Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Dziękuję
W poniedziałek pójdę i odbiorę rzeczy, tzn.torbę i kocyk. Okropne to, ale trzeba się wziąć w garść i żyć, bo jak inaczej?
ASK@ pisze:A odrobaczania ich boję się jak ognia.
ewar pisze:DziękujęASK@ pisze:A odrobaczania ich boję się jak ognia.
A ja bardzo boję się robaczycy. Odrobaczania też, jasne. Taką jazdę jaką miałam z czarnymi puchatkami to coś okropnego. Stella omal nie umarła, tak straszliwie zarobaczona była. Kitek wydawał się zdrów jak rzadko, pisałam o tym. Nie cofnę czasu, nie da się, pozostaje okropna rana, ale muszę żyć dalej.
Piesek już po spacerku, nakarmiony, ale znowu kilka godzin będzie sam w mieszkaniu. Zwierzęta są takie wrażliwe. Biedak goni do domu, bo ma zakodowane, że jak ja z nim wracam ze spaceru to jego pani jest w domu. Teraz jest inaczej. Dzisiaj wieczorem jego pani wraca, mnie też będzie trochę lżej. Na szczęście pogoda jakoś się unormowała, nie leje już, jest ciepło. Mam nadzieję, że Jadzia przyjdzie, a może i płochliwe. Dawno już go nie było.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 150 gości