Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Dobrze, że cokolwiek posadzili.
Pamiętacie rudasa, który wypadł z balkonu z czwartego piętra? Podobno byli w lecznicy i cyt."weterynarka" powiedziała, że nic mu nie jest, że koty tak wyskakują i nic sobie nie robią :wink:

Oczywiście badań nie było.Niepotrzebnie siałam panikę. Widziałam, że ma złamany kieł i opuchnięty pyszczek ( p.Iza też), ale skoro weterynarka nic nie widziała ...

Ciągle pada.. jak w piosence. Nie, nie narzekam, deszcz jest potrzebny i to bardzo. Tylko koty rozczarowane, bo balkon zamknięty, noc spędziły w mieszkaniu, dopiero teraz je wypuściłam. Leki podane, śniadanie zjedzone, koty odpoczywają, mam czas na kawę. Lubię takie chwile, jest cicho, spokojnie, potem już zaczyna się bieganina.

U nas nie pada ale jest zimno. W nocy 10 st. i koty mimo otwartej woliery ze mną w łóżki. W zeszłym roku miałam samotne noce bo siedziały na dworze.

Podobno idą upały. U nas pada, ale ziemia jest tak wysuszona, że niewiele to daje, jest ciepło mimo wszystko. Koleżanka, która ma działkę nawet się zastanawiała, czy nie wykonać jakiegoś indiańskiego tańca z prośbą o deszcz, bo u niej zero opadów :mrgreen:

Koty na razie wygrzewają się w słońcu, ale niedługo idę do kościoła, potem huta, będą musiały być zamknięte. Najbardziej Pusi to nie pasuje. Nie mam pojęcia dlaczego ona tak lubi być na świeżym powietrzu, nawet jak jest bardzo zimno. Gucia okupuje jeden z leżaczków, Benia leży na bambusowej wycieraczce, każdy kot zajął swoje ulubione miejsce. Chyba im dobrze

Kochane są te moje kotki, żyją w zgodzie, chociaż na małej w sumie powierzchni.

U nas pochmurno, wczoraj parę razy deszczyk pokropil i nadal sucho. Mogłoby tak mocno w nocy popadać.
Miłego dnia.

ewar pisze:Tylko koty rozczarowane, bo balkon zamknięty.

ewar, czemu zamykasz balkon w czasie deszczu? w sensie z powodów "kocich", czy jakichś innych- oczywiście ciekawią mnie tylko te ewentualnie "kocie". Pytam, bo z przyczyn "kocich" nigdy mi to do głowy nie przyszło, a może błądzę

Jak pada tak sobie, to nie zamykam. Jak jest ulewa to oczywiście. Nie chcę, aby drapak, posłanka...itd zamokły, a i koty taplając się w wodzie zostawiają wszędzie mokre ślady.
Dzisiaj pod hutą żadnego kota nie było

Kiciałam, gwizdałam, dzwoniłam dzwonkiem i nic. Długo tam byłam. Czaki tym razem był nastawiony na mizianki, chyba też był głodny. Dałam tylko dwie saszetki kociego jedzenia, to mało, ale może ktoś z opiekunów do niego przyjdzie. Wstąpiłam do siostry, a po drodze od niej zaprzyjaźniłam się z cudnym kocurkiem

Pan, którego poznałam w parku, który ma dwie urocze czarne pekinki zaczepił mnie mówiąc, że wraca od kotki z kociętami. Kotka okociła się na terenie KUL-u. Czytałam o tym na stronie kociej fundacji, myślałam, że są zabezpieczone. We wtorek tam podjadę, zobaczę co i jak. Czytam o kociakach, a jakoś rzadko o sterylizowaniu kocic, tych dzikich to w ogóle. Tak się zastanawiam, czy to nie dlatego, że mały kociak z chorymi oczkami wzbudza litość i wiadomo co za tym idzie, a sterylka dzikiej kotki? Mało medialny temat, prawda? Pozwoliłam sobie zasugerować nowej forumowiczce bazarek na rzecz Powszechnej Sterylizacji. Pomysł się jej spodobał, czekamy więc na bazarek.

Moje koty najbardziej chyba lubią pudełka tekturowe. Nie wygląda to dobrze :oops:

, ale trudno.

To jest w sumie pudło Pusi, ale spóźniła się, pudło zajęła Benia, Daszka i Piksel

ewar pisze:Moje koty najbardziej chyba lubią pudełka tekturowe. Nie wygląda to dobrze , ale trudno.

To jest w sumie pudło Pusi, ale spóźniła się, pudło zajęła Benia, Daszka i Piksel

A ktory kot pudla nie lubi

Chyba wszystkie lubią, fakt :lol:

Pudło Pusi jest świetne, gruba tektura, nie pomalowana żadną farbą, poszukam podobnej, bo tę trzeba wymienić. Nie lubię budek, są wprawdzie ładne, ale odkłaczanie ich, pranie, suszenie..itd to już podoba mi się mniej. Przerzucę się też chyba na bawełniane posłanka i parapetniki z tego samego powodu. Przy takiej liczbie kotów będzie mi łatwiej.
Zaraz muszę iść na zakupy, mięsa już nie mam, trzeba uzupełnić zapasy. Chyba zdecyduje się zostawić koty na balkonie, tak im tam dobrze, świeci słońce, ale nie ma jeszcze upału. Wszystkie śpią. Postaram się szybko wrócić.

ewar pisze:Moje koty najbardziej chyba lubią pudełka tekturowe. Nie wygląda to dobrze , ale trudno.

To jest w sumie pudło Pusi, ale spóźniła się, pudło zajęła Benia, Daszka i Piksel

ale cudne widoki, jak ja Ci zazdroszczę takich obrazków :1luvu:

a już to drugie zdjęcie mnie mega rozczuliło :201461

SabaS pisze:
ewar pisze:Moje koty najbardziej chyba lubią pudełka tekturowe. Nie wygląda to dobrze , ale trudno.

To jest w sumie pudło Pusi, ale spóźniła się, pudło zajęła Benia, Daszka i Piksel

ale cudne widoki, jak ja Ci zazdroszczę takich obrazków a już to drugie zdjęcie mnie mega rozczuliło

Mnie też rozczulilo, u mnie nie ma takich widoków. Każdy sobie i na odległość.
Miłego poniedziałku.