Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw kwi 25, 2019 16:41 Re: Koty z Hucianego Grodu

Ja też wiele przeszłam z Migotka, moje koty ją ganialy, warczaly, syczaly itp. Ona tak się bała że przez dobre pare miesięcy nosiłam ją do kuwety, jedzonko na łóżeczku. Wreszcie ją zaakceptowały ale długo to trwało. Trzeba być cierpliwą i chcieć. U nas była behawiorystka i dawałam im krople Bacha.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25555
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 25, 2019 17:39 Re: Koty z Hucianego Grodu

Wiem, że czasem dokocenie bywa trudne. Nigdy nie stosowałam żadnych feromonów, kropli, nic z tych rzeczy. Jakoś mi się udawało. Stella już na luzie, parę dni jeszcze i będzie łobuzować jak dawniej. To naprawdę fajna koteczka.
A teraz Chmurek. U niego wszystko w porządku, Duża zakochana w nim po uszy. Chmurek ma teraz towarzystwo bengalskiego kocurka. To kotek taty Dużej, który wyjechał na kilka dni i bengalek się wprowadził na trochę. Wszyscy zachwyceni, bo koty bardzo się zaprzyjaźniły. Szaleją na balkonie, przytulają się do siebie, myją nawzajem uszka. Jestem zdziwiona, bo Chmurek u mnie łaskawie pozwalał się kochać któremuś z kotów, uczucia raczej nie odwzajemniał, był dominujący bardzo i stąd zdecydowałam, że powinien być jedynakiem. Duża pracuje w domu, rzadko wychodzi, domek więc idealny. No, ale popatrzcie
Obrazek
Awans społeczny, z zapchlonej, brudnej piwnicy - takie z Chmurka teraz panisko
Obrazek Obrazek Obrazek
edit: byłam pod hutą, Jadzi nie było. Nakarmiłam za to przemiziastą piwniczną burasię koło szkoły muzycznej. Jest świeżo po sterylce, tak myślę, bo brzuszek jeszcze nie całkiem zarośnięty. Szkoda mi jej, nie pasuje do piwnicy, ale nie będę jej kradła.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 25, 2019 18:08 Re: Koty z Hucianego Grodu

Aż szkoda będzie kocurki rozdzielać.

aga66

 
Posty: 6137
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw kwi 25, 2019 18:31 Re: Koty z Hucianego Grodu

Myślę, że pomyślą o tym :mrgreen:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw kwi 25, 2019 19:52 Re: Koty z Hucianego Grodu

Chmurek :1luvu:
Cudne fotki :D

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 25, 2019 19:54 Re: Koty z Hucianego Grodu

ewar pisze:Wiem, że czasem dokocenie bywa trudne. Nigdy nie stosowałam żadnych feromonów, kropli, nic z tych rzeczy. Jakoś mi się udawało. Stella już na luzie, parę dni jeszcze i będzie łobuzować jak dawniej. To naprawdę fajna koteczka.
A teraz Chmurek. U niego wszystko w porządku, Duża zakochana w nim po uszy. Chmurek ma teraz towarzystwo bengalskiego kocurka. To kotek taty Dużej, który wyjechał na kilka dni i bengalek się wprowadził na trochę. Wszyscy zachwyceni, bo koty bardzo się zaprzyjaźniły. Szaleją na balkonie, przytulają się do siebie, myją nawzajem uszka. Jestem zdziwiona, bo Chmurek u mnie łaskawie pozwalał się kochać któremuś z kotów, uczucia raczej nie odwzajemniał, był dominujący bardzo i stąd zdecydowałam, że powinien być jedynakiem. Duża pracuje w domu, rzadko wychodzi, domek więc idealny. No, ale popatrzcie
Obrazek
Awans społeczny, z zapchlonej, brudnej piwnicy - takie z Chmurka teraz panisko
Obrazek Obrazek Obrazek
edit: byłam pod hutą, Jadzi nie było. Nakarmiłam za to przemiziastą piwniczną burasię koło szkoły muzycznej. Jest świeżo po sterylce, tak myślę, bo brzuszek jeszcze nie całkiem zarośnięty. Szkoda mi jej, nie pasuje do piwnicy, ale nie będę jej kradła.


Chmurek jaki zadowolony :)
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72811
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw kwi 25, 2019 22:00 Re: Koty z Hucianego Grodu

Sama przyjemnosc ogladac zdjecia, panisko nie z tej ziemi.

