Strona 2 z 134

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Nie kwi 14, 2019 14:13
przez ewar
Niestety, Jadzia dzisiaj się nie pojawiła :( Bedę pod hutą w czwartek, bo mam wizytę u lekarza. Wezmę jedzenie, dzwonek rowerowy, a nuż ?

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Nie kwi 14, 2019 17:12
przez mir.ka
ewar pisze:Niestety, Jadzia dzisiaj się nie pojawiła :( Bedę pod hutą w czwartek, bo mam wizytę u lekarza. Wezmę jedzenie, dzwonek rowerowy, a nuż ?

:(

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Pon kwi 15, 2019 6:18
przez ewar
Zmartwiłam się, to prawda. Długo czekałam na nią, dzwoniłam dzwonkiem, ale nie przyszła.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Pon kwi 15, 2019 6:38
przez mir.ka
ewar pisze:Zmartwiłam się, to prawda. Długo czekałam na nią, dzwoniłam dzwonkiem, ale nie przyszła.



a pod hutą bywasz o mniej wiecej stałej godzinie?

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Pon kwi 15, 2019 7:11
przez ewar
Tak, oczywiście.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Pon kwi 15, 2019 10:03
przez ewar
Dzisiaj jest bardzo słoneczny dzień, ale zimno okrutne. Koty jednak wychodzą na balkon, a Pusia śpi sobie w pudle tekturowym, w którym są posłanka. Chyba jest jej ciepło, bo inaczej by przecież weszła do domu. Ona uwielbia słońce, wygrzewa stare kości :mrgreen: Nie, nie, nie wygląda na staruszkę. Jest w naprawdę w znakomitej formie. Mam teraz trochę mniej kotów, staram się z nimi bawić jak najwięcej, brać na ręce te płochliwe i powoli jakoś się do tego przyzwyczajają, nawet Mimek. Już nie wyrywa się tak, zrozumiał, że nic mu nie zrobię złego. To duży kot, jest zdecydowanie większy od Piksela. Oba są jednak łagodne, a przytulanie ich to prawdziwa przyjemność, bo ich futerka są takie śliczne. Aha, Benia dostaje leki dwa razy dziennie. Nie lubi tego, ale ucieka do tunelu i jak podchodzę to sama już otwiera pyszczek 8O Biedna wie, że wyjścia nie ma, dostanie tabletkę na pewno.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Śro kwi 17, 2019 10:00
przez FuterNiemyty
Witaj
Cieplej sie cos zrobilo? Jakim cudem przekonujesz koty do takich zabiegow, by tabletki lykac, to nie wiem i podziwiam.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Śro kwi 17, 2019 10:28
przez ewar
Kwestia wprawy :D Jedna wetka mówiła, że muszą nagrać filmik i pokazywać opiekunom pacjentów. Już nie pytają CZY potrafię podać tabletkę, bo wiedzą, że bez problemu.
P.Iza jest w szpitalu, na kardiologii. Właśnie ją zaprowadziłam i zaraz idę do niej z powrotem.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Śro kwi 17, 2019 11:45
przez FuterNiemyty
No to bedzie celebrytowanie, jak na wizje traficie z instruktazem podawania lekow.
Ewentualnie otworzysz punkt uslugowy, ludzie beda z transporterami w kolejce na schodach stac :).

Zdrowia i pogody.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Śro kwi 17, 2019 13:38
przez ewar
Tak, należę do osób, które mają parcie na szkło :wink: A tak na poważnie, to jest to problem, naprawdę. Koty nie należą do łatwych pacjentów.
Opiekuję się teraz Tino. Biedak tęskni za p.Izą, to widać. Jest kotem wychodzącym, ale na chwilę obecną może o tym zapomnieć. Mam nadzieję, że p.Iza szybko opuści szpital. Jeśli nie ( odpukać!!!) wezmę kota do siebie. To bardzo spokojny, przemiły burasek.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Śro kwi 17, 2019 16:35
przez waanka
Pozdrowienia i życzenia zdrowia dla pani Izy :flowerkitty:
Niech szybko wraca do domu.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Czw kwi 18, 2019 6:49
przez ewar
Dziękuję :1luvu: Przekażę.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Czw kwi 18, 2019 11:20
przez ewar
Podjechałam dzisiaj do lecznicy kupić leki dla Beni. Kuracja na dziesięć dni kosztuje 37 zł. Kłopoty z sercem spowodowane są nadwagą, tak się złożyło. Za jakiś czas zabiorę Benię do kontroli, może chociaż odrobinę schudła, weci mają dokładną wagę, ja tylko łazienkową, nie do końca jej ufam.
Lucy ma niezłe oczka ( oby tak dalej :ok: ) , czuje się dobrze i zaczyna pokazywać charakterek :wink: Nie jest miła dla pozostałych kotów, potrafi pogonić Piksela i Gucię, ale dramatu nie ma. Ona najchętniej byłaby jedynaczką, w dodatku w takim domku, gdzie ludzie mieliby czas dla niej, nie schodziłaby z kolan, ewentualnie na jedzenie, kuwetkę i zabawę. Wciąż śpi na mojej poduszce, jej jest wygodnie, mnie już nieco mniej :wink: Sezon balkonowy w pełni, bardzo się cieszę.
Byłam u Tino. Biedak tęskni, ale musi wytrzymać. Załatwia się do kuwety, w nocy wszystko zniknęło z misek, to dobry znak. P.Iza chyba wyjdzie ze szpitala przed świętami, wszystko więc wróci do normy.

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Czw kwi 18, 2019 17:37
przez aga66
A Stella zaklimatyzowała się w nowym domku?

Re: Koty z Hucianego Grodu

PostNapisane: Pt kwi 19, 2019 6:25
przez ewar
Stella tak, to łatwa kotka, że się tak wyrażę. Boguś jednak ją atakuje i na razie behawiorystka zaleciła izolację. Stella jest w sypialni, ma tam swoje ulubione zabawki, śpi z Dużą w łóżku. Boguś jest w salonie. Ma tak być do jutra, potem zmiana, Duża dokładnie wykonuje to, co zostało zalecone. Feliway w kontakcie. To dobry domek, myślę, że warto poczekać.