Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob wrz 21, 2019 13:37 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

ewar pisze:Pod hutą nie mam tego problemu, ale w miejscu, gdzie bytują Kulki są dwie restauracje, wyrzucają mnóstwo jedzenia. Co mogę to wyrzucam do kontenera, głównie zielony chleb, często w folii. Obawiam się, że szczury mają się tam dobrze :wink:


chyba nawet one nie jedzą zielonego chleba
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie wrz 22, 2019 6:53 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Mają wybór, niestety :wink: Wyrzucam, co mogę, aby kotom nie przyszło do głowy zjeść coś, co im zaszkodzi.
Zapowiadają chwilowe ocieplenie, ale w domu ziąb straszliwy. Fajnie się śpi, ale nie można całego dnia spędzić pod kołdrą. Koty też odczuwają zimno. Odkryłam rano, że Pusia przyszła do łóżka 8O Ależ ta kotka się zmieniła na korzyść. Wydaje mi się, że polubiła głaskanie :lol:
Zauważyłam coś ciekawego. Otóż, Lucy poluje na zabawkę, taką nasączoną jakąś kocimiętką ( prezent od Reni) . Kiedy już ją upoluje i niesie na posłanko to wydaje bardzo głośne dźwięki, jakby się chwaliła zdobyczą. Na początku mnie to niepokoiło, myślałam, że ją coś boli, ale to nie to.
Stella rozrabia jak mały samochodzik i zauważyłam, że Mimek ją strofuje. Chwyta za kark i przygniata do ziemi. Nie, mała nie wrzeszczy, jakby rozumiała, o co chodzi. Ona jest bardzo miła, gadatliwa, uwielbia kontakt z człowiekiem, głaskanie, ale nie lubi być na rękach. Położy się koło mnie, nie na kolanach, ale obok i głaskana mruczy pięknie. Lubi się bawić, ale prawie wszystkie moje koty kochają wędki, laserek..itd.
Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie wrz 22, 2019 9:00 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Mądre masz kotki.
Dziś piękne słońce ale jeszcze chłodno.
Miłej niedzieli życzę.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25562
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie wrz 22, 2019 14:13 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Na zewnątrz ciepło, piękne słońce, a w domu loch :evil: Pootwierałam, co się dało, aby nagrzać trochę mieszkanie, ale kilka stopni w nocy i już jest jak w lodówce.
Pod hutą była tylko Jadzia. Dzisiaj nie miałam mięsa, była za to dobra puszka, Jadzi smakowała. Martwię się o to czarne coś ze względu na zranioną łapkę. Pojadę we wtorek, może przyjdzie.
U Kulek byłam, ale pojawiło się tylko to piękne coś. Było natomiast sporo srok :wink: , one są bezczelne, widziałam jak jadły z jednej miski z kotem. Nie boją się kotów. Nie można zostawić jedzenia dla kocich maruderów, bo ptaszyska wyjedzą wszystko.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 24, 2019 13:28 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Znowu ciepło, słonecznie :lol: Byłam pod hutą, ale nie było żadnego kota, chociaż długo czekałam :( Wiem, że już tak bywało, ale mimo wszystko denerwuję się. Kulkom przywiózł mleko i jedzenie znajomy pan. Poznałam go dawno temu w parku, ma urocze czarne pekinki. Jak on był u Kulek to tylko jedna mała Kuleczka się pojawiła, potem przyszedł czarny Kulek i jeszcze dwie małe. Dzisiaj jakoś mniej płochliwe były i udało mi się zrobić zdjęcia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Chyba ów pan nasypał im chyba kilogram suchego Whiskasa, ale jakoś tego nie jadły. Ode mnie dostały serca drobiowe i puszkę Butchers`a. Dałam też słoninę.
Bezdomny omal nie spłonął :( Chyba rozpalił ognisko, bo noce są zimne, spaliło się prawie wszystko. Dobrze, że nie doszło do pożaru.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 25, 2019 6:43 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Dobre wieści z domku Fendiego :D Koty coraz lepiej razem funkcjonują. Były, a właściwie są na wakacjach nad morzem, u rodziców Dużej. Tam zabezpieczone okna, dom bezpieczny, naprawdę. Mama Dużej zakochana w Fendim po uszy. Oby tak dalej :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 25, 2019 8:40 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

ewar pisze:Dobre wieści z domku Fendiego :D Koty coraz lepiej razem funkcjonują. Były, a właściwie są na wakacjach nad morzem, u rodziców Dużej. Tam zabezpieczone okna, dom bezpieczny, naprawdę. Mama Dużej zakochana w Fendim po uszy. Oby tak dalej :ok:


Od Ciebie koty dobrze wychowane to nie można ich nie pokochać :1luvu:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro wrz 25, 2019 9:04 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

O Fendim nie można powiedzieć, że dobrze wychowany, bo łobuzuje okropnie. Nie wiem dlaczego, u mnie aż takim rozrabiaką nie był. Ale faktycznie, kochany jest bardzo, miziak z niego, przytulak jakich mało.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 26, 2019 6:32 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Za oknem szaruga jesienna, padało i nadal pada, ale jest stosunkowo ciepło. W domu przytulnie, bo kaloryfer nie parzy wprawdzie, ale znów zaczęli grzać. Trzeba wyruszać do sklepów, kupić mięso dla kotów, tych bezdomnych również. Oby huciane się zjawiły, bo trochę się już niepokoję.
Pusia polubiła leżenie w łóżku :lol:
Obrazek
Wciąż jestem pod wrażeniem zmian na dobre, jakie zauważam. To nie ta zestresowana, warcząca kotka, która atakowała wszystko, co się rusza. Tak było na początku, oczywiście, a jest coraz lepiej. Futerko nieco odrosło, ale nie ma kołtunów, kotka nie czuje dyskomfortu.
Kocia młodzież szaleje, zwłaszcza Stella. To dobrze, to oznaka zdrowia. Apetyty dopisują, co mnie też cieszy. Szkoda tylko, że już jest ograniczony dostęp do świeżego powietrza, ale sorry, taki mamy klimat :wink: Przypomina mi się jak mieszkaniec Syberii mówił, że u nas zima trwa dziewięć miesięcy, a potem to już tylko lato, lato i lato :mrgreen:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 26, 2019 10:55 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

ewar pisze:Pusia polubiła leżenie w łóżku :lol:
Obrazek


Przypomina mi się jak mieszkaniec Syberii mówił, że u nas zima trwa dziewięć miesięcy, a potem to już tylko lato, lato i lato :mrgreen:


:ryk:


Jeśli łóżko wygląda jak letni ogród, to wcale zachowanie Pusi mnie nie dziwi :D

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 26, 2019 13:33 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

:mrgreen: Faktycznie, nie zwróciłam na to uwagi.
Byłam pod hutą, Jadzia czekała na mnie, była głodna. Dostała między innymi swoje ulubione serca drobiowe. Najadła się, bo poprawiła mokrą karmą, zjadła też parę kawałeczków słoniny, ale trochę też zostawiła dla srok :wink: Czarnego kota nadal nie ma :(
U Kulek też byłam, pojawił się jakiś nowy, nieznany mi dotąd kot- chudy pingwin. Ze znajomych była mała Kuleczka, druga mignęła mi w krzakach, ale było też to srebrno-białe cudo. Mała Kuleczka zaczęła posiłek od ...słoniny 8O Wybór miała spory, a jednak tłuszcz jest kotom potrzebny przy takich temperaturach. W dzień jest ciepło, ale w nocy bardzo zimno. Jutro nie jadę, dopiero w sobotę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 27, 2019 6:16 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Obudziłam się w nocy i poczułam, że jakiś kot leży na kołdrze przytulony do mnie, tak "na łyżeczkę". Pogłaskałam, przytuliłam mocniej i zasnęłam. Okazało się, że to była Pusia 8O Tyle lat musiało upłynąć, żeby kotka uwierzyła, że ją bardzo kocham i na pewno nie zrobię jej krzywdy. Jeszcze niedawno nawet pogłaskać się nie dała. Ale się cieszę :lol:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 27, 2019 7:00 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

wzruszające :1luvu: to może i dla moich dwóch dzikunów jest nadzieja :)
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt wrz 27, 2019 9:49 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

Pusia nigdy nie była dziką kotką, to typowy pers, jak się dowiedziałam. One takie są zazwyczaj. Pusia nie pozwala na żadne zabiegi pielęgnacyjne, czesanie, czy podcięcie pazurków nie wchodzi w grę. Mogę natomiast umyć jej pysio, podać tabletkę, zakropić oczka. Tyle. Pusię" bombardowałam" wręcz miłością, w końcu mi się odwdzięczyła. Dzikuskami są inne koty, Gabryś, Mimek chociażby, ale z nimi z kolei mogę zrobić wszystko absolutnie, pod warunkiem, że złapię.Same nie przyjdą. Problem jest taki, że takich dzikusków mam kilka, one się w tej dzikości nakręcają wzajemnie. Rodzeństwo, które poszło do DS-ów do towarzystwa jednego, miziastego kota zachowuje się inaczej. Lola i Ludwiś, siostra i brat Mimka i Piksela to miziaki okrutne. Nika, siostra Beni jest też miziakiem u kotelsonciorny ( kotka to teraz Hania). Mimek miałby ochotę na wpakowanie się do łóżka, widać to, przymierza się, ale coś go powstrzymuje. Wszystkie jednak te dzikuski są wyjątkowo kociolubne, o czym piszę i co ilustruję zdjęciami.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 27, 2019 10:09 Re: Koty z Hucianego Grodu.Fendi w DS-ie

ewar pisze:Obudziłam się w nocy i poczułam, że jakiś kot leży na kołdrze przytulony do mnie, tak "na łyżeczkę". Pogłaskałam, przytuliłam mocniej i zasnęłam. Okazało się, że to była Pusia 8O Tyle lat musiało upłynąć, żeby kotka uwierzyła, że ją bardzo kocham i na pewno nie zrobię jej krzywdy. Jeszcze niedawno nawet pogłaskać się nie dała. Ale się cieszę :lol:


to wielki powód do radości :D :1luvu:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72814
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 155 gości