FuterNiemyty

 
Posty: 3645
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt kwi 26, 2019 10:22 Re: Koty z Hucianego Grodu

Dostaję zdjęcia z domków, co mnie ogromnie cieszy. Mają lepiej niż u mnie, bo jest ich mniej, opiekunowie mogą im poświęcić więcej uwagi. O to zresztą chodzi w adopcjach.
A to Stella. Jeszcze troszkę "nieswoja", nie rozrabia tak jak dawniej, potrzebuje trochę więcej czasu.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 26, 2019 10:39 Re: Koty z Hucianego Grodu

ewar pisze:Dostaję zdjęcia z domków, co mnie ogromnie cieszy. Mają lepiej niż u mnie, bo jest ich mniej, opiekunowie mogą im poświęcić więcej uwagi. O to zresztą chodzi w adopcjach.
A to Stella. Jeszcze troszkę "nieswoja", nie rozrabia tak jak dawniej, potrzebuje trochę więcej czasu.
Obrazek

:201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72811
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 26, 2019 11:10 Re: Koty z Hucianego Grodu

ewar pisze:Dostaję zdjęcia z domków, co mnie ogromnie cieszy. Mają lepiej niż u mnie, bo jest ich mniej, opiekunowie mogą im poświęcić więcej uwagi. O to zresztą chodzi w adopcjach.
A to Stella. Jeszcze troszkę "nieswoja", nie rozrabia tak jak dawniej, potrzebuje trochę więcej czasu.
Obrazek

Stella miała pecha :cry: ale napewno czeka na nią cudowny domek. :ok: :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25555
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 26, 2019 11:48 Re: Koty z Hucianego Grodu

Nigdy powrót z adopcji nie jest fajny, ale w końcu Stella wróciła do miejsca, które zna. Mam nadzieję, że znajdzie domek, taki już na zawsze. Teraz muszę dać jej odpocząć.
Pecha mieli w sumie wszyscy, bo i Boguś będzie sam, a miałby fajną kotkę do towarzystwa. Duża bardzo tego chciała, bo Boguś wiele godzin spędza w domu sam.Dziewczyna ma warunki, aby zapewnić dwóm kotom przyzwoite życie, ale nie udało się. Tak bywa.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 26, 2019 16:47 Re: Koty z Hucianego Grodu

Upał straszny, nawet koty są jakieś ospałe. Wieczorem nabiorą wigoru.
Malutka koteczka z sąsiedniego bloku, klon Chmurka już się nauczyła, że pod oknem p.Izy, pod krzakiem bzu jest coś do jedzenia i miseczka z wodą. Kotka jest bardzo ostrożna, nie pozwala mi się pogłaskać, ale biegnie za mną, bo wie, że mogę mieć jakiś przysmaczek. Po posiłku idzie pod inny krzaczek, myje się zawzięcie i ucina drzemkę. Mieszka z bardzo szczekotliwą sunią i zupełnie nie boi się psów. Ludzi bardziej.Spróbuję zrobić jej zdjęcie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 26, 2019 17:09 Re: Koty z Hucianego Grodu

W zasadzie mozna sie cieszyc chwila, nim Stella rozbryka sie z towarzystwem.

Natomiast chyba nigdy nie zrozumiem idei wypuszczania zwierzat luzem z bloku, w miejskim ruchu.

FuterNiemyty

 
Posty: 3645
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt kwi 26, 2019 17:43 Re: Koty z Hucianego Grodu

A piękny rudas na smyczy, naprężonej pod oknem na parterze? Wietrzyli go, czy co? Kot przerażony, nie mógłby nawet uciec, gdyby go pies zaatakował. Naprawdę to widziałam dzisiaj rano, kiedy szłam do sklepu. Czasem bezdomnym jest lepiej. Gdyby ta mała była niczyja, to bym ją wysterylizowała, poszukała domu, ale takiego dobrego. Gdyby była dzika to też bym o nią zadbała jakoś. Na pewno nie byłaby głodna i nie rodziłaby niechcianych kociąt. Ale ona ma dom :wink: . I tu jest problem. Ukraść nie mogę, jest monitoring.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt kwi 26, 2019 17:49 Re: Koty z Hucianego Grodu

Porozmawiac z ludzmi?
Moze nie sa az tacy. powiedzmy dyplomatycznie, niedostepni?

Kot na smyczy, na parterze i nawet bez drabinki, by w razie czego mogl wrocic?
Pomysly, rece opadaja. I zadziwiaja nieustannie...

FuterNiemyty

 
Posty: 3645
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 156 gości