Strona 77 z 134

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Śro paź 02, 2019 16:09
przez ewar
Nul pisze:Rany, to zdjęcie szóste od końca to ojej
:lol:
Młody człowiek szeleścił papierkiem, a wszystkie koty patrzyły do góry. Przy szybszym aparacie byłyby lepsze zdjęcia. Byłam tam może 15 minut, ale i tak uważam, że zdjęcia nie są najgorsze.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Śro paź 02, 2019 17:02
przez ewar
Nul pisze:Będę pytać, ale u nas ostatnio w okolicy ciężko znaleźć domek dla kotka..

Dziękuję :1luvu: Do Krakowa nie mam jednak już transportu :( Mnóstwo osób na forum pisze, że bardzo, ale to bardzo trudno o domek. O taki sensowny to już w ogóle :(

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Śro paź 02, 2019 19:29
przez Gosiagosia
Cudne wszystkie. :1luvu:

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Czw paź 03, 2019 7:58
przez Gosiagosia
Obrazek

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Czw paź 03, 2019 9:58
przez ewar
Mam jechać pod hutę i do Kulek, a tu pada :placz: Może przestanie? Kupiłam świeżutką wołowinę, zaniosę trochę kociej rodzince, na pewno się ucieszą. Na zdjęciach widać ( mam nadzieję), że Mela ma już błyszczące futerko. To dobry znak.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Czw paź 03, 2019 10:13
przez mir.ka
ewar pisze:Mam jechać pod hutę i do Kulek, a tu pada :placz: Może przestanie? Kupiłam świeżutką wołowinę, zaniosę trochę kociej rodzince, na pewno się ucieszą. Na zdjęciach widać ( mam nadzieję), że Mela ma już błyszczące futerko. To dobry znak.



u nas słoneczko, podmucham mocno niech idzie w wasza stronę

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Czw paź 03, 2019 12:10
przez ewar
Fajnie by było :D
Trochę tylko siąpiło, ale i tak zimno, mokro. Buty mi przemokły, bo łażę po trawie, ale trudno. Jadzia bardzo się ucieszyła na mój widok, ze smakiem zjadła trochę indyka, serc kurzych i słoninę, mokrej już tylko skubnęła odrobinę. Szybko potem uciekła do siebie. Dwie małe Kuleczki przyszły zwabione dźwiękiem dzwonka. Miały jedzenie, jakąś mokrą, resztki wędlin i suchą. Mleko też było. Dałam im surowe mięso, słoninę i serca drobiowe, jedna z Kulek od razu się zabrała za jedzenie. Ktoś postawił kotom budkę. Porządną, ale zbyt dużą. Muszę pomyśleć, czy nie włożyć im tam ścinków polarowych, czy postawić im moją budkę. One na pewno mają gdzie się schronić, ale na wszelki wypadek dobrze, żeby miały budkę.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Pt paź 04, 2019 8:32
przez Gosiagosia
Obrazek

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Pt paź 04, 2019 18:06
przez Nul
ewar pisze: Do Krakowa nie mam jednak już transportu :( Mnóstwo osób na forum pisze, że bardzo, ale to bardzo trudno o domek. O taki sensowny to już w ogóle :(

Aaa... Ale wiesz, mam taką koleżankę pochodzącą z tego miasta, co ty i Twoje koteczki i gdyby co, ona by chyba mogła, gdyby akurat jechała z powrotem po jakiejś wizycie. Ona jest bardzo kocio-psia (w sensie, że ma kilka zwierzaczków), wolontariuszowo-schroniskowa (zresztą zna tę dziewczynę, która w Twoim imieniu u mnie robiła PA), no i wie, jak się wozi kotki. Więc gdyby się faktycznie udało tu coś znaleźć, to może byłaby w stanie wtedy w tym transporcie pomóc. Ale nie mogę obiecac, że się cokolwiek znajdzie... usiłowałam ostatnio kilkorgu ludziom, którzy mówili, ze mają jednego kota, przemycić temat "dlaczego tylko jednego", ale to nieły az takie bliskie znajomości, żebym mogła ich mocno namawiać, raczej tylko takie zahaczenie tematu...

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Pt paź 04, 2019 18:34
przez ewar
O, gdyby był transport to Arcana mogłaby robić ogłoszenia też na Kraków. Zawsze to większe szanse.

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Pt paź 04, 2019 18:41
przez ewar
Benia kocha każdego kota, nie tylko Mimka. Tu z Pikselem
Obrazek
Nie zdążyłam ze zdjęciem, ale widziałam jak przytulała Stellę. To niezwykłe, bo Stella raczej do innych kotów nie lgnie.
Próbuję , ale coś nie bardzo mi wychodzi robienie porządków :oops: Jedyna słuszna metoda to metoda odejmowania, a ja w tym jestem kiepska. Zawsze wydaje mi się, że coś się może jeszcze przydać, a mieszkanie nie jest z gumy. W sprzątaniu koty oczywiście pomagają :wink: Pusta szafka? Super, można sobie poużywać. Nie tylko Piksel tak uważał
Obrazek

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Sob paź 05, 2019 10:08
przez Nul
ewar pisze:O, gdyby był transport to Arcana mogłaby robić ogłoszenia też na Kraków. Zawsze to większe szanse.


A to ja spytam koleżankę, czy gdyby co, to tego. Pamiętam, że kiedy jej opowiadałam, że ma do mnie pzyjechać Bajka, to Monika właśnie oferowała pomoc, gdyby była potrzebna. To może to jeszcze jest aktualne. Oby :)

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Sob paź 05, 2019 10:30
przez ewar
Fajnie, dzięki :1luvu:

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Sob paź 05, 2019 12:09
przez Koki-99
Trzymam kciuki żeby domki się znalazły :ok: To są takie zwykłe buraski, ale może ktoś się zakocha skoro charaktery mają fajne.
Ebi też jest buraskiem jak schowa skarpetki :mrgreen:
Obrazek

Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

PostNapisane: Sob paź 05, 2019 12:54
przez ewar
Jest mnóstwo wielbicieli burasków, ja się do nich zaliczam. Czarne koty też są względnie "chodliwe". Najgorzej mają krówki i biało-szare, ale to tak statystycznie, w sumie reguł nie ma. A Ebi jest śliczna, mnie się wyjątkowo podobają buraski z białymi znaczeniami, od dawna o tym piszę.
Kotki jedzą MAC`s kitten i nic złego się nie dzieje.UFFF!!! Dzisiaj zawiozłam im świeżutką wołowinę, będą zadowolone. Chyba dwa kociaki zmieniły płeć :wink: Jest jeden kocurek i trzy kotki. Już słabo mi się robi, bo w perspektywie sterylki :( Nie wiem, czy zauważyliście, że wszystko bardzo podrożało :( Robię zakupy w sumie takie jak zawsze, a wydaję o wiele więcej. Nawet w Zoplusie i Bitibie muszę płacić więcej.
Byłam pod hutą, nawet pogoda była niezła, ale żaden kot się nie pojawił. Teraz strasznie leje, może Jadzia to wyczuła? Małych Kulek też nie było, był tylko czarny kot, ten, który się mnie tak bardzo nie boi. Jedzenie było, ale takie sobie, bo parówki i kolorowa sucha karma. Zawsze jednak coś. Dałam swoje, ale kot nie był bardzo głodny. Oczywiście sroki się zjawiły :evil: Budka stoi. Ma bardzo grubą podłogę i ściany, ale mogłaby być mniejsza, żeby koty ogrzały ją swoimi ciałkami. We wtorek zawiozę jednak trochę polarowych ścinków.