo dokładnie kiedy.


Znieczulica ludzka i oczy zamknięte na cierpienie mnie już dawno przerosły :placz: :placz: :placz:

Ogromne kciuki za kocurka, by poczuł się lepiej, by przestało boleć
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie kwi 28, 2019 14:14 Re: Niesamowita historia rudego kota

Dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Wiem, to straszne, że przez kilkanaście miesięcy nie znalazł się nikt, kto by mu pomógł i ulżył w cierpieniu. Tak niewiele było trzeba. Mam nadzieję, że będzie lepiej, że limit jego kocich fartów dopiero się zaczął. Udało się kota umieścić w klinice, znaleźć fundację, która stanęła na rzęsach i nie przeszła obojętnie obok potrzebującej istoty (pomimo zakocenia), znaleźć mu mądry i doświadczony dom tymczasowy. Może się uda kota wyleczyć. Norris potrzebuje cudów.

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Nie kwi 28, 2019 22:39 Re: Niesamowita historia rudego kota

Potrzymam za dalsze cuda dla kocurka :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Nie kwi 28, 2019 23:23 Re: Niesamowita historia rudego kota

Dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Kot ma dodatkowo kamienie w pęcherzu :(

Mam zdjęcia z DT, wygląda lepiej. Na razie nie ma się co spodziewać, że przytyje bardziej, bo leki na unerwienie pęcherza wpływają na perystaltykę jelit i kupa nie jest normalna.

Obrazek

Obrazek

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Pon kwi 29, 2019 8:52 Re: Niesamowita historia rudego kota

Udostępniłam kocurka.
Trzymam kciuki za zdrowie. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon kwi 29, 2019 14:18 Re: Niesamowita historia rudego kota

Mamy dla Was super wieści! I to przy poniedziałku
Rudzielec Norris, ten z połamaną miednicą, z problemami z pęcherzem a do tego z dodatnim testem paskowym na FIV...okazuje się jednak ujemny :201494 Właśnie dotarły do nas wyniki badania Western Blot, które nie potwierdziły wcześniejszych wyników :piwa: Tak więc jedno choróbsko możemy u Norrisa wykluczyć :201461
To jest bardzo ważne. Kiedy trafiacie z kotem do lecznicy, przeważnie testy na FeLV/FIV to testy paskowe ELISA. Są to najprostsze do zrobienia badania, ale w przypadku wyników pozytywnych mogą być fałszywie dodanie. Niestety są "instytucje", które na podstawie tych wyników koty poddają eutanazji Pomijamy już fakt, że ani białaczka ani koci AIDS nie są wskazaniem do eutanazji! Pamiętajcie więc, że testy trzeba powtórzyć i najlepiej inną metodą. A wracając do Norrisa
Bardzo się cieszymy, że FIV się nie potwierdził, bo trochę to komplikowało jego leczenie i diagnostykę. Jutro chłopak ma kontrolne USG pęcherza, bo to w tej chwili jest największym problemem. Trzymajcie mocno kciuki, żeby i ten problem udało nam sie rozwiązać :ok:
Przypominamy również o zbiórce dla Norrisa, bo jego diagnostyka i opieka nad nim nie należy do najtańszych :( Leki, które wprowadziliśmy do jego leczenia (min. nivalin i ubretid), dają efekty. No i osobista opiekunka Norrisa dogadza mu jak może. Kocurek pięknieje z dnia na dzień
Zbiórka dla Norrisa ➡️ TUTAJ
Jeśli ktoś chciałby wysłać prezent dla Norrisa w postaci podkładów higienicznych, czy jedzonka, to adres do jego DT podamy na PW :)

I bardzo Was prosimy, pamiętajcie o 1% dla MiauKotów.
Kto się jeszcze nie rozliczył, znajdzie wszystkie informacje na naszej stronie ➡️ TUTAJ

Obrazek
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Pon kwi 29, 2019 18:23 Re: Niesamowita historia rudego kota

Super wieści. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon kwi 29, 2019 18:30 Re: Niesamowita historia rudego kota

Tak trzymać Norrisku :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21519
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pon kwi 29, 2019 19:02 Re: Niesamowita historia rudego kota

Miałam nadzieję, że dzięki imieniu po Chuck'u Norrisie, który jest nieśmiertelny :) , chociaż test wyjdzie ujemny. Biedak i tak ma dużo problemów zdrowotnych, a AIDS skomplikowałby i tak jego skomplikowana sytuację :|

Pani twierdziła, że kota mają 1,5 roku i już tak dziwnie chodził. Może pierwsza wersja jest najbliższa prawdy. Oni mają pieska, takiego do kolana, więc kot takiego psa się nie bał. A jak z kotkami, nie wiadomo.

Dziękujemy za kciuki, ciepłe myśli, wszelką inną pomoc :1luvu: :1luvu: :1luvu:

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto kwi 30, 2019 13:53 Re: Niesamowita historia rudego kota

W kontrolnym USG nie ma kamyczków w pęcherzu, dostał convenię. Nie sika krwią. Reszta leków dalej. Ogon nie działa tak jak trzeba, nie wiem jak będzie. Możliwe, że nie będzie działał. Nie wiadomo też jak długo będzie konieczne podawanie leków i co będzie po ich odstawieniu. Jeszcze trzeba zrobić ponowne RTG miednicy, ale to po jakimś czasie.

Na razie kciuki i ciepłe myśli, pozytywne energie i inne pomocne fluidy bardzo potrzebne :) Na razie zbiorcza energia działa :1luvu: :1luvu: :1luvu: Dziękujemy :1luvu: :1luvu: :1luvu: Z pewną taką nieśmiałością, liczymy na wysyłanie kolejnych porcji, żeby się chłopak pozbierał i naenergetyzował :1luvu:

I oczywiście, wierząc w prawo karmy, mamy nadzieję, że te wasze dobre energie i myśli wrócą do was wzmocnione i opromienią wasze życie w podziękowaniu za wszystko 8)

P.S. Boję się napisać, żeby nie zapeszyć. Kot stara się sikać do kuwety.

dorobella

 
Posty: 5400
Od: Wto sty 06, 2009 19:52
Lokalizacja: T.G.

Post » Wto kwi 30, 2019 14:00 Re: Niesamowita historia rudego kota

No to dalej kciuki i moc ciepłych myśli dla Norrisa. :ok:
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14192
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 30, 2019 14:08 Re: Niesamowita historia rudego kota

mimbla64 pisze:No to dalej kciuki i moc ciepłych myśli dla Norrisa. :ok:


tak dokładnie, trzymamy i myślimy ciepło :ok: :ok: :ok:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13090
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości